Rozwój mowy u dziecka rozpoczyna się wraz z przyjściem malucha na świat, choć pierwsze oznaki dostrzegalne są dopiero później.
Momentem przełomowym pomiędzy okresem niemowlęcym (1 r. ż.), a poniemowlęcym (2 r. ż.) jest pierwsze wypowiedziane słowo, dzięki któremu dziecko z „niemowlaka” staje się „mowlakiem”. Towarzyszą temu intensywne zmiany w postawie ciała. Po spionizowaniu pod koniec poprzedniego okresu teraz intensywnie ćwiczy przemieszczanie się w tej wyprostowanej pozycji, co zajmie mu kilka najbliższych miesięcy.
Pierwsze słowo wypowiedziane przez dziecko przenosi je w inny wymiar rozwoju mowy, a rodzicom dostarcza wielu wzruszeń. Dziecko z okresu przedsłownego (etap gaworzenia) wchodzi w etap rozwoju mowy artykułowanej, natomiast rodzice zaczynają spierać się, czy to, co dziecko mówi to „mama”, „tata”, a może „baba”. Obniżając temperaturę tych sporów, ale nie odbierając rodzicom radości z dokonań malca, należy stwierdzić, że dziecko nie mówi tego intencjonalnie i nie nadaje temu precyzyjnych znaczeń.
Rozwój mowy u dziecka – drugi rok życia
Drugi rok życia dziecka jest zdeterminowany przez rozwój mowy. Zaczyna się od wypowiedzenia pierwszego zrozumiałego słowa, a kończy zaprezentowaniem prostych zdań. Już w dziewiątym miesiącu dziecko wypowiadane sylaby mówi już nie wielokrotnie tylko maksymalnie dwukrotnie, dzięki czemu powstaje pierwsze „ma-ma”. Jeszcze kilka tygodni ćwiczeń i około pierwszych urodzin przychodzi czas na pierwsze „mama” lub „tata” albo „baba”. Nie można przewidzieć, która to będzie osoba, pewne jest jednak, że pierwsze słowo w życiu maluszka będzie miało dwie takie same sylaby.
Wypowiadane w okolicach drugich urodzin zdania są bardzo proste, często dwuwyrazowe. Jednak nie są to przypadkowe zestawienia tylko „telegraficzne” wersje pełnych zdań. Takie konstrukcje zawierają słowa niosące ogólny sens wypowiedzi, natomiast pomijają słowa funkcjonalne. Ciekawe jest jednak to, że już w tej prostej gramatyce dziecko zachowuje właściwy szyk w zdaniu, czyli kolejność słów. To pewnie dzięki temu rodzice odgadują sens tych komunikatów, mimo ich zubożonej formy.
Rozwój mowy, zwłaszcza w tym szczególnie intensywnym okresie (w drugim roku życia), można analizować chronologicznie, wyznaczając normy wiekowe nabywania poszczególnych umiejętności lub analizując najważniejsze prawidłowości i dociekając, jaki jest mechanizm tych zmian.
Kalendarz rozwoju mowy:
1 m.ż. – krótkie gardłowe dźwięki,
2 m.ż. – zróżnicowana wokalizacja (wiele dźwięków), tzw. głużenie,
3 m.ż. – gruchanie, dłuższe wokalizacje,
4 m.ż. – gaworzy, gdy się do niego mówi, głośny śmiech, odwraca głowę w kierunku osoby, która je woła,
5 m.ż. – wydaje okrzyki radości, śmieje się i gaworzy podczas zabawy,
6 m.ż. – gaworzy śpiewnie,
7 m.ż. – wokalizuje wymawiając wiele sylab,
8 m.ż. – wiąże sylaby (łańcuchy sylab np. „ma-ma-ma-ma”),
9 m.ż. – jedno dwusylabowe słowo, wypowiadane jeszcze z niewłaściwą intonacją („ma-ma”) i bez nadawania mu znaczenia,
10 m.ż. – reaguje na proste słowa, rozumie zakaz „nie wolno”,
12 m.ż. – mówi jedno słowo oprócz „mama” i „tata”,
15 m.ż. – mówi trzy słowa oprócz „mama” i „tata”,
18 m.ż. – mówi około ośmiu słów,
21 m.ż. – łączy w wypowiedziach dwa słowa, tworząc proste („telegraficzne”) zdania,
24 m.ż. – mówi zdaniami złożonymi z kilku wyrazów,
30 m.ż. – używa zaimka „ja”, potrafi się przedstawić, używa liczby mnogiej, wskazuje części ciała i nazywane przedmioty.
Jak widać tempo przemian w wypowiedziach dziecka i nabywania kompetencji językowych jest imponujące. Dokonuje się to w czasie, gdy myślenie, pamięć i uwaga dziecka są jeszcze tak niedoskonałe, a planowe oddziaływania środowiska w postaci nauczania znikome. Jak wyjaśnić ten fenomen tempa i stałych prawidłowości rozwoju mowy?
Rozwój mowy u dziecka – podstawy
Pierwsze próby rozwikłania tej zagadki opierały się na koncepcji wzmocnienia i naśladownictwa. Według niej dziecko początkowo przypadkowo wokalizuje, głuży, grucha i gawoży. Rodzice, nagradzając go za to uśmiechem, przytuleniem, zachęcają do ponawiania takich prób. Kiedy jeszcze odpowiadają na te „wypowiedzi” powtarzaniem, wzmacniają i utrwalają tę jego skłonność i tendencję. W myśl teorii uczenia dalszy rozwój przebiega na zasadzie powtarzania zachowań werbalnych obserwowanych w otoczeniu.
Koncepcja ta tylko pozornie dobrze wyjaśnia proste zjawisko. Głębsza analiza pokazuje, że jest to bardziej skomplikowane. Naśladownictwo nie może wyjaśnić rozwoju mowy w pierwszym okresie bezsłownym, bo dziecko nie słyszy w swoim otoczeniu gaworzenia. To raczej rodzice naśladują gaworzenie dziecka, a nie ono ich. Gdyby było to proste kopiowanie rzeczywistości, nie byłoby takich ścisłych prawidłowości w rozwoju mowy, w postaci stałej kolejności, następstwa etapów oraz dość ścisłych granic wieku. Różnorodność musiałaby być większa, bo dziecięce doświadczenia w słuchaniu mowy są bardzo odmienne. Koncepcje głębiej analizujące to zjawisko dowodzą, że istnieje wrodzony mechanizm nabywania języka. To on czyni dziecko tak wrażliwym na mowę słyszaną w otoczeniu, a jednocześnie odpowiada za względną stałość tego procesu u dzieci, mimo ich odmiennych doświadczeń w słuchaniu języka.
Czy możliwe jest wpływanie na ten proces, skoro wydaje się on tak mocno zdeterminowany przez naturę? W obserwacjach naukowych udokumentowano, że dzieci, których wypowiedzi były regularnie komentowane, wykazały większy postęp niż dzieci bez takich doświadczeń.