W co ubierać dziecko? Jest kilka systemów ubierania dziecka, jedne mamy stawiają na body, inne na bluzeczki i śpiochy. Nie ma jednej recepty, a spierać się o to, co lepsze, można godzinami. Postaramy się scharakteryzować poszczególne ubranka i podać przykładowe ich zestawienia. Sprawdź zatem, w co ubierać dziecko.
W co ubierać dziecko?
body z krótkim rękawem
Body, to coś podobnego do koszulki, tylko kończy się zapięciem na napki między nogami. Dzięki temu nie podnosi się do góry i nie odsłania pleców dziecka, gdy je nosisz czy bawisz się z nim. Body mają różne systemy przewlekania przez główkę. Albo ma szyjkę uszytą na zakładkę, którą się po prostu rozciąga, albo ma dwa zatrzaski na jednym ramieniu. Albo po jednym zatrzasku na obu ramionach. Body powinno być uszyte z bawełny lub nawet z bawełny organicznej.
Niektóre firmy szyją piękne body z kołnierzykami (zapinane z tyłu) lub z falbankami albo w formie męskiej koszuli dla chłopców z dołem (nie z dzianiny). Są to z pewnością śliczne ubrania i mogą się przydać na imprezę rodzinną lub chrzciny. Na co dzień nie są praktyczne – trzeba opanować sztukę ich ubierania i zapinania, a potem jeszcze uważać, by np. kołnierzyk nie zawijał się podczas karmienia lub nie drapał maleńkiej szyjki, albo by sztywny materiał nie podrażniał rączek.
Body spokojnie może być za duże i to nawet o dwa rozmiary – dlatego nie warto kupować rozmiaru 0m (newborn; 52), można też rozważać zasadność kupowania rozmiaru 0-3m (54) i od razu nabyć kilka sztuk odpowiednich dla dziecka w rozmiarze 3-6mies. (62 cm) – sprawdzi się taka praktyka, jeśli Twoje dziecko urodzi się dość duże, przy maleńkich dzieciach może być kłopotliwe. Jednak warto pamiętać, że o wiele łatwiej założyć dziecku nieco za duże ubranie niż takie w sam raz.
Body zmieniasz, gdy się zaleje mlekiem lub ubrudzi kupą – potrzebujesz ich więc od 4-5 do 10 sztuk, w zależności od tego, jak często chcesz robić pranie i czy Twoje dziecko będzie je brudzić ciągle, czy znacznie rzadziej. Masz już punkt wyjścia, w co ubierać dziecko. To teraz dalej:
body z długim rękawem
To samo, co z krótkim, tyle że ma długi rękaw. Osłania ręce dziecka przed chłodem. Przyda się na bardzo zimne dni i zaraz po porodzie. Gdy dziecko – nawet latem – przeżywa szok temperaturowy i trzeba je dogrzewać.
Potrzebne Ci będą dwie-trzy sztuki.
pajacyk
To nie zabawka! to ubranie, które osłania całe ciało, łącznie ze stopami, a nawet czasami łącznie z dłońmi. Bardzo łatwe do założenia. Wystarczy je rozścielić na przewijaku, a potem położyć na nie dziecko i zapiąć wszystkie zatrzaski (wzdłuż obu nóg, środkiem brzuszka). Uwaga na takie, które mają rozpinaną np. tylko jedną nogę lub zapinają się z tyłu, nie są tak praktyczne. Pajacyki miewają w specyficzny sposób uszyte mankiety – tak, że można je zawinąć na rączkę. Teoretycznie zamiast spadających niedrapek, ale używaj ich rozważnie – dłonie dziecka są skupiskiem nerwów, a u noworodka, który ma słaby wzrok, są także oknem na świat. Tym samym zawinięta dłoń zaburza odczucia dziecka. Nawet jeśli dziecko się podrapie w czasie snu, to z reguły goi się już na drugi dzień. Nic poważnego sobie nie zrobi! Pajacyk można założyć na body lub na gołe ciało.
Przyda się ok. sześciu sztuk.
koszulka
Tego pojęcia chyba nie trzeba tłumaczyć. Koszulka to koszulka. Musi mieć odpowiednio szeroki lub elastyczny otwór na głowę i delikatne wykończenie, by nie szorować na początku pępka. Jeśli postawisz na komplet koszulka + śpiochy, to warto mieć ok. czterech-pięciu, a nawet do dziesięciu sztuk.
