Kiedy świadomie przeżywamy nasze życie, często dochodzimy do bardzo specyficznego momentu. Czujemy, jakbyśmy już nie mieścili się w tej formie, w której jesteśmyi wcale nie chodzi tu o naszą fizyczność. Zaczyna nam brakować miejsca, aby zmieścić się psychicznie czy duchowo w aktualnym kształcie. Ten stan można trochę porównać do momentu wykluwania się pisklęcia z jajka, a dokładniej do momentu przebijania się przez ograniczającą go skorupkę.
Taki moment w życiu zdarza się cyklicznie co jakiś czas. Niektórzy mówią o kryzysie wieku średniego, jeszcze inni o wypaleniu się. „Kryzys zakrętowy” będzie zdarzał się zdecydowanie częściej na przykład, kiedy po raz pierwszy w życiu weźmiesz to życie w swoje ręce i świadomie przejdziesz przez stan, który cię ogarnął. Ten stan ducha, psychiki i czasem ciała, choć zagnieżdżony i zapoczątkowany w sferze duchowej, to nic innego jak przełomowy moment życia.
I to bardzo dobrze, że przyszedł, bo dzięki niemu nastała szansa, aby odkryć na nowo, że życie ma smak, koloryt i może być w dalszym ciągu ciekawe i fascynujące.
Warto pamiętać o tym, żeby pilnie obserwować moment znalezienia się na zakręcie. Ktoś, kto naprawdę chce odkryć sens swojego życia jest gotów, żeby zacząć na nie świadomie spoglądać, definiować i rozumieć, co się z nim dzieje. W takim momencie zakręt jest tuż-tuż przed tobą.
W pewnym sensie taki stan jest przez nas zapraszany, gdy jesteśmy na niego gotowi. Innymi słowy przychodzi wtedy, kiedy mamy w sobie pragnienie zmian, głębszego szukania sensu, pragnienie odmiany swego życia. Nie chodzi tu o odmianę powierzchowną, w rozumieniu zmiany stylu życia, miejsca pracy czy zamieszkania, a już w ogóle nie do końca dobrze rozumianej wolności i robienia czego się chce, ale o fakt świadomego odkrywania w sobie głęboko ukrytych pragnień. Pragnień będących istotą nas samych i tego wszystkiego, co powoduje, że ciągle mamy siłę, aby żyć, kochać, być.
Człowiek, jako istota jest bardzo skomplikowanym stworzeniem, zarówno fizycznie, emocjonalnie i duchowo. Głębokie pragnienia kryją się w naszej głębi, więc często ich nie rozumiemy, lekceważymy, a najczęściej skupiamy się na realizowaniu zachcianek, zagłuszając pojawiające się pragnienia.
Żeby zacząć je dostrzegać trzeba zacząć zwracać uwagę na rodzaje oraz typy zachcianek i świadomie przestać je zaspakajać. Wówczas jest szansa, że zaczniemy schodzić coraz głębiej i głębiej do naszego serca, czyli do miejsca, w którym się kryją.
Nie chodzi tu o jakąś magię, tylko o złapanie pewnego rodzaju dystansu do siebie i swoich potrzeb oraz sposobu ich realizacji.
Pragnienia są swojego rodzaju drogowskazami do odkrycia czegoś dużo bardziej cennego, mianowicie sensu swojego życia. Każda z was przez sam fakt, że żyje, ma jedyną i niepowtarzalną misję do spełnienia. Trzeba zadać sobie fundamentalne pytanie – czym jest, to coś unikalnego co mam, ale jeszcze o tym nie wiem (nie rozumiem tego), co nadaje sens mojemu życiu, co sprawia, że ma ono smak i ma swój koloryt. Musisz nauczyć się odróżniać pragnienia od zachcianek i wtedy odnajdziesz swoją drogę.
Realizując swoją misję zauważysz, że zaczynasz żyć prawdziwie, że znowu masz siłę, energię do działania, zapał i odwagę. Wypełnianie tej misji sprawi, że zechce ci się iść tą drogą dalej, że ona się nie nuży, nie znudzi.
Im bardziej kroczymy obraną dobrą drogą, tym bardziej nas to raduje i mimo tego, że lata mijają, to nasz duch jest ciągle młody.
Warto zastanowić się, co byś wtedy zrobiła, jak rozmawiała z ludźmi, jak zmieniła swoje dotychczasowe życie, przewartościowała przyjęte paradygmaty. Każda praca, jaką byś robiła, jeśli tylko realizowałybyś w niej swoją misję, dawałaby pełną satysfakcję.
Czy osiągnięcie takiego stanu ducha, psychiki i ciała jest możliwe? Owszem. Trzeba tylko włożyć w to dużo pracy nad sobą samym i być wytrwałym. A czy warto? Zapytaj orła, który przez większość swego życia chodził z kurami w kurniku, bo tam się urodził, czy warto było zaryzykować i dać się nauczyć latać.
Wyobraź sobie, że przez większość życia oddychasz powietrzem swego domu. I nawet nie zdajesz sobie sprawy, że twój dom leży na skraju lasu, pięknie pachnącego lasu. Któregoś dnia, ktoś ciebie tam zabiera i zaczynasz oddychać zupełnie innym powietrzem. Jak się wówczas czujesz? Odpowiedź zawsze jest twoja i to, co wybierzesz i jak zdecydujesz, to zawsze kwestia twojego wyboru.