Niestety, dzieci mają naturalną słabość do wszystkiego, co słodkie – jak i zresztą dorośli, z tą różnicą, że my zdajemy sobie sprawę z negatywnych konsekwencji, jakie może wywołać nadmiar cukru w naszej diecie i potrafimy nasze zachcianki kontrolować, podczas gdy maluchy tej umiejętności nie posiadają.
Wiele rzeczy, które smakują dzieciom i które są dostępne na wyciągnięcie ich rąk, zawiera zbyt duże ilości soli, cukru lub sztucznych dodatków smakowych i zapachowych, które nie powinny trafiać do brzuszków dzieci. Wystarczy stanąć w kolejce w sklepie spożywczym, żeby przekonać się, że to prawda – półki przy kasie uginają się od słodyczy we wszystkich możliwych smakach, kolorowych i błyszczących opakowaniach.
Konsekwencje
Tymczasem zbyt duże ilości soli w diecie dziecka nie wpływają korzystnie na funkcjonowanie jego organizmu. Nerki dziecka nie potrafią poradzić sobie z jej nadmiarem. Przyczynia się to także do zatrzymywania wody w ciele malucha. Ponadto duże ilości soli sprzyjają występowaniu w dorosłym życiu chorób serca i nadciśnienia tętniczego.
Cukier w nadmiarze może przyczyniać się natomiast do powstania i rozwoju cukrzycy, nadwagi i chorób krążenia. Także do utraty apetytu – na efekty nie trzeba długo czekać: nawet kilkuletnie dzieci mogą być otyłe.
Nie chodzi o to, by całkowicie zrezygnować z soli i cukru w diecie malucha. Są odpowiednie normy określające optymalną ilość, jaką dziecko może dziennie spożyć. Dla małego dziecka jest to 20 g cukru (co równa się np. dwóm łyżeczkom lub czterem kostkom czekolady lub pięciu małym cukierkom).
Kiedy dziecko je za dużo słodyczy, zaspokaja swój głód na chwilę – węglowodany proste trawią się szybko i za chwilę dziecko znowu jest głodne. Co więcej, nie dostarcza ono swojemu organizmowi niczego poza pustymi kaloriami – żadnych składników mineralnych, witamin, błonnika. Zamiast tego są tłuszcze i cukry proste.
Zdrowe i słodkie
Co zatem zrobić, żeby dzieci zamiast cukierków wybierały zdrowe desery? Oczywiście, można podawać im domowe kisiele, budynie nie z proszku, a gotowanie samodzielnie w domu czy owocowe musy. Ale z czasem mogą się znudzić i dziecko zacznie sięgać po ciastka, czekoladę czy batony. Tu jednak otwiera się furtka dla pomysłowych rodziców.
Bo gdyby tak zaproponować dziecku wspólne przygotowanie zdrowych ciasteczek, może okazać się, iż maluch sam stwierdzi, że pieczone w domu są lepsze niż te ze sklepu. A i dla rodziców to duży plus, bo przygotowując je samodzielnie, mogą zastąpić biały cukier miodem, zamiast mąki użyć zmielonych orzechów albo płatków owsianych czy upiec ciasto czekoladowe bez tłuszczu.
Jedzenie słodyczy jest nawykowe. Jeśli więc od małego przyzwyczaimy dziecka do zdrowych słodyczy, jest duża szansa na to, że mając wybór: chipsy czy domowe prażone orzeszki – maluch wybierze to drugie.
Zaangażowanie dzieci także procentuje: gdy same przekonają się, że to, co przygotowały, jest pyszne, będą dużo chętniej reagować na kolejne zdrowe eksperymenty w kuchni. Bo do tego, że na talerzu dziecka powinny się znaleźć najlepsze potrawy, nie trzeba przekonywać żadnego rodzica. Ale skąd brać pomysły? Oto kilka sprawdzonych przepisów.
Kilka sprawdzonych przepisów
Poniższe przepisy zostały wypróbowane na dzieciach, które – uwaga! – same chóralnie okrzyknęły, że są pyszne. Skoro więc mali eksperci wypowiedzieli się o nich pozytywnie, nie pozostaje nic innego, jak tylko polecić je rodzicom. Więcej różnych przepisów znajdziesz na moim blogu bookmeacookie@gmail.com. Zapraszam!
Ciasteczka z orzechów z dobrociami
Składniki:
• 130g mielonych migdałów (około 1 szklanki)*
• 60g miękkiego masła
• 40g cukru trzcinowego – możesz zastąpić 2 łyżkami dobrego miodu lub, jeśli lubisz słodsze ciasteczka, dodać oprócz cukru (lub tych dwóch łyżek miodu) jeszcze łyżkę miodu – bo ciasteczka nie dorównują słodkością na przykład krówkom. Są słodkie, ale bez przesady – to bakalie sprawiają, że są słodkie.
