Jak w każdy piątek, tak i dziś, mam dla Was ciekawe propozycje książkowe. Tym razem dwie, ale za to jakie! Obydwie książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry i stanowią niesamowitą propozycję dla najmłodszych. No to zaczynamy.
Gdzie kotek ma?
To książka, która doskonale realizuje zasadę, że „ucząc, bawi i bawiąc, uczy”. Na każdej karcie znajduje się inne zwierzątko i seria pytań. Gdzie kotek ma pazury, uszy i wąsy? Gdzie pies ma łaty? Gdzie słoń ma trąbę i ciosy?
Dziecko nie tylko uczy się rozpoznawania zwierząt, ale również ich różnych części ciała. Co więcej, niektóre fragmenty zwierząt są przysłonięte ruchomymi elementami: liściem, skałą, górą lodową, kołderką. Można je odsłonić i podejrzeć, co tam się poukrywało. Dzięki temu poznawanie książki to nie tylko zdobywanie nowej wiedzy w przystępny sposób, ale również super zabawa.
Książka jest ciekawie ilustrowana, a wszystkie zwierzęta są naprawdę pocieszne. Przy okazji można się dowiedzieć, czym żywi się mrówkojad i jak nazywają się wielkie kły słonia.
Przekładkiewiczowie
To druga propozycja, którą chcę Wam dzisiaj pokazać. Książka podzielona jest poziomo na pół i każdą połowę można przekręcać osobno. Górna część karty to górna część głowy, a dolna to reszta twarzy i „popiersie”. Na każdej karcie jest jakaś osoba, która coś robi. Możliwość dowolnego przekładania kart powoduje, że mogą wyjść bardzo ciekawe połączenia. Oto Ciocia Ewa zapuszcza brodę, a bobas pudruje pupę. Do tego jeszcze tata, odrabiający lekcje i syn, który naprawia samochód.
Można się naprawdę świetnie bawić. Książka jest zabawnie ilustrowana, co dodatkowo powoduje, że łączone i miksowane twarze są jeszcze śmieszniejsze. Taka aktywność dziecka pobudza jego wyobraźnię i rozwija kreatywność. Można odejść od typowych schematów myślowych (jak tata naprawiający samochód) i wyobrazić sobie, że to mała Kasia się tym autem zajęła.
Choć dni jeszcze piękne, to jesień coraz bliżej. Warto zatem wyposażyć się w wartościowe rozrywki na nadchodzące długie wieczory.