Za chorobę lokomocyjną odpowiada nasz narząd równowagi, jakim jest błędnik. W czasie podróży przemieszczamy się, choć siedzimy w miejscu. Do mózgu dociera informacja z błędnika, że jesteśmy w ruchu. Jednak nasze ciało się nie przemieszcza i inny zmysł – zmysł dotyku – tego nie potwierdza. Dezorientacja, jaką powodują te różne docierające do mózgu bodźce, może powodować u niektórych osób wystąpienie niemiłych objawów. Zaczyna się od złego samopoczucia, szybkiego zmęczenia podróżą, pojawia się ból i zawroty głowy, nudności i wymioty. Objawy takie najczęściej dotyczą dzieci w wieku 1 – 5 lat, ale także dzieci starszych i niektórych dorosłych. Jak sobie z nimi radzić, czy rezygnować z podróży z dziećmi? Oczywiście nie! Bardzo starannie przygotujmy się jednak do takiego wyjazdu i dobrze go zaplanujmy.
Jeśli Twoje dziecko korzysta z fotelika, to zwróć uwagę, żeby był miękki, bo będzie dobrze amortyzował „podskakiwanie“ samochodu. Przypinając dziecko pasami, uważaj, żeby nie miało za ciasno, bo ucisk na brzuch w czasie podróży powoduje szybsze wystąpienie objawów. Ważne jest też, aby dziecko jechało przodem do kierunku jazdy. Pomoże to „oszukać“ błędnik.
Przed drogą
Zanim wyruszymy w podróż przygotujmy na drogę dziecko i samochód. Maluch nie powinien podróżować z pełnym brzuszkiem, niech zje lekki posiłek, nie bezpośrednio przed podróżą, a więcej picia i jedzenia możemy zabrać ze sobą. Niech to będą napoje niegazowane, chłodne, pokarmy lekkostrawne – owoc, mała kanapka. Nie zmuszajmy dziecka do jedzenia w podróży, jeśli ono tego nie chce – po dotarciu do celu nadrobi zaległości, a my unikniemy niemiłych objawów. Napoje, tylko chłodne i niegazowane, podajemy w małych porcjach, a częściej, jeśli dziecko chce pić (jednorazowa duża porcja do żołądka to bodziec do szybszych wymiotów).
Przygotowanie samochodu na podróż to przede wszystkim dobre wywietrzenie go. Zapach benzyny lub inne zapachy, które pozostały w samochodzie (np. ktoś wcześniej palił papierosy w naszym aucie) spowodują szybsze wystąpienie objawów choroby lokomocyjnej. Zabierzmy też do samochodu zapas torebek foliowych, na wypadek, jeśli nie zdążymy zatrzymać się na czas, ubranko zapasowe dla naszego malucha i dla nas oraz sprzęt, który pozwoli nam szybko posprzątać w razie potrzeby (chusteczki wilgotne, ręczniki papierowe, butelka wody).
W drodze
W czsie podróży zaplanujmy kilka przerw – zależnie od odległości jaką mamy pokonać może być ich więcej lub mniej. W czsie takiego postoju pozwólmy naszemu dziecku wyjść z samochodu, poruszać się, zróby z nim kilka głębokich oddechów – to naprawdę pomaga. Będzie wtedy lepiej dotlenione i spokojnie dojedzie do następnego postoju lub smacznie zaśnie, a wtedy też nie wystąpią objawy choroby lokomocyjnej.
A jeśli jednak dziecko nie śpi i „nudzi się“ w czasie podróży? Odwracanie uwagi, zabawianie dziecka to też sposób na zmniejszenie objawów choroby. Nie pozwólmy jednak, aby dziecko samodzielnie czytało lub oglądało książeczki w samochodzie – to też u niektórych może prowokować nudności i złe samopoczucie. Znając jednak nasze własne dziecko z pewnością nie zabraknie nam inwencji w umilaniu mu czasu w drodze.
Pomoc z apteki
Czy możemy podać jakiś lek przed podróżą, aby zapobiec jej wystąpieniu? Tak, są leki na chorobę lokomocyjną, ale nie w każdym wieku dziecka mogą być zastosowane. Wybór specyfiku uzależniamy od wieku dziecka i możliwości podania go – leki są w postaci tabletek do ssania, tabletek do połknięcia lub syropów. Niektóre z nich należy podać już dzień wcześniej, więc dokładnie zapoznajmy się ze sposobem dawkowania. Ze względu na działania niepożądane warto skonsutlować nasz wybór z pediatrą.
Podróż z naszym mniejszym lub nieco większym dzieckiem nie musi być więc udręką – jeśli dobrze się do niej przygotujemy nie będzie niespodzianek w drodze. Razem z naszą pociechą wrócimy zadowoleni i wypoczęci, a przecież o to nam chodziło.