Pewnej niedzieli, po śniadaniu dopijałam z namaszczeniem kawę i czytałam gazetę. Rozkoszowałam się faktem, że w domu jest cicho, że dzieci nie wchodzą sobie w drogę, a nawet próbują się razem bawić. Chciałam, aby ten błogostan trwał jak najdłużej. Niestety,