Niejadek czy łakomczuszek – jak to jest? U dzieci związek ten jest jeszcze silniejszy niż u dorosłych. Dziecko reaguje zmianą apetytu nie tylko w momencie silnego stresu, niepokoju, lęku. Odmową jedzenia sygnalizuje potrzebę kontaktu i troski, manifestuje problem i prosi o uwagę.
W przypadku dzieci jedzenie odbywa się w interakcji z rodzicem, opiekunem. Dziecko jest karmione, zachęcane do jedzenia, a sytuacje te są momentem kontaktu fizycznego i emocjonalnego. Partner tej interakcji też jest istotą emocjonalną i sytuacji karmienia dziecka nadaje głębszy sens i znaczenie niż tylko zaspokojenie głodu. Jest to forma okazywania uczuć, troski, pielęgnacji, element całego skomplikowanego procesu wychowania. Poprzez naukę samodzielności oraz dobrych manier przy stole, wprowadza w świat norm życia społecznego.
Niejadek czy łakomczuszek – skąd się biorą problemy z jedzeniem
Rodzice zabiegają o zjedzenie odpowiedniej ilości jedzenia, a dziecko wykorzystuje tę sytuację do zabiegania o ich uwagę. Poziom zaangażowania emocjonalnego z obu stron jest wysoki. Natomiast samo przyjmowanie odpowiedniej ilości kalorii, walory smakowe jedzenia, poziom apetytu i preferencje są drugoplanowe. Dowodem potwierdzającym to jest fakt, że często dziecko nie przyjmuje posiłków, gdy jest karmione przez jedną osobę np. mamę. Staje się natomiast łakomczuszkiem przy babci, nawet jeśli te osoby serwują mu to samo jedzenie.
Zapewnienie spokojnej atmosfery podczas jedzenia, nie wywieranie na dziecka presji („musisz coś zjeść”), nie stosowanie szantażu emocjonalnego („to za tatusia”) wiele zmienia w sytuacji karmienia. Ważne jest też jasne określenie momentu przyjmowania jedzenia i odgraniczenie go od zabawy, oglądania bajki, rozmowy. Pomysły żeby „polować na malucha z łyżeczką”, wciskać mu jedzenie, gdy on jest zaabsorbowany oglądaną bajką, zagadywać podczas karmienia, odwracać uwagę, są skuteczne tylko doraźnie. Pozwalają na nakarmienie go w tym konkretnym momencie. Jednocześnie utrwalają schemat „walki o dominację” i przedłużają czas tych rozgrywek emocjonalnych zamiast jedzenia.
Uwaga rodziców
Dziecko najbardziej potrzebuje uwagi rodziców, a najbardziej ceni sobie uwagę wyłączną, czyli pełne skupienie na nim. Budując taki wzorzec karmienia dziecka z podążaniem za nim, śledzeniem, kiedy na chwilę otworzy buzię, żeby umieścić w niej łyżeczkę, daje mu taką uwagę. Dlatego dziecko nie chce zrezygnować z protestów przy jedzeniu, bo dzięki temu zyskuje uwagę rodzica. Kiedy skończy się kaszka lub zupka, zmniejszy się poziom uwagi i dostępności rodzica, który wróci do przerwanych obowiązków. Na następną wspólną chwilę z rodzicem poświęconym tylko jemu będzie musiało poczekać do następnego posiłku. Przy którym pewnie nasili swoje protesty.
Dla dzieci jedzenie jest mało atrakcyjną czynnością. Szczególnie w porównaniu z zabawą i odkrywaniem świata, czemu się oddają przez większą część swojego czasu. Jeśli jeszcze rodzice rozciągają tę czynność w czasie, wplatają ją w atrakcyjne dla dziecka zajęcia jak zabawa, tym bardziej zniechęcają je do tej aktywności. Krótkie, sprawne, przeprowadzenie tej czynności, nagrodzone zakończeniem, po którym dziecko spokojnie wraca do swoich zajęć i nie jest już atakowane butelką lub łyżeczką pomaga maluchowi względnie dobrze znosić te momenty.
Dlaczego dla rodziców tak trudne jest zniesienie odmowy dziecka przy jedzeniu? Nie chodzi tylko o niepokój o jego stan zdrowia i poziom odżywienia. Karmienie, częstowanie, dzielenie się jedzeniem to forma okazywania uczuć. Odrzucenie przez dziecko jedzenia oferowanego przez rodzica to trudny dla niego emocjonalnie moment, choć nie zawsze w pełni uświadomiony. Sugeruje bowiem odrzucanie uczuć rodzica, niechęć w stosunku do okazywanej przez niego bliskości. Jest to szczególnie przykre, gdy dziecko chętnie przyjmuje posiłki od innych osób lub w innych sytuacjach (w przedszkolu, podczas wizyt rodzinnych).
Zastanowienie się przez rodzica nad własnymi emocjami, odczuciami i reakcjami pomaga zrozumieć istotę tej sytuacji i przyjąć właściwą strategię rozwiązania problemu.