Może też pojawiać się niechęć czy lęk. Nie każda ciąża jest chciana, nie każda pojawia się w sprzyjających okolicznościach. Niezależnie jednak od okoliczności, ciąża jest źródłem wielu głębokich zmian w rodzicach. Powstają wyobrażenia o przyszłości, o dziecku. Rodzice nadają mu określone cechy, pojawiają się nadzieje i wyobrażenia o tym, jakie będzie, kiedy się urodzi. Zwykle jest to wyobrażenie bajkowe o długim i szczęśliwym życiu z dzieckiem. Jak pisała Dinora Pines, psychoanalityczka i jedna z najwybitniejszych badaczek kobiecości: ciąża to jednocześnie okres gwałtownego przewrotu i normalny etap rozwojowy.
Bywa jednak również tak, że ciąża nagle się kończy na skutek poronienia lub przedwczesnego porodu. Cały proces zmian, które już zachodziły w rodzicach, wszystkie pragnienia i nadzieje, kończą się. Jest to wydarzenie, na które nie można się przygotować.
Przeżywanie poronienia
Nie ma jednego sposobu przeżywania poronienia, ponieważ różne jest doświadczenie życiowe osób, które je przechodzą. Różny jest poziom inwestycji emocjonalnej w ciążę, odmienna głębokość i rozległość fantazji o dziecku, różna gotowość do doświadczenia cierpienia. Dla jednej kobiety dramatem będzie strata jedenastotygodniowego płodu. Inna silnie odczuje stratę ciąży na etapie ruchów dziecka, bo dopiero wtedy staje się ono dla niej realne. Dlatego warto dać sobie prawo do przeżywania straty w taki sposób, jaki jest nam dostępny. Bez cenzurowania swoich emocji, czy prób dopasowywania ich do oczekiwań otoczenia.
O tym, jak społeczeństwo widzi stratę ciąży, również trzeba wspomnieć. Wydaje się, że kobieta roniąca ma dostęp do niewielu źródeł wsparcia. To może być wyrazem ogólnej tendencji spychającej temat straty na margines i umniejszającej jej realność. Zrozumienie trudno czasem znaleźć nawet w środowiskach medycznych. Roniące kobiety leżą w szpitalach w bezpośrednim sąsiedztwie noworodków! Cierpienie kobiet, które tracą ciążę, jest w ten sposób bagatelizowane i umniejszane. Jednocześnie, zwłaszcza w społeczeństwie zdominowanym przez religię, silnie wspiera się myślenie o wyjątkowości życia od chwili poczęcia. