Na tym etapie samopoczucie jest zwykle dobre. Pojawiają się oczywiście typowe dolegliwości związane z powiększaniem się macicy i z uciskiem na pęcherz moczowy, zwykle nie są one jednak na tyle nasilone, by psuć Ci humor.
Rozwój dziecka jest nadal szybki, podwoiło ono swoją masę ciała w okresie poprzednich 2 tygodni – waży teraz do 140-150 gramów i mierzy około 13 cm (nadal jest to długość siedzeniowo-ciemieniowa!). Pod cienką, przezroczystą skórą zaczyna pojawiać się tkanka podskórna. Kościec stopniowo ulega przebudowie i chrząstki są zastępowane przez kości. Rozwijają się również mięśnie. Sznur pępowinowy, łączący płód z łożyskiem, staje się grubszy, a przez to bardziej odporny na potencjalne zaciśnięcie.
U dziecka zaobserwować można występowanie odruchu ssania – pojawia się przy podrażnieniu warg. Jest to początek treningu mięśni zaangażowanych w ssanie, jak i działania całego przewodu pokarmowego, gdyż z odruchem ssania wiąże się również mechanizm połykania.
Część środowisk naukowych jest zdania, że opisane wcześniej zjawisko rejestrowania fali dźwiękowej działającej na skórę dziecka pozwala nawiązać pewnego rodzaju więź z rozwijającym się dzieckiem. O ile fakt odczuwania dźwięków, jako bodźców czuciowych nie podlega wątpliwości, o tyle słuchanie Mozarta, czy Beethovena na tym etapie ciąży wydaje się nieco przesadzone, natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, by z dzieckiem w pewnym sensie rozmawiać. Gdy ośrodek słuchu dojrzeje, przejmie funkcję rejestrowania i przetwarzania dźwięków, ale wówczas dziecko będzie już niejako „nauczone” rozpoznawania określonych melodii, sekwencji dźwięków, barwy głosu, co oczywiście stanowi jeden z elementów wytwarzającej się pomiędzy matką a dzieckiem – więzi.