śpiochy
Od dołu są to spodnie niejako wykończone skarpetką, a na górze mają brzuszek i szelki. Z reguły rozpinane wzdłuż nóżek, by można było łatwo zmienić pieluszkę. Śpioszki są wynalazkiem starym jak świat, alternatywą dla nich jest opisany wyżej pajacyk. Oczywiście alternatywa nie obejmuje ilości, więc śpiochów będziesz potrzebować ok. sześciu.
rampersy
Jest wiele różnych wersji rampersów, czyli pajacyków bez stópek. I o ile wiadomo, że kończą się nogawkami, jak spodnie (mogą być krótkie), to u góry może dziać się wszystko. Może być zasuwany na zamek i nie mieć wcale rękawów (co z krótkimi nogawkami daje wersję na upalne dni, bardzo podobną do body, ale z wyglądu nieco mniej „bieliźnianą”), może mieć zatrzaski i długie rękawy lub dowolną inną kombinację. Rampersy występują dość rzadko w najmniejszych rozmiarach, gdyż noworodki, nawet gorącym latem raczej potrzebują skarpet. Jeśli myślisz, że będą Ci potrzebne, to traktuj je jako uzupełnienie garderoby. Ilość 0-2 sztuki.
półśpiochy
To spodenki na gumkę, wykończone stópkami. Zanim odpadnie kikut pępowiny, raczej ryzykowne, gdyż trzeba pilnować, aby gumka nie ocierała o pępowinę. Podobnie mogą dawać niepożądany efekt, gdy dziecko ma kolkę. Jednak na przejściowe temperatury mogą być świetnym uzupełnieniem body. Ich zaletą jest fakt, że do zmiany pieluszki można ściągnąć tylko je, nie martwiąc się tym, co dziecko ma założone na górze (chyba, że wielka kupka zrobi Ci niespodziankę ;-))
Sztuk: 0-3.
gruby pajacyk
Z polaru lub ciepłej bawełny, często z kapturkiem, przyda się na chłodne dni, na jesień w chuście, do fotelika samochodowego czy do wózka, zanim zrobi się całkiem zimno. Bardzo przydatne wierzchnie okrycie. Niezbędne od późnego lata/ wczesnej jesieni (gdy wieczory i poranki potrafią być naprawdę zimne) do późnej wiosny (zanim zrobi się gorąco), łącznie z zimą, gdyż wtedy przydaje się w podróży samochodem (w połączeniu z łatwo zdejmowalnym kocykiem) lub na dużym mrozie jako wewnętrzna warstwa pod kombinezonem. Sztuk: jedna.
bawełniany dres
Na chłodne dni w domu lub chłodne dni na spacerze. Jest alternatywą dla polarowego pajacyka, jednak trzeba uważać na odsłaniające się plecki. Jego zaletą jest to, że można łatwo zdjąć śpiącemu dziecku spodnie i rozpiąć bluzę – zapobiegając przegrzaniu.
bluza, sweter
Do założenia na pajacyk lub śpiochy, kiedy jest chłodno. Może być z bawełny lub z domieszką wełny (jeśli dziecko nie ma objawów uczulenia). Na początku, zanim malec usiądzie i zacznie raczkować, nie jest potrzebny kaptur, bo będzie przeszkadzał. Chyba że planujesz używać sweterka poza domem i wówczas kaptur zastąpi lub uzupełni czapkę. Jeśli dziecko rodzi się w zimie, potrzebujesz 2-3 sweterki, jeśli latem: jeden-dwa na wszelki wypadek.
skarpetki
Mówi się, że skarpetek nigdy za wiele, jednak nie każda trzyma się nogi. Nie za dobrze sprawdzają się takie zupełnie malutkie, bo mogą dać efekt gumki-recepturki. Naciągnięte na nóżkę odpadają z niej efektownie i daleko. Dobrze jest założyć skarpetkę na pajacyk i na śpiochy, aby nóżki dziecka nie figlowały wewnątrz ubrania. Może wtedy zahaczać paznokciami i łamać je oraz traci kontakt ze światem. Na początek wystarczą trzy pary.
niedrapki
Raczej nieprzydatny gadżet. Nie dość, że spadają dwie-trzy sekundy po założeniu, to jeszcze hamują rozwój dziecka (pisaliśmy o tym przy pajacyku). Nie kupuj.
czapeczka
Zaraz po urodzeniu może być potrzebna przez kilka-kilkanaście dni, aby niedojrzałe dziecko nie traciło ciepła. Potem – w zależności od temperatury i preferencji dziecka. Na początek wystarczy jedna, ale uwaga na rozmiar, dzieci mają różne wielkości głowy!
