Najpopularniejszym sposobem na uspokojenie i wyciszenie dziecka jest smoczek uspokajacz, który niestety prócz ukojenia, bardzo często przynosi wiele problemów.
Rodzice chcący sprawnie usypiać i wyciszać swoje dzieci, powinni wprowadzać codzienne rytuały. Mogą nimi być kąpiel, masaż, muzyka relaksacyjna, zaciemnione i wyciszone pomieszczenie. To także śpiewanie kołysanek, stosowanie olejków i kosmetyków, np. o zapachu lawendy, która ma właściwości uspokajające. A smoczek?
Wystarczy pierś!
Jedną z przyczyn częstych niepokojów u niemowląt jest duża potrzeba ssania i kontaktu fizycznego z matką. Czasami mama zapomina, że ssanie uspokaja i wystarczy przystawić dziecko do piersi. Wówczas od razu podaje smoczek. Tymczasem samo przystawienie dziecka do piersi matki jest sposobem na wyciszenie i uspokojenie. (Na podstawie „Stosowanie smoczka u niemowląt” Zienkiewicz Olga, Nowicka Alina, Sioda Tomasz).
Niestety wśród dzieci są i takie, które mają bardzo dużą potrzebę ssania i jeśli nie dostaną smoczka, zaczynają ssać palec, a z czasem rękawek czy kołnierzyk ubrania. Nadmierne ssanie palca deformuje go i paznokieć. Może też spowodować zmianę w budowie podniebienia i wadę zgryzu. Ta z kolei może mieć znaczący wpływ na mowę dziecka.
Dzieci ssące palec, mają duży problem z rozstaniem się z tym nawykiem. Dlatego jeśli rodzic widzi, iż jego dziecko nadmiernie ssie palec, powinien wybrać tak zwane mniejsze zło. W tym przypadku jest to smoczek, pod warunkiem że jest to smoczek, który rodzice odpowiednio dopasują.
Dobry smoczek uspokajacz jest anatomiczny. Oznacza to, że kształtem przypomina pierś mamy, jeśli układa się w buzi, jak sutek w trakcie karmienia piersią, sprawia, że język znajduje się w naturalnej pozycji, a to nie zakłóca jego pracy.
Co za dużo…
Rodzice stosujący smoczki uspokajacze powinni jednak pamiętać, że zbyt częste noszenie przez dziecko smoczka może mu poważnie zaszkodzić. Smoczek powinien być podawany tylko w wyjątkowych sytuacjach. Nie tak, jak ma to miejsce najczęściej, czyli w trakcie snu, swobodnej zabawy, w ciągu dnia.
Nawet najlepszy smoczek jest ciałem obcym w jamie ustnej. Umieszczony między zębami lub ich zalążkami tworzy szczelinę, zbyt długie stosowanie smoczka, może spowodować wadę zgryzu. Spora grupa dzieci gryzie smoczek lub trzyma go z boku. Taka sytuacja powoduje złą pracę mięśni orofacjalnych oraz również wadę zgryzu.
Smoczki uspokajacze warunkują wystąpienie również innych nieprawidłowości, w tym chorób próchnicowych zębów czy kandydozy jamy ustnej. W Finlandii przeprowadzono badania w 14 poradniach dla dzieci zdrowych, badaniami objęto 534 dzieci, dowiedziono w nich, że ssanie smoczka to czynnik powodujący zachorowanie na ostre zapalenie ucha środkowego wśród dzieci do 18. miesiąca życia. Wszystko za sprawą zakłóceń równowagi ciśnienia, jakie mają miejsce w nosogardle i jamie bębenkowej. Zaburza to pracę trąbki słuchowej. Badania wykazały również, że czynnikiem zmniejszającym zachorowalność na zapalenie ucha środkowego było ograniczanie podawania smoczka uspokajacza (podawać tylko na czas zasypiania, w drugim półroczu życia dziecka).
