Nauczanie metodą immersji pozwala dzieciom i dorosłym na odrzucenie barier komunikacyjnych w bardzo krótkim czasie, nie uczy bowiem schematyzacji języka, ale daje nam odwagę w komunikacji w języku obcym, gdyż zamienia go w język ojczysty.
Jako nauczyciel języka angielskiego oraz hiszpańskiego, z wieloletnim doświadczeniem, często słyszę wyznania dzieci i dorosłych dotyczące braku umiejętności, możliwości czy jakichkolwiek predyspozycji do uczenia się języków obcych. Zadaję wtedy kluczowe pytanie, które często spotyka się z dużym zdziwieniem rozmówcy: „Jak Pan nauczył się języka ojczystego? Przecież każdy z nas porozumiewa się w jakimś języku. Ojczysty na początku też był obcy, a jednak go oswoiliśmy. Jak to się stało?”.
Otóż w całkiem prosty sposób – za pomocą immersji. Zostaliśmy zanurzeni w tym języku od samego początku. Rodzice nazywali otaczające nas przedmioty, a my próbowaliśmy to powtórzyć. Przy dużym aplauzie i zadowoleniu dorosłych wymawialiśmy nowe wyrazy tak długo, aż były do podobne do tego, co usłyszeliśmy od rodziców. Nie uczyliśmy się szyku zdań a priori. Większość z nas poprawnie budowało wypowiedzi, zanim jeszcze poznaliśmy teorie budowy zdań podrzędnie złożonych. Skoro to takie proste, to dlaczego tak wielu z nas boryka się z przyswajaniem języków obcych?
Jest to wynik z jednej strony zbyt późnego rozpoczynania nauki, z drugiej zaś – dążenia do perfekcji, która blokuje naturalność wypowiedzi. Małe dzieci uczą się intuicyjnie, nie czują wstydu, kiedy popełniają błędy, kiedy szyk zdania jest niepoprawny lub kiedy brakuje mu orzeczenia. Naturalnie dążą do skutecznej komunikacji. Im więcej mówią – tym lepiej. Dużą barierą jest nasza kulturowa chęć osiągnięcia perfekcji. Zanim powiemy, że chcielibyśmy kupić bilet, analizujemy dobranie odpowiedniego czasu, czasownika modalnego, odpowiedniego wyrażenia oraz akcentu. Do momentu, w którym zdecydujemy się wreszcie otworzyć usta, ekspedientka w okienku zdąży za nas wszystko powiedzieć, a my tylko z zażenowaniem pokiwamy głową i powiemy „yes”.
Nauczanie metodą immersji, od najmłodszych lat, pozwala uniknąć tych barier. Dzieci w naturalny sposób uczą się języka obcego jak własnego, nazywając nowe lub znane już zjawiska i przedmioty. Jeśli język ten obecny jest na innych przedmiotach, jak przyroda, matematyka, historia, geografia, chemia, wychowanie fizyczne, muzyka, plastyka, dzieci widzą, że wszystko można wyrazić na dwa sposoby, a może nawet i na więcej. Ważna tutaj jest konsekwencja w działaniu, nauczyciel może inscenizować podróż do kraju na przykład anglojęzycznego, witając się już w drzwiach z dziećmi w języku angielskim, używając go jako jedynego języka komunikacji.
Ostatnim, ale niezwykle ważnym czynnikiem w nauczaniu, już nie tylko języka obcego, ale całościowym, jest reakcja nauczyciela na błędy, które popełniają uczniowie.Poprawianie w trakcie wypowiedzi, blokuje rozmówcę, a negatywna ocena skutecznie wstrzymuje jego rozwój. W skutecznym nauczaniu niezbędna jest atmosfera zaufania i współpracy. Wsparcie ze strony nauczyciela daje uczniom poczucie bezpieczeństwa, a wtedy to już „SKY IS THE LIMIT”.