Jestem dość, Matko Jedyna! Taki początek jest nieprzypadkowy. Chcę Ci dziś opowiedzieć o książce, której autorką jest blogerka, Magdalena Mikołajczyk, działająca właśnie pod nazwą Matko Jedyna. Książka nosi tytuł Jestem dość.
Autorka zachęca w niej do tego, byśmy sobie sami wreszcie odpuścili. Zachęca, by przyjąć, że tacy, jacy jesteśmy, z tym, co mamy – jesteśmy w pełni OK. Że nie trzeba ciągle pędzić i gonić za „lepszą wersją siebie”. Że nie trzeba dążyć do ideału i swojego życia naznaczać perfekcjonizmem. Pokazuje, że to jest męczące i frustrujące mieć ciągle do siebie zastrzeżenia.
Książka napisana jest prostym, ale bardzo wymownym i dobitnym językiem. Pada kilka solidnych, mocnych słów, ale służą one głównie podkreśleniu mocy przekazu. Te słowa mają swoje zadanie.
Całość składa się z kilkunastu krótkich rozdziałów, a każdy z nich dotyczy innego aspektu naszego życia. Jest i o dzieciach i o relacjach partnerskich i o rodzicach.
Autorka wszystkie te tematy omawia na swoim przykładzie, odnosi do swojego życia. Pokazuje miejsca, w których sam zdecydowała się odpuszczać, a w których musiała się naprawdę sporo napracować, żeby wybaczyć, żeby zamknąć rozdział i móc zaakceptować siebie i swoją sytuację.
Dzieli się swoimi przemyśleniami, ale jednocześnie nie rości sobie prawa do wygłaszania „prawd objawionych”. Daje czytelnikowi jasny sygnał, że może się z nią nie zgadzać, ale jednocześnie zachęca do otwartości i przemyślenia jej wizji.
Ta książka uwalnia. Uwalnia od presji ciągłego „dążenia”. Pokazuje, że życie jest wartościowe bez żadnej nadmiernej gonitwy. Oczywiście są sprawy, za którymi warto jest pędzić (walka o zdrowie). Jednak dziś pędzimy za wszystkim (pieniądze, rozpoznawalność, popularność, dobra materialne, nieustanne doskonalenie siebie), a to już nie jest dla nas zdrowe.
Nie jest to tak stuprocentowo lekka książka. Dotyka tematów ważnych. Skłania do przemyślenia i zastanowienia się nad sobą. Jeżeli jednak to zrobisz, możesz doświadczyć prawdziwego, głębokiego uwolnienia.