- Ty moje słodkie etui, - Mój futerałku, - Kochane opakowanie… - mówią mężowie do swych ciężarnych żon i choć wszystko jest słodkie i śmieszne to jednak…
W czasie jednego z moich spotkań autorskich prowadziłam z dziećmi szkolnymi ożywioną rozmowę na temat wyobraźni. Zachęcałam je do pisania własnych książek przekonując, że żaden dorosły nie może się pod względem fantazji równać z dziećmi.
Apteka, bank, spożywczy, apteka, cukiernia, bar, apteka, ciucholand, apteka. W promieniu 200 metrów od naszego domu jest tych aptek kilkanaście. To wygodne i nieraz sprawdzało się w sytuacjach podbramkowych, ale też daje do myślenia.
Kiedy narodzić ma się dziecko, kupujemy cały mnóstwo cudownych rzeczy. Są wśród nich te niezbędne i te, które okażą się absolutnie niepotrzebne – ale gdy spodziewamy się pierwszego dziecka, jeszcze o tym nie wiemy. A szereg kolorowych gazet poleca je jako nieodzowne.
Kiedy rodzi się dziecko, zwłaszcza parze debiutantów, świat wokół oczekujących rodziców zaczyna pełnić misję. Misja, jak to często z takowymi bywa, ma szlachetne założenia. Ci, którzy biorą w niej udział, mają jak najszczerszy zamiar udzielenia pomocy. Poza tymi, którzy po prostu lubią się wymądrzać na każdy temat. Na przykład bezdzietni. Od nich można często uzyskać wiele światłych rad na temat tego, jak zajmować się dziećmi.