• 1 małe jajko
• 1/4 łyżeczki soli
• 1/2 łyżeczki sody lub proszku do pieczenia
• przyprawy korzenne – jakie dusza zapragnie: ja dałam trzy łyżeczki przyprawy do pierników (to jest mieszanka zmielonego cynamonu, kardamonu, goździków, pieprzu)
• 2 szklanki różnych dobroci**
* mielone migdały można zastąpić częściowo lub w całości innymi mielonymi orzechami albo mąką. Możesz zmielić migdały samemu z blenderze lub młynku – bez obierania, ze skórką. Albo możesz kupić mączkę migdałową, czyli gotowe zmielone i zapakowane migdały w sklepie.
** w skład dobroci mogą wejść grubo posiekane orzechy różne (ja dałam szklankę migdałów, nieobranych), żurawina, kawałki czekolady, rodzynki, pestki dyni, słonecznika, skórka cytrynowa, pomarańczowa, imbir kandyzowany, inne owoce suszone – rozrzut możliwości jest ogromny. Ja dałam szklankę posiekanych migdałów oraz szklankę z wymieszanymi pestkami dyni i suszoną żurawiną. Jeśli dodajesz bardzo słodkie dobrocie, możesz dodać do ciasta trochę mniej cukru.
Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do temperatury 180°C. 3 blachy wyłóż pergaminem lub matą żaroodporną. Mielone migdały, sól, proszek do pieczenia, przyprawy i różne dobre rzeczy wsyp do miski, wymieszaj i odstaw. Masło utrzyj z cukrem i jajkiem na puszystą masę. Wsyp pozostałe składniki i wymieszać dokładnie łyżką. Zwilż dłonie w zimnej wodzie i odrywaj z ciasta małe kleksy. Możesz robić z nich kulki, a możesz po prostu układać takie ciapki na blasze wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia, w odstępach minimum 2 cm. Wstaw do piekarnika na około 10 minut. Po wyciągnięciu z piekarnika ciasteczka będą miękkie, dlatego musisz je przez chwilę wystudzić i dopiero zjadać.
Ciasteczka z energią na cały poranek
Składniki na 6 dużych ciastek:
• 50 g pokrojonego w kostkę masła + 10 g masła stopionego
• 100 g mąki żytniej razowej
• szczypta soli
• łyżeczka proszku do pieczenia
• 35 g brązowego cukru
• 50 g rodzynek
• 15 g suszonej żurawiny
• kilka orzechów (jeśli są bardzo duże, można je posiekać na mniejsze kawałki)
• łyżka płatków kokosowych
• 1 rozkłócone jajko
• łyżka stołowa mleka
Przepis:
1. Wyłóż blachę papierem do pieczenia, piekarnik nagrzej do 200oC.
2. Do dużej miski wsyp mąkę i proszek do pieczenia. Dorzuć chłodne masło i rozcieraj opuszkami palców, aż składniki zaczną przypominać zacierki. Wlej stopione masło i ugnieć zacierki dłonią.
3. Dodaj cukier, rodzynki, żurawinę, orzechy i płatki kokosowe. Następnie wlej mleko i jajko, po czym wyrób masę. Nie będzie przypominać gładkiego ciasta (choćby ze względu na użytą mąkę razową) – musi po prostu trzymać się kupy i być lekko klejące, nie suche.
4. Ciasto nabieraj łyżką i układaj je na blasze pozostawiając między porcjami sporo miejsca, bo ciasteczka mogą lekko urosnąć podczas pieczenia.
5. Piecz przez około 20 minut, dopóki ciastka nie zbrązowieją. Po wyjęciu z piekarnika zdejmij je z blachy, wystudź. Dla niecierpliwców ciepłe prosto z pieca są najlepsze 🙂
Domowe owsiane batoniki muesli: (Przepis Nigelli)
Składniki:
• puszka mleka zagęszczonego słodzonego
• 250 g płatków owsianych górskich
• 75 g wiórków kokosowych
• 100 g suszonej żurawiny + 2 garści rodzynek
• 125 g mieszanki nasion (pestki słonecznika, dyni, sezam, siemię lniane)
• 125 g niesolonych orzechów (może być jeden rodzaj, a może być mieszanka różnych)
Przygotowanie:
Mleko skondensowane podgrzać w garnuszku, ale nie do zagotowania. W misce wymieszać wszystkie suche składniki, dolać ciepłego mleka, dobrze wymieszać. Formę o wymiarach ok. 20×35 cm wyłożyć papierem do pieczenia, na to wyłożyć przygotowaną mieszankę, wyrównać powierzchnię. W zależności od tego, jakie lubi się batony można masę lekko ugnieść – bez tego dla mnie były zbyt miękkie. Ale też nie ugniatać masy na siłę, bo wtedy zrobią się kamyczki, nie batony. Piec ok. 1 godziny w temperaturze 130 st. C. Po wyjęciu i przestudzeniu pokroić na 16 prostokątnych batoników.