Wiosna w pełni, a to oznacza, że na łąkach można znaleźć pełno stokrotek. A gdyby tak władzę przejęła zła królowa i zakazała kwitnięcia stokrotkom, a każdy kwiatek byłby przejawem tego, że gdzieś w okolicy żyje i dorasta prawowita następczyni tronu, której dobroć wielokrotnie przewyższa zło uzurpatorki?
To właśnie główny wątek historii pod tytułem „Królewna i stokrotki”.
Historia dotyczy pewnego królestwa, w którym żyła bardzo dobra i życzliwa para królewska. Oboje byli władcami sprawiedliwymi i oddanymi swojemu ludowi. Królowa bardzo często odwiedzała swoją matkę, która mieszkała w pobliskiej wiosce. Wszyscy żyli szczęśliwie i dostatnio. Nikomu nic nie brakowało.
Królewskiej parze urodziła się córka. Była tak dobra, że w jej otoczeniu zawsze wyrastały stokrotki. Gdzie tylko się pojawiła, gdzie tylko spojrzała i gdzie tylko się uśmiechnęła, natychmiast łąka zasnuwała się tymi drobnymi kwiatkami.

W sąsiednim królestwie żyła zaprzyjaźniona para. Niestety, ich ziemie zostały zdobyte i podbite przez złą królową. Ten sam los spotkał naszych bohaterów. Król został wtrącony do lochu. Królowa zamknięta w więzieniu w lesie. Zanim jednak została pojmana udało jej się ukryć córkę u swojej matki, czyli babki dziecka. W ten sposób mała królewna została schowana przed zemstą złej królowej.
By podstęp nie wyszedł na jaw, trzeba było dbać, by malutka królewna nie okazywała nadmiernie swojej dobroci i nie dała po sobie poznać, że to właśnie ona jest skrywanym potomkiem królewskiej pary.
Niestety lub stety, jej dobre serce nie dało się zbyt długo spętać. Pomagała mieszkańcom miasteczka, pomagała okolicznym zwierzętom, a wszędzie gdzie się pojawiła, wyrastały stokrotki.
To musiało doprowadzić do konfrontacji. Czy młoda królewna wyszła z niej cało? Co stało się z jej rodzicami? Jak potoczyły się ich losy przez te wszystkie lata, gdy rodzina żyła w odosobnieniu? Czy dobro zawsze jest w stanie pokonać zło, nawet gdy to zło wygrywa pierwszą bitwę?
Bardzo ciepła opowieść o niezwykłej królewnie, której główną cechą jest równie niezwykła dobroć. Opowieść o królewnie, która nie może, nie potrafi przejść obojętnie obok krzywdy innych istot: czy to ludzi czy zwierząt. Pouczająca, dająca nadzieję i budząca wiarę w ludzi. Królewna i stokrotki to bardzo piękna bajka, której morał powinien być co jakiś czas przypominany i odświeżany każdemu. Sama historia pokazuje, że wewnętrznego dobra człowieka nie da się stłumić. Nie da się go w żaden sposób ograniczyć czy zgasić, jeżeli tylko w tym człowieku ono jest. I o to dobro trzeba co dzień dbać i dzielić się nim z innymi.
Lektura, szczególnie na obecne czasy, bardzo wartościowa. W chwili, gdy nasze cechy, zarówno te dobre, jak i te złe, zostają uwypuklone, podkreślanie dobrych i wartościowych postaw jest wyjątkowo istotne i zasługuje na uwagę.