czapka – ciepła czapka, dobrze zakrywająca uszy, wiązana pod brodą – przyda się od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Nie zakładaj dziecku ciepłej czapki wiosną i latem. Niepotrzebnie je przegrzewasz, chyba że właśnie się urodziło, to może potrzebować takiego temperaturowego wsparcia przez chwilę. Zwykle wystarczy jedna.
rękawiczki – zimowe rękawiczki będą potrzebne, jeśli kombinezon nie ma swoich doszytych osłonek albo gdy mróz jest duży – wówczas warto założyć rękawiczki do środka kombinezonu, pod jego osłonki. Czasem lepiej się sprawdzają grupe skarpety naciągnięte na dłonie zamiast rękawiczek, gdyż lepiej trzymają się na miejscu. Sztuk: jedna para.
kombinezon na zimę – jeśli dziecko rodzi się jesienią-zimą możesz od razu zakupić kombinezon: rozmiar-dwa większy, bo nie musi przylegać do dziecka (zwykle korzysta się z niego tylko w wózku), a fajnie by było, gdyby jeden wystarczył do końca zimy. Jeśli rodzisz wiosną lub latem – powstrzymaj się z tym zakupem, aby celniej oszacować potrzebny Ci rozmiar. Sztuk: jedna.
W co ubierać dziecko na noc? Oczywiście potrzebna będzie piżamka. Niektórzy zakładają śpiochy i bluzeczkę, inni stosują pajacyk. Pajacyk jest o tyle wygodny, że daje łatwy dostęp do pieluszki, którą trzeba zmienić w nocy. Nie musisz więc przebierać dziecka kompletnie, chyba że coś się z tej pieluszki wymknie :). Pajacyki są też stosunkowo luźne, więc dają w nocy dużą swobodę ruchów.
Gdy lato jest upalne i noce również przepełnione są wysoką temperaturą, maluch może spać w koszulce i skarpetkach. Zadbaj jednak, by ta koszulka była luźna (może być troszkę za duża). Ważne, by dziecko nie było ubrane w ubranka obciskające i ciasne. W nocy jego skóra, choć okryta, musi oddychać.
Lista ubraniowa powinna być lekko modyfikowana ze względu na porę roku.
W co ubierać dziecko: wiosna/ jesień:
Wiosną i jesienią jeśli jest zimno, możesz ubrać dziecko tak: body z długim rękawem (lub z krótkim, jeśli jest cieplej), pajacyk, ewentualnie, jeśli już przestali grzać (ew. jeszcze nie zaczęli), a pada i zrobiło się naprawdę chłodno – możesz dołożyć dziecku sweterek i dodatkowe skarpetki.
Na wyjście z domu przyda się lekki kombinezon lub grubszy pajacyk z misia. Założysz go na pajacyk. Jeśli jest ciepło możesz dziecko zabrać na spacer w samym „domowym” pajacyku. Do chusty takie ubranie wystarczy, do wózka weź kocyk, którym okryjesz dziecko.
zima:
Ubranie w domu zależy od tego, jak dobrze masz ogrzane mieszkanie. Jeśli grzeją u Was jak szaleni, to oczywiście wystarczą body i skarpetki. Jeśli jest chłodno, to odpowiednio więcej: body, pajacyk lub jeszcze więcej: body z długim rękawem, pajacyk, skarpetki, sweterek. W pierwszych dniach może się też przydać czapeczka.
Na wyjście: body, pajacyk, skarpetki, rękawiczki, czapka i ciepły kombinezon, a dodatkowo jeszcze można tak ubrane dziecko włożyć do ciepłego śpiworka lub opatulić kocem. Tu oczywiście wszystko zależy od tego, jak bardzo jest zimno, czy świeci słońce czy jest ostry wiatr itp. Zawsze możesz sprawdzić dziecku ręce i kark, by upewnić się, że nie jest mu zbyt zimno.
Jeśli Twoje dziecko urodziło się zimą – to na początku spacery będą bardzo krótkie i sama zauważysz, jakie ubranie jest wystarczające, by nie przemrozić dziecka, ale też, by go nie przegrzewać.
lato:
Tu znów możliwych jest kilka wariantów, bo latem bywa deszczowo i chłodno lub upalnie. Upał na zewnątrz nie oznacza też, że będzie upalnie w domu. Szczególnie trzeba uważać na klimatyzację – która nie zawsze jest odgrzybiona, często też działa jak szalona (np. obniżając temperaturę o kilkanaście stopni): to może szkodzić Twojemu dziecku (oraz Tobie) – a zdarza się w sklepach, na stacjach benzynowych, a nawet coraz częściej w domach. Jeśli jesteś w restauracji lub innym miejscu, w którym chcesz zatrzymać się dłużej razem z dzieckiem – poproś o wyłączenie lub zmniejszenie klimatyzacji.
