Kim jest mały rekin? Piosenka o małym rekinie i jego rodzinie podbiła serca dzieci już dwa lata temu i od tamtego czasu jej melodia wraca jak bumerang. Wystarczy kilka słów (Baby shark tutututu), a Ty już w głowie nucisz właściwą melodię, prawda?
Mały rekin postanowił jednak, że podbije serca Maluchów nie tylko za pośrednictwem ekranów. Wykorzysta do tego również książki. I faktycznie, są fantastyczne i potrafią skraść serce w ciągu zaledwie kilku chwil 🙂
Mieliśmy przyjemność zapoznać się z trzema książkami i kolorowanką, w których pierwsze skrzypce gra właśnie mały rekin.
Myj łapki, mały rekinie
To krótka i niezwykle prosta historyjka, która zachęca dzieci do przestrzegania podstawowych zasad higieny, plus uczy, jak to robić.
Łapki myje nie tylko mały rekin, ale również jego mama i tata, a wszystko w rytm tej obezwładniającej piosenki.
Mały rekin. Kolory w oceanie
To druga z książeczek w tej serii. Tym razem Mały Rekin przegląda album ze zdjęciami, ale wszystkie fotografie są szare i smutne. Postanawia więc odnaleźć podstawowe kolory, jakie można spotkać w oceanie.
Kto, z mieszkańców jest niebieski, a kto czerwony? Komu przypisać kolor żółty, aa komu zielony? To świetny sposób na wprowadzenie dziecku zagadnienia kolorów: ich nazewnictwa i rozpoznawania.
Czerwony kapturek
Czerwony kapturek to trzecia z książeczek. To zabawna i bardzo pozytywna adaptacja znanej wszystkim bajki. Tym razem jednak kapturek jest rekinem, a podróż jest bezpieczna. Czerwony kapturek – rekin jedzie podwodnymi autobusami i przy okazji zwiedza okolicę.
Ta wersja jest przystosowana do najmłodszych. Nie zawiera w sobie żadnych drastycznych scen, ani przerażających obrazów. Jest ciepła, pełna pozytywów i niezwykle ciepła.
W zestawie, który otrzymaliśmy i z którym mieliśmy przyjemność się zapoznać, była jeszcze kolorowanka.
Mały rekin. Moja pierwsza kolorowanka
Bardzo proste i czytelne obrazki, które pozwalają się dziecku artystycznie wyżyć, to najważniejsze, co można o tej kolorowance powiedzieć. Daje szanse, by rozwijać kreatywność, wyobraźnię, a przy okazji uczyć się kolorów – ale tu warunek, by rodzic uczestniczył w kolorowaniu.
Jak dla nas: zestaw jest rewelacyjny. Małemu testerowi (2,5 roku) mały rekin przypadł do gustu i książeczki stały się stałym elementem planu dnia. Wspólne czytanie rozwija zdolność do nazywania i rozpoznawania kolorów, a do tego uczymy się nazw mieszkańców oceanu. A wszystko w doborowym towarzystwie rodziców małego rekina i samego głównego bohatera.