Buzia, usta dziecka, palce i dłonie są najbardziej wrażliwe na dotyk. W trakcie życia płodowego oraz przez pierwsze miesiąca po narodzinach dziecko zdobywa informacje właśnie za pomocą dotyku. Wkłada rączki do buzi, ssie paluszki i w ten sposób doświadcza i odkrywa. Zdobywa informacje o świecie zewnętrznym. Poznaje granice swojego ciała i zaczyna je coraz lepiej czuć. To właśnie przyczyna, dla której niemowlęta kierują łapki do swojej buzi. W ten sposób maluch zapewnia sobie stymulację, która ma ogromne znaczenie dla rozwoju późniejszych funkcji pokarmowych. W pewnym momencie, oprócz dłoni, do buźki powędrują również pierwsze przedmioty. Dlaczego? Początkowo dłonie nie są w stanie nawet w połowie czuć tak dobrze jak jama ustna. Wkładanie rąk i przedmiotów do buzi odgrywa także ważną rolę podczas procesu ząbkowania. Okazuje się, że dzieci, które dużo eksplorują, lepiej przechodzą przez ten bolesny okres.
Pozwólmy poznawać świat!
Niestety, już od pierwszych dni utrudniamy dzieciom poznawanie świata przez dotyk. Nakładamy maluszkom rękawiczki na dłonie, pierwotnie, aby uniknąć przypadkowego zadrapania, a następnie – by zapobiec wkładaniu przez dziecko rączek do buzi. W trosce o zdrowie dziecka i ze strachu przed ssaniem kciuka pozbawiamy dzieci bardzo ważnej stymulacji.
Brak wiedzy na temat rozwoju zmysłów i znaczenia polisensorycznej stymulacji sprawia, że nawet logopedzi przestrzegają przed dłonią w buzi, jak widać – niesłusznie. Okres wkładania dłoni do buzi jest czymś zupełnie normalnym, zaczyna się jeszcze w życiu płodowym i dominuje przez okres 4-6 miesięcy po narodzinach, czas ten określany jest jako generalized mouthing. Obejmuje umieszczanie w buzi nie tylko paluszków, ale również smoczka, rąk osób dorosłych, zabawek, gryzaków czy rogów koca (więcej na temat smoczka: Smoczek uspokajacz – za czy przeciw?).
Uważnie obserwujmy – usta dziecka jako okno na świat
Usta dziecka to takie okno na świat, które jest źródłem naprawdę wielu cennych informacji. Co więcej, brak tendencji dziecka do eksplorowania wokół buzi, unikanie umieszczania w jamie ustnej dłoni i przedmiotów może być spowodowane nadwrażliwością dotykową właśnie w tych okolicach. Jest to więc czas, kiedy możemy wyłapać pewne nieprawidłowości i już na tak wczesnym etapie nad nimi pracować, zapobiegając tym samym pojawieniu się wtórnych problemów, przede wszystkim z jedzeniem.
Wkładanie rąk do buźki nie oznacza ssania kciuka i nie prowadzi do tego, jest to czynność, na którą należy dawać dziecku przyzwolenie, a już z całą pewnością nie można jej ograniczać. Pamiętajmy o tym i zanim wybierzemy kolejny gryzak lub zabawkę, miejmy na uwadze, że zdecydowanie lepsza będzie własna dłoń maluszka.
Bibliografia:
Finicky Eaters, L. Ernsberger
Pre-feeding skills, S. Morris, M. Klein
Nobody ever told me that!, D.Bahr