Potrzeba to bardzo pierwotna motywacja, rodzaj życiowej energii, który pcha do działania. To, że czegoś potrzebujesz, powoduje, że przystępujesz do akcji, która ma daną potrzebę zaspokoić. Potrzeba jest ogólna i odczuwana organicznie – jest doświadczeniem całego organizmu. Jest czymś, co potencjalnie odczuwają wszyscy ludzie (część potrzeb w dużej mierze także inne żywe istoty).
Doświadczanie w danej chwili potrzeby, jest czymś innym niż myśl o potrzebie. Możesz na przykład myśleć, że: (1) powinnaś/powinieneś odpocząć, bo już trzy tygodnie nie miałaś/miałeś wolnego weekendu i jednocześnie nie czuć dużego zmęczenia. Ma to inne znaczenie niż odczucie, że (2) jesteś bardzo zmęczona/ny i doświadczasz stanu napięcie i osłabienia całego ciała. W momencie, kiedy czujesz całą/łym sobą zmęczenie, odpoczynek jest dla Ciebie niezbędny, aby odzyskać siły. Ty to wiesz i z dużym prawdopodobieństwem odczują to osoby wokół Ciebie, ponieważ będzie to dla nich widoczne w postawie ciała i słyszane w słowach.
Wobec drugiej wypowiedzi – ja, jako odbiorca komunikatu, czuję większą chęć wsparcia tej osoby, ufam, że to jest dla niej teraz bardzo ważne. Gdyby była moim pracownikiem, a w firmie nie byłoby pożaru zagrażającego życiu poprosiłabym, aby szybko poszła do domu. Jeśli masz kontakt ze swoją potrzebą, osoba z którą rozmawiasz, też ma szansę ją odczuć, „podłączyć się”. Z praktyki wiadomo, że to „podłączenie” jest jednym z podstawowych warunków do tego, aby uzyskać pomoc w spełnianiu naszych próśb.
Bazowe założenie metody M. Rosenberga mówi, że na zaspokojenie każdej potrzeby istnieje bardzo dużo strategii, czyli konkretnych sposobów. Kiedy jest Ci zimno – jak pisałam wyżej – możesz zarówno cieplej się ubrać, jak i rozpalić ognisko; możesz się schować do ciepłego pomieszczenia itd. Tak samo, kiedy coraz głębiej odczuwasz inne potrzeby – na przykład, kiedy ważne jest dla Ciebie piękno, intymność i spokój. Chcesz te potrzeby uwzględniać, kiedy wykonujesz czy planujesz różne swoje działania. Możesz zadać sobie pytanie: co mogę zrobić tu i teraz, w tym mieszkaniu, aby mieć więcej tego, co jest dla mnie ważne? Może bardziej zadbasz o kwiaty, częściej kupując nowe albo otoczysz się przedmiotami, które można zrobić ręcznie i są przyjazne dla Ciebie i natury jak mydełka, świece, obrazy? Może częściej będziesz wyjeżdżać na wycieczki i podziwiać widoki? To nie to samo, powiesz. Tak, to nie to samo. Ale moje uczucia są takie, jakich chcę doświadczać.
Odróżnienie potrzeb od sposobów na ich zaspokojenie
Rozróżnienie potrzeb od strategii może dać Ci dużo więcej wolności wyboru i nadziei, może otworzyć Cię na wiele możliwości, których wcześniej nie brałaś/łeś pod uwagę. Kiedy Twój umysł widzi tylko dom z ogródkiem, którego nie masz, możesz przeżywać smutek, rozczarowanie albo nawet gorycz z tego powodu. Możesz też jednak skoncentrować swoją energię wokół tego jednego punktu i działać na rzecz posiadania domu, a wtedy wcześniej lub później osiągniesz ten cel. Możesz też być świadoma/ my, tego, dlaczego ten dom jest dla Ciebie ważny i być otwarta/ty na różne sposoby zaspokojenia związanych z tym potrzeb.
Prawdopodobnie dla wielu osób dom jest synonimem bezpieczeństwa, komfortu, rodzinnej sielanki. Niestety znam wiele osób, które nie całkiem zaspokoiły te potrzeby, choć ich, domy są piękne. Kiedyś słyszałam piosenkę – nie pamiętam słów dokładnie, przytoczę więc to, co zostało mi w pamięci: „wspinasz się na wysoką górę, w letni duszny dzień… idziesz i idziesz, pot Cię zalewa, i czujesz coraz większy ból nóg… widzisz szczyt …w końcu jesteś na szczycie… dumny rozglądasz się dookoła …i widzisz, że to nie jest ta góra, na którą chciałeś wejść.”
Jeśli pozwolisz sobie w pełni, organicznie doświadczać swoich potrzeb, wtedy wiesz co jest dla Ciebie wartością i to jest Twój wewnętrzny kompas. Możesz dziś i jutro nie wiedzieć, jak te potrzeby zaspokoić, ale i tak poczujesz spokój i zaufanie, bo wiesz, dokąd zmierzasz. Wiesz, która góra jest tą właściwą, bo wybrałaś/łeś ją bazując na swoich najgłębszych wartościach. Jeśli do tego uszanujesz, uwzględnisz potrzeby Twojego otoczenia, zyskasz jeszcze więcej harmonii i spokoju.
Podsumowując: Najpierw doświadczasz potrzeby – głęboko, organicznie, w ciele, odczuwasz ją i nie masz wątpliwości, bo w tym doświadczeniu jesteś spójną całością. Zazwyczaj temu doświadczeniu towarzyszy rozluźnienie i ulga. Osoby doświadczające kontaktu z potrzebą wzdychają, robią głęboki wydech i mówią coś w stylu: tak, to o to chodzi. W kroku drugim wymyślasz, tworzysz najlepsze sposoby zaspokojenia potrzeb, które obejmą jak najwięcej potrzeb ważnych dla Ciebie i uszanują potrzeby innych osób (istot). Warto pamiętać, że potrzeby z natury są neutralne, dopiero nasze ludzkie pomysły na ich zaspokojenie bywają bolesne w skutkach.
5 kroków do autodiagnozy Twoich najważniejszych potrzeb
1. Oddychaj. Poczuj swoje ciało.
2. Wypisz na kartce 10 rzeczy lub wartości, które chcesz zrealizować w życiu.
3. Teraz wyobraź sobie – na potrzeby tego ćwiczenia – że możesz zrealizować tylko 5. Które to będą? A teraz z tych pięciu wybierz 3. Przeczytaj je i sprawdź, czy są to działania, rzeczy czy potrzeby? Jeśli działania lub rzeczy, to jakie potrzeby mają zaspokoić?
4. Napisz na kartce 3-5 rzeczy, które robisz systematycznie, od dłuższego czasu, pomimo, że ich nie lubisz. Skoro je robisz, prawdopodobnie wnoszą coś bardzo ważnego do Twojego życia. Co to jest? Jakie potrzeby zaspokajasz dzięki tym działaniom? Którą z tych rzeczy robiłabyś/robiłbyś nadal, nawet gdyby było Ci z nią jeszcze trudniej? Jaką potrzebę w ten sposób zaspokajasz? Prawdopodobnie ta jest dla Ciebie najważniejsza w tym momencie.
5. Wybierz najważniejszą potrzebę z punktu 3 i 4. Czy to ta sama potrzeba, czy są różne? Możesz też wypisać po 2-3 potrzeby z punktu 3 i 4, i zrobić swoją hierarchię potrzeb tu i teraz.
Źródło:
Tekst pochodzi z książki „Nie mów przepraszam, nie mów kocham” Lucyny Wieczorek.