Czy seks w ciąży nie szkodzi dziecku? Czy dziecko coś czuje w trakcie stosunku?
Seks w ciąży nie odbija się na stanie zdrowia dziecka dlatego, że nie czuje ono żadnych urazów mechanicznych. Dziecko jest chronione przez wody płodowe, które są pewnego rodzaju poduszką. Dziecko natomiast odczuwa nastroje matki. Poziom szczęścia bądź lęku matki jest dla dziecka wyczuwalny. Nie ma natomiast takich badań, jak dziecko zachowuje się w czasie stosunku. Takie badania technicznie mogłyby być przeprowadzone, ponieważ jest w tej chwili możliwość wykonania badań ultrasonograficznych, a zatem ocenienia zachowania dziecka. Jednak ze względów etycznych nikt się na takie badania na razie nie zdecydował.
Myśli Pan, że taka nas czeka przyszłość – badań nad „uczuciami” dziecka w łonie matki?
Myślę, że prędzej czy później ktoś o takie badania się pokusi.
Co z blokadą psychiczną rodziców?
Blokada, jeśli występuje, wiąże się z wielkością ciąży – wiadomo, im większa, tym większe mogą być obawy, że seks dziecku zaszkodzi. Wszystko też zależy od obszarów kulturowych. W pewnych kręgach seks w ciąży jest unikany, np. w Chinach, gdzie 80 procent kobiet unika wówczas seksu. Ciąża nie jest tam traktowana jako dobry okres do współżycia. W Polsce takich przeszkód nie ma. Natomiast to, co występuje często, to powstrzymywanie się od seksu wskutek złych doświadczeń z poprzedniej ciąży, takich jak krwawienia, zagrażające poronienia.
Jeśli wcześniejsza ciąża była zagrożona, bądź w ogóle skończyła się poronieniem, czy wówczas lekarz zaleca nieuprawianie seksu?
Wszystko jest kwestią indywidualnych ocen danej pacjentki przez lekarza. Nie możemy też zapominać o samopoczuciu kobiety w ciąży oraz o jej poziomie lęku. Poziomy hormonów, jak chodzi o aktywność seksualną, działają korzystnie. Występuje bowiem podwyższony poziom estrogenów i testosteronu, który z kolei decyduje o zwiększeniu libido u kobiety. Część kobiet bardzo korzystnie reaguje na ciążę i na zmiany zachodzące w ich organizmie.
Słyszałam, że okres ciąży przynosi niektórym kobietom większą radość ze współżycia?
Tak, to często związane jest z inną reakcją genitalną, czyli lepszym ukrwieniem narządów płciowych, warg sromowych, pochwy. Występuje lepsze nawilżenie, co ma wpływ na przyjemniejsze odczuwanie seksu przez kobietę. Często też kobiety, którym nie udawało się przeżyć orgazmu wcześniej, właśnie w ciąży mają szansę go poznać.
Mimo, że czują się, przynajmniej niektóre, mniej atrakcyjne, choćby w związku z rosnącym brzuszkiem?
Niekoniecznie, często bowiem kobieta w ciąży może być nawet bardziej atrakcyjna dla partnera! Choć w tym wypadku kluczem do sukcesu jest to, jak kobieta się w tej ciąży czuje. Później oczywiście może dojść kwestia dużego brzucha, zmian w figurze, obrzęków itp. O większej atrakcyjności mówimy zazwyczaj w drugim trymestrze ciąży. W pierwszym trymestrze pamiętajmy – bywa różnie – występują poranne nudności lub wymioty, czasem większa senność. Zatem najlepszym okresem do współżycia i przeżywania satysfakcji, a jednocześnie najbezpieczniejszym dla kobiety, jest drugi trymestr ciąży.
Czy mężczyzna w jakikolwiek sposób powinien zachęcać swoją partnerkę do seksu np. w trakcie pierwszego trymestru, kiedy ona ochoty na seks nie ma? Bojąc się jednocześnie, że występować będzie coraz mniejsza nań, w trakcie trwania ciąży, ochota?
Nacisk ze strony mężczyzny na pewno nie jest dobrym pomysłem. Może być wyjątkowo źle przez kobietę odebrany. Należy więc uszanować jej stan, zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa i wsparcie emocjonalne.
Czy istnieje granica czasowa do kiedy można bezpiecznie współżyć?
Ginekolodzy wyznaczają taką granicę – tym bezpiecznym dla współżycia okresem jest czas do 36. tygodnia, czyli mniej więcej na miesiąc przed porodem. Potem normalny stosunek seksualny nie jest zalecany. Natomiast wiele par wypracowuje sobie jakieś formy zastępcze, jak np. seks oralny.
Czy mamy rozumieć, że w tym 36. tygodniu uprawianie pełnego seksu jest po prostu niebezpieczne?
Jest na pewno zwiększone ryzyko infekcji, wcześniejszego odejścia wód płodowych. Jest wyższy poziom oksytocyny. Oksytocyna jest obecnie oceniana w dwóch aspektach – jako hormon bliskości seksualnej i przywiązania, ale jednocześnie wywołuje skurcze macicy i stąd zagrożenie odejściem wód płodowych. Im bliżej porodu, tym stężenie oksytocyny jest wyższe.
