Nuka jest owczarkiem węgierskim, który urodził się i wychowywał w górach. Całe dnie Nuka spędzała w towarzystwie swojej mamy i owiec. Od czasu do czasu Nuka i jej matka jeździły z panem do miasta. Matka zawsze przestrzegała młodego psiaka, by trzymał się blisko nóg człowieka, z którym przyjechały.
Pewnego dnia opiekun psów zabiera do miasta tylko Naukę. Po krótkiej rozmowie z innym mężczyzną oddala się, zostawiając Naukę w rękach tego obcego człowieka. Pies boi się. Nie wie, co będzie się z nią teraz działo. Nie rozumie całej sytuacji i jest pełna obaw.
Trafia do domu, w którym czeka na nią kobieta. Ta wita ją bardzo serdecznie i ciepło. Przytula pieska i mówi do Nauki kojącym, spokojnym głosem. Tak zaczyna się zupełnie nowe życie Nuki. Teraz mieszka w mieście, a ci dwoje to jej nowi właściciele.
Książeczka jest krótka, spokojna i bardzo ciepła. Choć opisuje również wydarzenie, po którym Nuka się zgubiła, to mimo wszystko jest to książka pełna łagodności. Można wręcz powiedzieć, że jest kojąca i uspokajająca.
Przyjemnie czyta się o dobrych ludziach, którzy nie tylko przygarnęli psa, ale również szczerze go pokochali i potraktowali jak członka swojej rodziny. Gdy Nuka się zgubiła, nie zostawili tak tego, tylko jej szukali.
Historia jest opowiedziana z perspektywy psa. To właśnie Nuka jest narratorem całej opowieści. To ona pokazuje nam swój świat i to, jak go widzi. Książka jest ciepła, sympatyczna i bardzo pozytywna. Fantastyczna lektura na wiosenne popołudnie 🙂
Przyjemna zarówno dla dzieci, jak i dla nieco starszych czytelników. Co jednak ważne, świetna jako początek dyskusji na temat przygarnięcia psa.