Listy od Jaśka to ciepła, ale i wzruszająca opowieść o sytuacji małego chłopca, który z powodu pandemii został przymusowo zamknięty w domu.
Sytuacja, która rozpoczęła się w 2020 roku, dotknęła praktycznie wszystkich. Z dnia na dzień zostaliśmy zamknięci w domach, bez możliwości odwiedzania bliskich, chodzenia do szkoły, restauracji czy na koncerty. Firmy i placówki edukacyjne przeszły na zdalny tryb funkcjonowania. Cztery ściany stały się naszym całym światem.
Dom czy mieszkanie zmieniły się nagle w swego rodzaju więzienie, w którym nie siedzieliśmy za karę, ale dla bezpieczeństwa.
Ta nowa sytuacja wywołała wiele różnorodnych emocji, a brak możliwości odreagowania (ciągły pobyt w tym samym otoczeniu i tym samym towarzystwie niestety nie służy) poskutkował ich kumulacją.
Dorosłym trudno było odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Można więc sobie wyobrazić, jak wiele musiało się wówczas dziać w głowach i sercach dzieci.
Niepewność. Strach. Poczucie zagrożenia. A jednocześnie poczucie niesprawiedliwego odebrania im kontaktu z przyjaciółmi, rówieśnikami i dalszą rodziną. Odebrana została im swoboda spacerowania i zabaw na świeżym powietrzu.
Wszystko się zmieniło.
Listy od Jaśka są próbą zrozumienia całego świata przeżyć wewnętrznych dziecka, które mierzy się z sytuacją nową dla nas wszystkich – nie tylko dzieci, ale i dorosłych.
Listy od Jaśka
Jaś z rodzicami właśnie musiał zostać w domu, ponieważ rozpoczęła się pandemia. Nie chodzi do szkoły, a lekcje odbywają się zdalnie, za pośrednictwem komputera. Tata – trener sportowy – stracił pracę. Rodzina jest naszpikowana emocjami, z którymi trudno jest im się uporać.
Jaś pisze listy do swojej ulubionej pisarki, która systematycznie mu odpisuje. Nie znamy treści listów od pisarki. Znamy tylko te, które pisze Jaś.
Opowiada o swoich troskach, zmartwieniach, ale i marzeniach.
Jedynym narratorem jest Jaś i to z jego perspektywy poznajemy wszystkie rodzinne wydarzenia.
Chłopiec martwi się, czy przyjaźń z jego najlepszym kolegą przetrwa próbę czasu. Martwi się, gdy rodzice kłócą się coraz częściej, a tata coraz chętniej sięga po piwo, po którym jest jeszcze bardziej nieprzyjemny dla mamy.
Czarę niepokojów przelewa informacja o babci, która trafia do szpitala i nie można jej odwiedzić. Jaś czuje, że rodzice nie mówią mu wszystkiego. Czuje, że z babcią jest źle, ale rodzice to przed nim ukrywają.
W końcu ucieka z domu i jedzie na wieś tam, gdzie babcia mieszkała. To wywołuje kolejną lawinę kłopotów.
Rodzice kłócą się jeszcze bardziej, a do tego są źli na niego za ucieczkę.
Zapada decyzja, że Jaś pojedzie na kilka dni, może tygodni do dziadka, z którym nie widział się już od lat. Rozłąka była spowodowana sporem rodziców z dziadkiem.
Jaś nie wie, czy to będzie dla niego dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę, że nie ma z dziadkiem zbyt bliskiej relacji.
Wyjeżdża, a pierwsze dni są dla niego bardzo trudne. Dziadek jest mało rozmowny, a Jaś nie wie, jak to zmienić.
Z biegiem czasu relacja zaczyna się zmieniać. Chłopiec znajduje z dziadkiem nić porozumienia, a dziadek z wyjątkowym wyczuciem podchodzi do potrzeb dziecka i stara się je rozsądnie zaspokajać.
Historia jest wzruszająca, ale i bardzo ciepła. Nastraja nadzieją i wiarą w lepsze jutro. Jest jak światełko na końcu bardzo ciemnej drogi. Daje motywację, by działać dalej i ufać, że wszystko się jakoś poukłada.
To książka dla dzieci, ale i dorosły znajdzie w niej coś dla siebie. To też bardzo ciekawe studium (choć książka jest fikcją literacką) przeżyć i interpretacji zdarzeń przez dziecko. Ponieważ rodzice nie mówią dziecku wszystkiego – brakujące informacje dopowiada ono sobie samo.
Jest to dla nas, rodziców, świetna lekcja. Oczywiście, nie wszystko trzeba mówić dziecku z brutalną dokładnością. Ale gdy widzisz, że pewnych rzeczy się ono samo domyśla – porozmawiaj z nim. Nie zostawiaj go w sferze domysłów i własnych interpretacji. Nie zostawiaj go samego z emocjami, uczuciami i zagubieniem. To tylko sprawi, że „demony” urosną. Porozmawiaj z nim, na takim poziomie, na jakim jest ono w stanie zrozumieć trudne tematy. Da wsparcie. Okaż zrozumienie, daj poczucie bezpieczeństwa i zapewnij o swojej obecności. Tylko tyle i aż tyle. Ale to bardzo ważne.