W ubiegłym tygodniu prezentowaliśmy kilka zimowych książek dla najmłodszych. Dziś chcemy pokazać Wam pozycje dla nieco starszych dzieci. Wszystkie jednak są baśniowe, klimatyczne i niezwykle wprowadzają w świąteczną atmosferę. Aż chce się już poczuć zapach barszczu z uszkami i ryby smażonej.
Żubr Pompik. Tropy na śniegu
Na początek Żubr Pompik, którego już bardzo dobrze znamy i bardzo lubimy. Tym razem dowiadujemy się, kiedy Pompik przyszedł na świat i jak wyglądały jego pierwsze chwile w lesie.
Książka jest przepięknie wydana. Ciekawa opowieść wsparta jest zabawnymi obrazkami ilustrującymi opisywane wydarzenia. Pompik, jak zwykle, jest ciekawy świata, otwarty i dociekliwy. Chce poznać otaczającą go naturę.
To świetna propozycja dla starszych i młodszych dzieci. Wprowadza do wielu interesujących zagadnień, rozszerza dziecięcą wiedzę o lesie, ale również uczy szacunku do przyrody, do lasu i jego mieszkańców. Tropy na śniegu to doskonała propozycja na wolne chwile w rodzinnym gronie.
Wesoły Ryjek i Zima
Wesoły Ryjek to kolejna znana nam postać. Znana i lubiana. Ryjek miewa przygody i latem i zimą, jak się okazuje. A jego zabawne perypetie cieszą praktycznie wszystkie dzieci.
Ryjek bardzo lubi zimę. Nie zraża go chłód, wiatr, ani kilka dodatkowych obowiązków, które się z nią wiążą. Trzeba się przecież dużo cieplej ubrać, a do tego, trzeba uważać, by nie zabłocić po powrocie do domu podłogi.
Zimą można rzucać się śnieżkami, ale nie zawsze jest śnieg. Właśnie wtedy można przeglądać stare pamiątki rodzinne, pójść do kina czy pobawić się w domu zabawkami. A gdy czas na przygotowania do świąt – można ubrać razem choinkę i upiec pierniczki.
To ciepła i zabawna opowieść. Ryjek ma niezwykle pozytywne nastawienie. Nawet gdy coś nie idzie po jego myśli, umie spojrzeć na to optymistycznie.
Operacja bałwan
Mali detektywi, których poznaliśmy przy okazji „Operacji Zjawa”, teraz muszą odnaleźć skradzionego bałwana sąsiadki. Czy kradzież bałwana to jedyny występek? A może to tylko przykrywka?
Fantastyczne ilustracje i ciekawa kompozycja książki sprawią, że dzieci na pewno się w nią zaangażują i z radością wezmą udział w prowadzeniu śledztwa, szczególnie że mogą pomóc dwójce głównych bohaterów.
Każda strona została zaprojektowana na styl akt detektywistycznych. Na każdej jest też zadanie dla czytającego detektywa. Twoja pomoc może się okazać niezbędna!
Na koniec, dzieci otrzymują dodatkowe zadanie, którego rozwiązanie znajduje się na różnych kartach książki. Trzeba je dokładnie przejrzeć i przeanalizować, by móc sobie z tym zadaniem poradzić. Angażująca, nie tylko fabularnie, w pewnym sensie interaktywna książka dla wszystkich miłośników przygód. Wciąga i nie daje się odłożyć, aż do rozwiążania zagadki.
Goście na Boże Narodzenie
Takie ciepłe książki to coś, czego nie może zabraknąć podczas zimowych wieczorów. Staruszek Pettson i jego kot Findus czekają na Boże Narodzenie. W planach mają ubieranie choinki i pieczenie pierników. Aż czuć ich zapach, tak działa wyobraźnia.
Niestety, Pettson łamie nogę i nie może wziąć udziału w świątecznych pracach. Wychodzi na to, że święta będą smutne i bezbarwne. Czy na pewno?
Zaczyna się świąteczna magia. Pojawiają się sąsiedzi, którzy pomagają niesprawnemu staruszkowi. Wiele jest w tym zasługi kota Findusa, który ujawnił ich problemy. Jednak sąsiedzi sami się zmobilizowali i zdecydowali pomóc. Pettson i Findus dostali mnóstwo świątecznego jedzenia i drewno na opał. Przywitali licznych gości i choć wszystko wskazywało na to, że będą to najgorsze święta, mieli najpiękniejsze ze wszystkich dotychczasowych.
To cudowna opowieść o empatii, wrażliwości i serdeczności. Opowieść, którą czytać powinno się tak często, aż pokazane w niej wartości staną się normalnym sposobem naszego funkcjonowania.
Piękna, ciepła i bardzo świąteczna 🙂
Niezwykły Święty Mikołaj
To kolejna odsłona świątecznych przygód staruszka Pettsona i kota Findusa. Przedstawiona w dłuższej historii w pięknym wydaniu – w sam raz na gwiazdkowy prezent. Tym razem Pettson buduje dla Findusa… Świętego Mikołaja. To zaangażowanie w to, by sprawić kotu przyjemność, powoduje, że tak naprawdę czuje się on opuszczony i osamotniony.
Pettson z początku nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, że jego kot tak bardzo go potrzebuje, szczególnie że to właśnie dla niego tworzy tę niesamowitą machinę.
Podobnie jak wcześniejsza opowieść, tak i ta, wprowadza magię świąt. Pokazuje uczucia, przemianę i bliskość, okraszone dawką humoru. Lekko zakręcone postacie są tak naprawdę bardzo ciepłe i czułe. Łączy ich przyjaźń i wzajemne oddanie, choć nie zawsze potrafią sobie to okazać.
Jeżeli szukacie książki, która wprowadzi Was w klimat świąt. To z pewnością staruszek Pettson i jego kot Findus spełnią to zadanie.
A jakie są Wasze ulubione świąteczno – zimowe pozycje? Podzielcie się swoimi propozycjami 🙂