Słowiańskie legendy, pradawne wierzenia i gusła zostały dziś zastąpione przez zachodnie i amerykańskie strachy i podania. Szeptuchy stały się rzadkością, a o Światowidzie i innych naszych dawnych bóstwach mało kto wie, nie mówiąc już o tym, żeby o nich pamiętać.

Katarzyna Berenika Miszczuk przywraca ten świat do żywych. Choć to trochę pokrętna metafora w tym wypadku. Mimo tego regeneruje pamięć o dawnych, słowiańskich zwyczajach i legendach. Robi to w sposób nie tylko lekki i naturalny, ale również ciekawy i intrygujący. Co więcej, do stworzonego przez nią świata śmiało można zaprosić starsze dzieci i młodzież. Bo choć dzieją się w nim dziwne i trudne do wyjaśnienia rzeczy oraz pojawiają się zaskakujące zjawiska, to udaje się przejąć nad nimi kontrolę i zapanować.
Rodzeństwo Lipowskich przeprowadza się do maleńkiej wsi. Przeprowadzka jest w dużym stopniu związana z rozwodem rodziców. Dzieci przeżywają więc dwie wielkie zmiany w swoim życiu. Matka z dziećmi decyduje się zamieszkać u starszej ciotki, która dziś jest bardzo schorowana. W przeszłości kobieta była bardzo szanowaną szeptuchą, do której mieszkańcy udawali się po poradę nie tylko w sprawach codziennego życia, ale również w kwestiach zdrowotnych i nawiedzania przez tajemnicze siły.
Niestety dziś coraz częściej traci kontakt ze światem, zapomina o wielu rzeczach i wygłasza dziwne zdania, niezwiązane z otaczającymi ją zdarzeniami. Jednocześnie, w ciotki starym domu zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Dzieci decydują się rozpocząć „śledztwo”. Chcą wyjaśnić te dziwne zjawiska. Pomagają im w tym miejscowi koledzy i dwie, działające jeszcze szeptuchy.
Okazuje się, że przyczyną niewyjaśnionych zjawisk jest pewna prasłowiańska zjawa, która „przyczepiła się” do mieszkańców domu ciotki. Dzieci postanawiają się jej pozbyć. Żeby jednak było to możliwe, muszą poznać tę zjawę. Zapoznać się z przyczynami jej „przyjścia” i sposobami jej przegnania.
W ten fabularny sposób dzieci świetnie wprowadzane są w tematykę prasłowiańskich wierzeń, bóstw i zjaw. Mogą dowiedzieć się nieco o dawnej słowiańskiej kulturze, w której ważne miejsce zajmowały takie zjawy. W tak lekki i przyjemny sposób poszerzają swoją wiedzę i horyzonty.
Na zakończenie dodam, że miałam ogromną przyjemność zapoznać się z treścią książki przed jej oficjalną premierą i przygotować recenzję, która została wydrukowana wraz z innymi przedpremierowymi recenzjami.