Jak radzić sobie z emocjami? Bycie rodzicem to najważniejsza, najtrudniejsza i najbardziej emocjonalna relacja w życiu. Codziennie kochasz najmocniej, martwisz się najgłębiej, złościsz się najgłośniej. I to wszystko jednocześnie, w jednym dniu, a czasem – w jednej godzinie.
Ale nikt nas nie uczył tego, jak radzić sobie z tym, co dzieje się w nas, gdy na świecie pojawiają się dzieci i związane z nimi emocje i doświadczenia. Jak nie krzyczeć, kiedy dziecko znów wyprowadza Cię z równowagi. Co robić, by nie zamykać się w sobie, kiedy dziecko rzuca: „nie kocham cię!”. Jak nie czuć się złym rodzicem, kiedy już po raz trzeci wybuchamy przy śniadaniu. Ważna jest świadomość własnych emocji, bo to ona pozwala budować głęboką i autentyczną relację z dzieckiem.

A przecież emocje nie są błędem – są sygnałem. Jeśli potraktujesz je jak latarnię, a nie alarm, który trzeba natychmiast wyłączyć, możesz zyskać coś bezcennego: kontakt ze sobą. Takie podejście do rodzicielstwa, oparte na świadomym przeżywaniu emocji, pozwala lepiej rozumieć siebie i dziecko. A dzięki temu pomaga budować bliższą i mocniejszą więź z dzieckiem.
Wzorce, które wynosimy z dzieciństwa, mają ogromny wpływ na to, jak radzimy sobie z emocjami w dorosłym życiu. To, czego nauczyliśmy się w dzieciństwie, kształtuje nasze reakcje, relacje i sposób przeżywania codzienności.
Warto czasem zatrzymać się przy swoich myślach, by lepiej zrozumieć swoje życie i emocje. Taka refleksja pomaga świadomie kształtować relacje i rozwijać się jako rodzic. To właśnie dzięki temu możesz wdrożyć w swoim życiu i życiu dziecka aktywne rodzicielstwo.
Dlaczego tak trudno być spokojnym? Jak radzić sobie z emocjami
Bo jesteśmy zmęczeni. Mamy swoje niewypowiedziane potrzeby. Bo nikt nas nie nauczył regulować emocji – kazano nam je „opanować”. Często też zmagamy się ze stresem i napięciem, które wpływają na nasze emocje jako rodziców. Stres, zarówno codzienny, jak i długotrwały, może znacząco utrudniać zachowanie spokoju w relacji z dzieckiem.
Kiedy jesteśmy przeciążeni, a nasze potrzeby są niezauważone (odpoczynku, zrozumienia, wsparcia), emocje stają się bardziej intensywne. Często złościmy się na zewnętrzny „bodziec” – dziecko, które nie chce się ubrać, bałagan w kuchni, hałas. Warto jednak pamiętać, że zachowania dzieci często również wynikają z ich własnych emocji i braku umiejętności zarządzania swoimi potrzebami. A dzieci nie robią różnych rzeczy nie po to, by nam „dokuczyć”, lecz by zakomunikować coś ważnego. Dzieci robią to co robią, by pokazać nam, że potrzebują uwagi. Prawdziwą przyczyną ich zachowania, które określamy potocznie jako „niewłaściwe” może być coś naprawdę głębszego: potrzeba bycia wysłuchanym, uznanym, potraktowanym poważnie.
W takich sytuacjach pomocne jest ustalanie jasnych granic i zasad, które budują poczucie bezpieczeństwa i strukturę w relacji z dzieckiem. Wspólne wypracowywanie zasad i konsekwentne ich stosowanie wzmacnia wzajemne zaufanie i ułatwia codzienne funkcjonowanie. Wielokrotnie „uczenie się życia” z dzieckiem opiera się właśnie na ustaleniu ram wspólnego funkcjonowania.
To, jak reagujemy na trudne sytuacje, zależy w dużej mierze od jakości naszych relacji – zarówno z samym sobą, jak i z dzieckiem. Bliska relacja z dzieckiem, oparta na zaufaniu i empatii, pomaga lepiej radzić sobie z wyzwaniami i stresem, a także wspiera rozwój zdrowych wzorców komunikacji w rodzinie. A to będzie umiejętność, którą dasz swojemu dziecku na całe życie.
Co się dzieje w naszym ciele, gdy emocje biorą górę?
Gdy ogarnia nas złość, frustracja czy bezradność, włącza się automatyczny tryb „przetrwania”. Uczucia i trudne emocje są naturalną częścią życia rodzica. Mózg uruchamia reakcję „walcz lub uciekaj” – zaczynamy mówić głośniej, szybciej, nasze ciało się napina. Czasem pojawia się krzyk, czasem zamknięcie się w ciszy – to sposób, w jaki ciało próbuje poradzić sobie z napięciem. Spokój i cierpliwością pomagają w radzeniu sobie z napięciem i własnymi uczuciami.
To nie jest słabość. To sygnał: „Potrzebuję się zatrzymać. Zobaczyć siebie.”
Jak regulować emocje zamiast je tłumić?
1. Zrób pauzę
Weź oddech. Poczuj stopy. Zamiast reagować natychmiast – zatrzymaj się, choćby na kilka sekund. Tyle wystarczy, by nie wejść w tryb autopilota.
