Przebudzenie to poradnik napisany przez Kate Oliver i Toby Oliver. Jest zbiorem zwyczajów, które prowadzą do wykształcenia zdrowej i budującej porannej rutyny.
Kate i Toby to rodzeństwo. Wspólnie opracowali metodę S.H.I.N.E, która prowadzi do przebudzenia na wielu poziomach. Nie chodzi jedynie o to dosłowne, poranne przebudzenie, choć wokół niego kręcą się opisane rytuały i zwyczaje. Chodzi też o przebudzenie się do życia, do prawdziwego siebie, do swojej osobowości, którą czasami się skrywa, by dostosować się do otoczenia, wymagań społecznych czy oczekiwań innych ludzi.
Okazuje się, że to dostosowywanie, choć w wielu aspektach wygodne i przydatne, w gruncie rzeczy uwiera. Bo przecież trudno jest przez cały czas być kimś, kogo widzi otoczenie, zamiast być sobą – takim prawdziwym sobą.
Przebudzenie – jak się odnaleźć
Jak wspomniałam, książka dotyczy przebudzenia na wielu poziomach, ale skupia się wokół poranka. Dlaczego? Pomyśl tylko, jest wczesna godzina. Wszyscy wstają, czas przygotować się do szkoły, przedszkola i pracy. Co czujesz, gdy wyobrażasz sobie ten moment dnia?
Nerwówkę, pośpiech, napięcie? No właśnie. Tak wygląda poranek w większości domów. Szybciej, pośpiesz się, nie blokuj łazienki, masz wszystko?
I tu właśnie autorzy proponują rewolucyjną zmianę. Wstań wcześniej. To tak proste i jednocześnie tak skuteczne. Wstań wcześniej i w spokoju napij się wody, kawy czy wykonaj swoją poranną rutynę – jogę, medytację lub inne rytuały. Po prostu daj sobie czas na to, by poranek zacząć niespiesznie, w skupieniu i z uważnością.
Taki start nastraja Cię pozytywnie do reszty dnia, do innych ludzi i do samej siebie. Taki poranek daje Ci też siłę i energię do tego, by zmierzyć się z różnymi trudnościami, przeciwnościami i wyzwaniami dnia.
A co z pozostałymi domownikami? Przecież gdy Ty dobrze zaczniesz swój dzień, zaczniesz go od siebie masz zupełnie inne nastawienie do reszty swojej drużyny i możesz pomóc im w spokoju przygotować się do rozpoczęcia dnia, a Twoje nastawienie z pewnością im się udzieli.
Oczywiście nic nie zmieni się po pierwszym powolnym poranku. Ba! Nawet po tygodniu może Ci się zdarzyć, że wstaniesz zbyt późno, a to wygeneruje u Ciebie stres. Nie o to chodzi, by stać się perfekcyjną ogarniaczką poranków.
Chodzi o to, by dać sobie szansę na zadbanie o siebie. Zatroszczenie o siebie. A gdy zdarzy Ci się zaspać? Cóż, jutro też jest dzień – możesz znowu spróbować 🙂
Powodzenia!