Latem dziecko może mieć na sobie: samo body; dodatkowo skarpetki; body, skarpetki i cienką czapkę; body z długim rękawem, skarpetki i cienką czapkę; kapelusik chroniący od słońca; body i pajacyk lub nawet body, pajacyk i sweterek.
Na pewno sama szybko się zorientujesz, jakie ubrania kiedy założyć swojemu dziecku. Pamiętajcie też, że nie ma jednego przepisu dotyczącego ubierania: różne dzieci lubią mieć różną ilość ciuchów na sobie i co za tym idzie różny poziom docieplenia. Uważajcie też na rady otoczenia: mówi się, że jak babcia ubierze dziecko, to od razu należy zdjąć mu co najmniej jedną warstwę, ale to zalecenie może dotyczyć każdej innej osoby i w obie strony (odejmowania lub dodawania ubrań).
Pamiętajcie, że noworodek rodzi się z ciepłych warunków i nie potrafi radzić sobie jeszcze z termoregulacją, jak my, wiec musi mieć na sobie jedna warstwę ubrań więcej – przynajmniej przez pierwszy tydzień po tej stronie… potem nasze dziecko jest już stare i łapie o co chodzi. Kupujemy ubrania, w które potrafimy sami dziecko ubrać.
W co ubierać dziecko – przygotowanie
Ubranka pierzemy w proszku dla dzieci bez dodatkowych płynów zmiękczających, zdarza się, że mimo zastosowania proszku/ płynu przeznaczonego dla noworodka on i tak ma podrażnioną skórę – wtedy możemy zastosować płatki mydlane. Prasujemy takie ubrania, a jak nasz kot czy pies machnie ogonem lub się położy na przygotowane już komplety ubranek, nie rozpaczamy, nie zaczynamy wszystkiego od początku, a już na pewno nie pierzemy kota czy psa w pralce – nasz maluch będzie żył z kotem/ psem, więc niech się przyzwyczaja, przecież dziecko wychowujemy na swoje podobieństwo… a życie tylko w brzuszku u mamy jest idealne.
Już mniej więcej wiesz, w co ubierać dziecko. Ruszaj więc na zakupy 🙂
Na zimę dla chodzących już dzieci najważniejsze są buty, muszą być ciepłe i wygodne. Ważne żeby były tez dobrze wyprofilowane żeby zapewniać prawidłowy rozwój małej stópki. W sklepie Krasnal mają właśnie takie buty, ja mojej małej kupiłam i teraz ciężko ją wyciągnąć do domu, tak chce się bawić na sniegu
Nie zgodzę się co do niedrapek. Moje maleństwo zaraz po porodzie miało spore paznokcie. Zeby sie nimi nie drapalo ubieralismy mu niedrapki. Sprawdziły się idealnie w pierwszych dniach. Na początku rzeczywiscie spadały, to bywało irytujące. Jednak później zakładaliśmy je na rekawek i sie trzymały. Ja polecam. 1 lub 2 pary w zupełności wystarcza.
Buty ale i ubrania z naturalnych tkanin, które pozwalają skórze oddychać. Moje dzieciaki ubieram w Kaola-Kid, sklepie, który szyje ubranka z miłości do dzieci. Piękne, kolorowe, naturalne i oryginalne.
Super artykuł, jestem tuż przed porodem (pierwsza ciąża) i od kilku dni kwestia tego, jak mam ubierać dziecko w tych pierwszych dniach/tygodniach spędza mi sen z powiek. Wydaje się banalne, a jednak nie do końca, bo niby lato, niby gorąco, a jednak jak się okazuje dzidzia na początku potrzebuje więcej ciepła niż my i nie chcąc jej przegrzać można ją nieumyślnie wychłodzić. Dużo szukałam informacji na ten temat i ten artykuł jest najobszerniejszym, najbardziej czytelnym i najbardziej rzetelnym jaki znalazłam. Dziękuje w imieniu swoim i bobasa 🙂
Jak siebie plus jedna warstwa zakladajac oczywiscie ze mamy komfort:) i tez zwrocic uwage na jakosc ubranek, duzo ciekawych jest na escallante pl przykladowo:)