Wysokie temperatury powietrza powodują, że dzieciom znacznie bardziej chce się pić i częściej sięgają po kubeczek. To doskonała okazja, by kształtować w nich dobre i zdrowe nawyki, które w przyszłości pomogą im dokonywać dobrych wyborów. O czym mowa? O tym, co wybrać do picia? Co będzie najlepsze? Sok, napój czy woda?
Napój, przyjaciel czy wróg?
No niestety, ale wszelkiego rodzaju napoje dla dzieci to wrogowie. Gazowane są niezdrowe z uwagi na zawartość dwutlenku węgla i cukru. Te niegazowane to w zasadzie sam cukier. Mała łyżeczka (taka do herbaty) to ok. 5 g cukru. Duża, do zupy, to mniej więcej 15 g. W stu mililitrach napoju można znaleźć nawet 5 takich dużych łyżek cukru.

Czy ktoś z Was, robiąc dziecku herbatę, sypie mu do szklanki takie ilości cukru? A wiecie, że podając słodkie napoje, dajecie mu taką solidną porcję? Co więcej, cukier ma w pewnym stopniu właściwości uzależniające. Oznacza to, że spożycie pewnej ilości cukru rodzi natychmiast potrzebę spożycia kolejnych porcji. Nie oznacza to oczywiście uzależnienia na poziomie substancji psychoaktywnych. Jednak jest to taki mechanizm „samonakręcania”. Jedna porcja rodzi potrzebę spożycia kolejnej, a ta kolejnej i tak dalej. Do niczego dobrego to nie prowadzi. Cukrzyca jest obecnie uznawana za chorobę cywilizacyjną, a nadwaga i otyłość dotyka coraz większej liczby dzieci. To ogromne zagrożenie dla zdrowia. Z powodu nadwagi lub otyłości mogą wystąpić inne, dodatkowe choroby. Naturalnie, mowa tu wyłącznie o problemach związanych z nadmiarowym spożywaniem cukru – przyczyn otyłości/nadwagi i zaburzeń odżywiania, które do nich prowadzą jest wiele.

Dodatkową wadą napojów jest to, że często są dodatkowo dosładzane syropem glukozowo – fruktozowym, który jest szczególnie szkodliwy. To cukier syntetyczny, produkowany o bardzo wysokim indeksie glikemicznym. Co to oznacza? Bardzo szybko, w bardzo krótkim czasie niezwykle wysoko podnosi poziom cukru we krwi. Jest szczególnie niebezpieczny dla osób z rozpoznaną insulinoopornością. Wysoki IG powoduje, że organizm dostaje solidną dawkę energii, a potem zalicza tzw. spadek energetyczny. Zasoby nie są więc dystrybuowane równomiernie.
Sok – jako alternatywa?
No to może sok – żeby było smacznie, ale nie tak szkodliwie? Sok, owszem, może być włączony do dziecięcej diety, ale… Może to być jedynie sok wyciskany z owoców lub własnej roboty zagęszczony sok, który wekujemy w słoiczkach czy butelkach. Unikamy soków ze sklepów – bo w większości nie są one naturalne. Tu również dominuje cukier – naturalne soki aż tak słodkie nie są, mamy syrop glukozowo – fruktozowy, sól (zatrzymuje w organizmie i jest bardzo niebezpieczna, ale o tym innym razem), czasem barwniki i inne całkiem zbędne dodatki.

Sok wyciskany z owoców bezpośrednio przed podaniem jest naturalny, zdrowy i odżywczy. Może być lekko kwaśny, a na pewno nie będzie zbyt słodki. Trzeba przy tym pamiętać, że owoce mają w sobie cukier naturalny – fruktozę, dlatego nie trzeba dosładzać takiego soku i nie podajemy go w towarzystwie innych słodyczy!
Jego jedyną wadą jest to, że mało skutecznie gasi pragnienie. Niestety. Soki – przez to właśnie, że są słodkie, nie gaszą pragnienia tak skutecznie, jak może to robić woda.
Woda – źródło zdrowia
Najlepszym rozwiązaniem na upały jest czysta woda. Może być specjalna – dla mamy i dziecka, ale to jest mało ekologiczne rozwiązanie. Kolejne butelki to kolejne pokłady plastiku, który zanieczyszcza naszą planetę. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest kupienie filtra do wody i picie wody z kranu przefiltrowanej.
Filtr można kupić wolnostojący – taki, który systematycznie się uzupełnia wodą i regularnie wymienia w nim filtry. Można też wybrać taki montowany od razu w kranie. W tych nowoczesnych wersjach otrzymuje się dzięki niemu od razu wodę mineralizowaną, więc można pić prosto z kranu.
Raz, że dzięki temu nie produkuje się kolejnych śmieci, a dwa „coś do picia” jest zawsze pod ręką. Przyjemne z pożytecznym 😉 to chyba najlepsza opcja.

Zapytacie pewnie teraz, jak skłonić dziecko do picia wody, bo przecież napoje są smaczniejsze. Sposobów jest kilka.
Niemowlę, które zaczyna dopiero przygodę z piciem, od razu powinno dostawać wodę, a nie soki. Dzięki temu nawet nie przyjdzie mu do głowy, by pić coś innego. Starsze dziecko, u którego dopiero chcecie wdrożyć zdrowe nawyki, musi mieć przykład. Jeżeli rodzice piją wodę, to i dziecko będzie ją piło. Jeżeli rodzice piją słodkie napoje, to dziecko nie zgodzi się na wodę, bo i z jakiej racji. Musimy więc zacząć od siebie 😉
Jeżeli Wasza pociecha ma problem z przejściem na czystą wodę, bo mu nie smakuje, można zająć się produkowaniem własnych lemoniad. Woda z cytryną czy ogórkiem jest tak samo zdrowa i gasi pragnienie, jak czysta, a jednak ma ten delikatny posmak, przez co dziecko może chętniej po nią sięgnąć. Jedna kwestia – lemoniady robimy sami, żeby wiedzieć, co się w nich znajduje. I oczywiście, nie dosładzamy. Przepisy na zdrowe i smaczne lemoniady możecie znaleźć w sieci, a jak trzeba, to kilka Wam podeślę. Zdecydowanie, warto iść w tym kierunku.
To jak? Która wersja u Was dominuje? Która będzie dominowała? Dajcie znać. A jeżeli wdrożyliście już wodę, to podzielcie się, jak Wam poszło przekonywanie dzieci 🙂