Kilkuletnie dziecko zadaje mnóstwo pytań. Często są to pytania, na które niełatwo udzielić odpowiedzi. Taki dylemat mają rodzice Tosi, dziewięcioletniej dziewczynki, która chciałaby wiedzieć, dlaczego właściwie ona, mama i tata nie jedzą mięsa ani jaj oraz nie piją mleka. Ciekawość doskwiera jej tym bardziej, że pytaniami takimi zasypywana jest w szkole, ze strony koleżanek i kolegów. Co im powiedzieć? Jak wytłumaczyć taki sposób postępowania, skoro dziewczynka tak naprawdę sama nie wie, dlaczego rodzice podjęli taką decyzję?
„Jesteś za mała, nie zrozumiesz” – to zwykle słyszą dzieci w takiej sytuacji. Ale dziecko chce zrozumieć – i ma do tego pełne prawo. Tosi pomaga tajemniczy Pan Kudełko, mieszkający pod jej łóżkiem. Wyruszają wspólnie w podróż, podczas której dziewczynka spotyka krowy, świnie, kury i z ich „ust” dowiaduje się, jak wiele zwierzęta muszą wycierpieć, aby człowiek mógł zjeść kotleta czy napić się mleka.
Książka „Tosia i Pan Kudełko. Jedzeniowe dylematy” jest doskonałą propozycją dla rodziców-wegan, którzy wciąż zastanawiają się, jak „ugryźć” temat. Jest napisana prostym, zrozumiałym dla dziecka językiem. Niełatwe kwestie porusza w empatyczny i ciepły sposób.
Warto sięgnąć także po drugą książeczkę tej samej autorki, Klaudyny Andrijewskiej – „Tosia i Pan Kudełko. Nowy członek rodziny”. Porusza ona ważny temat adopcji zwierząt.
Rodzice koleżanki Tosi kupują rasowego yorka. Dziewczynka próbuje skłonić mamę i tatę do podobnego kroku. Są oni jednak przeciwni kupowaniu zwierząt, wolą stworzyć dom tym, które wiodą smutne i samotne życie w schronisku. Początkowo Tosia nie rozumie, dlaczego przygarnięcie pupila jest lepszym rozwiązaniem. Dzięki Panu Kudełce i rozmowie z posiadanymi już przez rodzinę psiakami (oczywiście zabranymi ze schroniska) dziewczynka dowiaduje się, jak wygląda życie porzuconego, nieraz schorowanego zwierzaka.
I jak słusznie zauważa Tosia: „Jeśli kupimy psa, to tak jakbyśmy zabrali temu jednemu psu ze schroniska szansę na dom”.