Ludzie, którzy czekają z dzieckiem na “odpowiedni moment” (czytaj: jak będzie auto miejskie dla niej, kabriolet/harley dla niego i rodzinny Vanopickup 4WD), przypominają mi autorów, którzy czekają na wenę.
Psycholog, autorka niezwykłej książki o masażu niemowląt i inspirującego bloga dla rodziców, a przy tym mama dwójki maluchów. Nam opowiada o tym, jak realizować plany i marzenia, jak zaufać swojej rodzicielskiej intuicji, a także dlaczego warto zaszczepić w sobie francuskie podejście do życia.
Kiedy jako dziecko przyjeżdżałam z wizytą do dziadków, pochylałam się nad dłonią babci, potem dziadka, by na „dzień dobry” je ucałować. Tłumaczono mi, że w ten sposób okazuję im szacunek.
Bywa, że jako rodzice marzymy o czarodziejskiej różdżce, dzięki której moglibyśmy wyczarować naszego sobowtóra mającego niewyczerpane pokłady cierpliwości i chęci do zabawy. Codziennie z ochotą bawiłby się w te same zabawy, wysiadywał godzinami na placu zabaw, nakłaniał do jedzenia, spania, mycia rąk i zębów.