Święty Mikołaj i Zębowa Wróżka – co tam z nimi?
Ale wiesz babciu, zawsze u nas w domu Wróżka zabierała ząbka. Co ja mam teraz zrobić? Bo w piątek będziemy spać u was i tam też bym mogła spróbować włożyć go pod poduszkę. Może Wróżka, by go znalazła? Ale jak mi go wcześniej zabierze to już klops!
Zębuszka okazała się spolegliwa. Nie zabrała ząbka z domu Mai i dziewczynka z przejęciem umieściła go w piątek pod poduszką z Dzwoneczkiem. Wszyscy byliśmy ogromnie ciekawi, czy Zębuszka znajdzie drogę na nasze osiedle.
A! Zapomniałabym! Zanim ząbek powędrował pod poduszkę, Maja przysiadła na piętach, rzuciła ząbek przez ramię i z przejęciem wypowiedziała zaklęcie:
– Myszko, myszko, zabierz ząbek drewniany, przynieś ząbek kościany.
Tym sposobem również myszka została dopuszczona do komityw. Jej zadaniem jest zadbać o to, by ten nowy ząb, który dopiero urośnie był zdrowy i mocny.
Zębuszka spisała się pięknie. Pudełeczko z prawdziwie upiornym ząbkiem (dwa, spośród trzech okazałych korzeni były przedziwnie zrośnięte) zostało umieszczone w drugim, większym, wyłożonym białym atłasem. Dziwnie przypominało to, w którym jakiś czas temu przywędrowała do domu filiżanka z kotem. Pod małym pudełeczkiem leżały dwa dziesięciozłotowe banknoty. Suma zawrotna, zważywszy, że do tej pory Zębuszka ograniczała się do bilonu, więc albo uwzględniła inflację, albo oddała Mai sprawiedliwość. Przecież taki trzonowy trójkorzeniowy ząb, usunięty na fotelu dentystycznym, to nie ten sam kaliber co jedynka, która wyskakuje sama nie wiadomo kiedy.
***
Święty Mikołaj i Zębowa Wróżka na emeryturę?
Ostatnio przez portale i pisma dla rodziców przetoczyła się fala dyskusji, na temat zasadności wiary w Świętego Mikołaja i Zębową Wróżkę. Pojawiły się głosy, że ten rodzicielski wymysł spowoduje, iż dzieci przestaną rodzicom wierzyć. Po prostu, zostaną oni przyłapani na kłamstwie.
Powiem tak – w naszym domu Święty Mikołaj i Zębowa Wróżka mogą czuć się bezpieczni. Emerytura im nie grozi. Dorośli pod tym adresem wciąż opowiadają dzieciom jakieś bujdy, najczęściej przed snem. I nie obawiają się o swoją wiarygodność bo w innych sytuacjach mówią dzieciakom prawdę. A poza tym nie znam ANI JEDNEGO DZIECKA, które miałoby za złe swoim rodzicom, że obdarowywali je w dzieciństwie za pośrednictwem Świętego Mikołaja.