2. Nazwij emocję – jak radzić sobie z emocjami
„Czuję złość”, „Jestem spięta”, „Jestem przytłoczony” – samo nazwanie emocji sprawia, że lewa półkula mózgu (odpowiedzialna za analizę) zaczyna współpracować z prawą (emocje). To już pierwszy krok do regulacji.
3. Zapytaj siebie: czego potrzebuję?
Złość często sygnalizuje, że jakaś potrzeba jest niezaspokojona. Odpoczynku? Wsparcia? Spokoju? Uznania? Zidentyfikowanie tej potrzeby daje ulgę – nie jesteśmy „wściekli bez powodu”.
Co widzi dziecko, kiedy my się złościmy? Jak radzić sobie z emocjami
Dzieci uczą się emocji przez obserwację. Nie musimy być idealni. Ale jeśli pokażemy, że dorośli też przeżywają emocje, a potem się z nimi oswajają – damy im bezcenne narzędzie: wewnętrzną zgodę na bycie człowiekiem.
Możemy powiedzieć:
???? „Byłam bardzo zmęczona i dlatego krzyknęłam. Przykro mi. Teraz wiem, że potrzebuję chwili ciszy.”
To nie osłabia naszego autorytetu. To wzmacnia zaufanie i pozwala w pełni cieszyć się wspólną obecnością i życiem rodzinnym.
Czułość dla siebie to nie egoizm – to fundament
Rodzicielstwo Bliskości uczy empatii wobec dziecka. Ale prawdziwą bliskość można dać tylko wtedy, kiedy jesteśmy blisko… siebie.
Kiedy czujemy się niedoskonali, niedość cierpliwi, niedość spokojni – zamiast się karcić, spróbujmy zapytać:
„Co by powiedział mój najlepszy przyjaciel, gdyby mnie teraz widział?”
„Czy potrafię dziś być dla siebie łagodna, chociaż trochę?”
„Czy mogę uznać, że robię wszystko najlepiej, jak potrafię w tym momencie?”
Bo empatia dla siebie to nie luksus – to źródło siły.
Gdy jest naprawdę trudno – nie musisz być sam(a)
Nie jesteśmy stworzeni do samotnego rodzicielstwa. Szukaj wsparcia – w partnerze, przyjaciółce, grupie rodziców, terapeucie.
Nie jesteś słaby, kiedy prosisz o pomoc. Jesteś mądry. I odpowiedzialny.
Uważaj na pułapki mediów społecznościowych – jak chronić swoje emocje online
Współczesne rodzicielstwo to nie tylko codzienne troski o zdrowy rozwój fizyczny i rozwój emocjonalny dziecka, ale także wyzwania, które niesie ze sobą świat mediów społecznościowych i urządzeń ekranowych. Bycie dobrym rodzicem w cyfrowej rzeczywistości wymaga uważności na to, jak internet wpływa na emocje dziecka – i nasze własne.
Warto pamiętać, że dzieci uczą się radzić sobie z emocjami, obserwując dorosłych. Jeśli sami potrafimy rozpoznawać i regulować własne emocje, łatwiej będzie nam wspierać dziecko w trudnych chwilach, także tych związanych z życiem online. Aktywne słuchanie, zachęcanie do wyrażania uczuć i rozmowy o tym, co dziecko przeżywa w internecie, budują poczucie bezpieczeństwa i pomagają w redukcji stresu.
Nie zapominajmy o sile wspólnego spędzania czasu offline. Wspólne zabawy, gry planszowe czy czytanie książek (nie tylko mądrych książek – rozrywkowe, ale wartościowe, też są ok) to nie tylko sposób na budowanie relacji, ale także okazja, by lepiej zrozumieć emocje dziecka i pokazać, że jesteśmy obecni w jego życiu. Takie chwile są niezwykle ważne dla rozwoju emocjonalnego i zdrowych relacji w rodzinie.
W przypadku dzieci, które mają trudności z radzeniem sobie z emocjami – zwłaszcza pod wpływem mediów społecznościowych – nie bójmy się szukać wsparcia u specjalistów. Psycholog czy terapeuta może pomóc dziecku lepiej zrozumieć siebie i nauczyć się zarządzać emocjami w różnych sytuacjach.
Bycie lepszym rodzicem w cyfrowym świecie to codzienna praca, cierpliwość i otwartość na rozmowę. Każde dziecko potrzebuje wsparcia, zrozumienia i poczucia, że jest kochane – zarówno w realnym, jak i wirtualnym świecie. Pamiętaj, że każdy dzień to nowa szansa, by być najlepszym rodzicem dla swojego dziecka i wspólnie cieszyć się życiem, nie tylko online.
Na koniec, z serca – jak radzić sobie z emocjami
Nie musisz być idealny.
I nie musisz nigdy się nie złościć.
Nie musisz „mieć wszystkiego ogarniętego”.
Wystarczy, że uczysz się siebie. I że jesteś gotowy widzieć w emocjach drogowskazy, nie porażki.
To już czyni Cię naprawdę dobrym rodzicem.
???? Jeśli ten tekst Cię poruszył – możesz go udostępnić komuś, kto też potrzebuje czułości. Albo wrócić do niego wtedy, gdy znowu pomyślisz, że „za dużo złości” to „za mało miłości”.
Wcale nie.
Złość to też część miłości.
Czasem po prostu woła: „Zatrzymaj się. Zaopiekuj się sobą.”