Jest jeszcze kilka czynników, które mogą wywołać wcześniejszy poród. W nasieniu męskim znajdują się prostaglandyny, które również działają rozkurczowo i mogą spowodować rozwieranie szyjki macicy i wcześniejszą akcję porodową.
Czy są pewne zalecane lub odradzane pozycje, zależne od trymestru ciąży? Np. w pierwszym trymestrze – seks powinien być spokojniejszy, łagodniejszy, z mniejszą częstotliwością, ze względu np. na ryzyko poronienia? I czy seks może w ogóle przyczynić się do poronienia?
Oczywiście są zalecenia w zależności od wielkości ciąży. W pierwszym trymestrze nie ma to większego znaczenia. Kiedy brzuch rośnie – para instynktownie wie, że np. nie można naciskać na brzuch. Kobieta ma ponadto bardzo wrażliwe piersi – stąd też ucisk piersi, pieszczoty brodawek nie są przez kobiety dobrze odbierane. Zalecamy pozycję boczną czy od tyłu – nie ma wówczas żadnego ucisku na brzuch. Pozycja kolankowo-łokciowa również może być stosowana, jest wówczas mniejszy kontakt z szyjką macicy. Zalecić można także seks w tzw. pozycji „na jeźdźca” kiedy kobieta może kontrolować sytuację.
A w przypadku pierwszego trymestru, kiedy tak bardzo uważa się na to, by nic się nie stało – czy wówczas seks jest np. odradzany?
Wszystko zależy od tego, czy jest jakieś zagrożenie ciąży czy nie. Jeśli we wcześniejszej ciąży występowały poronienia czy porody przedwczesne – zalecamy, by się jednak od seksu wstrzymać. Także wtedy, gdy podczas aktualnej ciąży coś się dzieje – jakieś krwawienia, bóle brzucha i pleców.
Czy są jakieś inne przeciwskazania do współżycia – oprócz już wymienionych?
Tak naprawdę wszystko zależy od chęci kobiety – w pierwszym trymestrze wszystko zależy od tego jak kobieta się czuje. Może wystąpić brak zainteresowania seksem, gdyż kobieta może być bardzo skupiona na bezpieczeństwie swojej ciąży.
Mężczyzna też może nie mieć ochoty. W jaki sposób postępować, jeśli to mężczyzna, w związku ze zmianami zachodzącymi w ciele partnerki, nie ma ochoty na seks? Czy jest to powód do zmartwień, czy należy udać się do seksuologa? Czy poczekać do porodu, z nadzieją, że po nim wszystko wróci do normy?
Mężczyźni różnie reagują na ciążę u swojej partnerki. Czasem kobieta staje się dla nich bardziej atrakcyjna, ale bywa też tak, że przyjmują postawę wycofania z obawy zrobienia jakiejś krzywdy partnerce. Zdarza się także tak, że kobieta przestaje być dla nich atrakcyjna w ciąży.
Czy kobieta powinna się tym martwić, czy powinna próbować zmienić taką postawę mężczyzny, czy powinna poczekać na urodzenie się dziecka? Czy dziecko zmieni wówczas te relacje in plus?
Seks w połogu jest zazwyczaj gorszy niż w ciąży, więc urodzenie dziecka nie wpływa korzystnie na relacje seksualne miedzy partnerami. Zazwyczaj jest tak, że jeśli para miała dobry seks przed ciążą, to także w trakcie jej trwania jest on udany. Natomiast jeśli były jakieś problemy przed ciążą, to zazwyczaj się one pogłębiają. Również sprawa jakiś kłótni, napięć – ze względu na emocje kobiet w ciąży, ma wypływ na relacje między partnerami. Bardzo ważnym zagadnieniem jest także to czy ciąża była chciana czy niechciana. Dla kobiety ma to zasadnicze znaczenie, jak się w ciąży czuje, jak ocenia wówczas siebie jako kobietę, na ile jest dojrzała do macierzyństwa. Wiele czynników ma tu znaczenie.
A jeśli mamy do czynienia z sytuacją, kiedy przed ciążą związek przebiegał nienagannie, ale w trakcie ciąży mężczyzna traci zainteresowanie seksualne swoją partnerką?
Oczywiście istnieje takie ryzyko, że mężczyzna będzie negatywnie reagował na zmieniający się stan żony czy partnerki – ale nie ma dobrych rad, co wówczas zrobić. Być może wówczas kobieta oczekuje przede wszystkim zapewnienia poczucia bezpieczeństwa, opieki mężczyzny.
Czy przychodzą do Pana takie pary?
Myślę, że okres ciąży trwa zbyt krótko by miały z takim problemem przychodzić. Jest jeszcze za wcześnie na wizytę u seksuologa. Ewentualnie dopiero wówczas, kiedy problem utrzymuje się przez kilka miesięcy po zakończeniu połogu, kiedy kobieta zaczęła już normalnie miesiączkować.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Gabriela Jatkowska