Smoczek uspokajacz a karmienie piersią
Na temat smoczków krąży wiele mitów. Wiele osób twierdzi, że stosowanie smoczka uspokajacza skraca czas karmienia piersią, a nawet wpływa na wcześniejsze zakończenie tego rodzaju karmienia. Światowa Organizacja Zdrowia zachęca do odstawienia smoczków uspokajaczy i wszelkich „gryzaków”, podając, że stosowanie ich w celu uspokojenia może skrócić okres karmienia piersią. To mit.
Przeprowadzone badania na 258 parach, które tworzyła matka i zdrowy noworodek, pokazują jednak, że nie ma jednoznacznego związku między podawaniem smoczka a wcześniejszym zakończeniem karmienia naturalnego. Jest to jedynie wynik pojawiających się trudności w karmieniu piersią lub małej motywacji matek. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Medycyna Praktyczna Pediatria.
Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) podkreśla, aby unikać smoczków przez pierwsze 6 tygodni życia, kiedy to ma miejsce stabilizowanie się laktacji. Karmienie smoczkiem i stosowanie nakładek na brodawki sutkowe również jest odradzane w tym okresie.
Zbyt szybkie podanie smoczka uspokajacza może utrudniać naukę ssania piersi mamy lub zaburzyć prawidłowy wzorzec ssania. AAP jednocześnie zaznacza, iż w przypadku dzieci przedwcześnie urodzonych i dzieci z grup tzw. ryzyka, można stosować smoczki znacznie szybciej, ponieważ pełnią one funkcję edukacyjną, uczą ssania „nieodżywczego” i usprawniają funkcję ssania.
Zalety smoczka
AAP już od 2005 roku zachęca do stosowania smoczków uspokajaczy w trakcie zasypiania i samego snu, zaznaczając, że zmniejszają one ryzyko wystąpienia zespołu nagłego zgonu niemowląt.
Zaletą smoczka jest również łatwiejsza rezygnacja z niego w przyszłości. Rodzice często „gubią” smoczek lub wycinają w nim dziurkę, by dziecku trudniej było ssać. Palca nigdy nie obetniemy, dlatego o wiele trudniej jest dziecku z niego zrezygnować.
Neurologopeda kliniczny i konsultant w zakresie zaburzeń rozwoju funkcji oralnych dr Aleksandra Łada zaznacza, iż ogólnie przyjęte standardy pediatryczne, logopedyczne i ortodontyczne zalecają odstawienie smoczka uspokajacza najpóźniej do 18. miesiąca życia. Pierwsza wizyta ortodontyczna natomiast winna mieć miejsce między 12. a 18. miesiącem życia.
Smoczek uspokajacz – tak czy nie?
Przy doborze smoczka rodzice kierują się przedziałem wiekowym, jednak nie sam wiek dziecka ma tak duże znaczenie, jak wielkość buzi, im mniej smoczka w jamie ustnej, tym lepiej.
Podsumowując, wybierajmy „mniejsze zło”, a w przypadku dzieci z nadmiernym odruchem ssania będzie to z całą pewnością odpowiednio dobrany smoczek. Jeśli nie chcemy, aby wyrządził dziecku krzywdy, wprowadzajmy go w odpowiednim czasie i tylko jeśli jest taka konieczność oraz w odpowiednim momencie z niego zrezygnujmy, pamiętając, że nasze dziecko nie może nosić go cały dzień oraz przesypiać z nim całej nocy.
Przytoczone wyniki badań opublikowano w czasopiśmie Medycyna Praktyczna Pediatria.
My dajemy swojej córeczce smoczek uspokajajacy i rozwija się bez problemów. Aktualnie ma 13miesięcy…. Przypominam o higienie smoczka. my używamy zawieszki, aby nie walał się po ziemi i nie trzeba go co chwile myc. sprawdzil się ten: https://allegro.pl/show_item.php?item=6668605674 , ale co kto lubi
Ja właśnie wybrałam tzw. mniejsze zło bo mój syn nałogowo ssał palca wiec musiałam zadziałać. Podalam mu smoczek od nuka i jednak to pomoglo. Fajnie ze ta marka ma duzy wybor smoczkow i w dodatku o anatomicznych kształtach – dla mnie był to decydujący warunek.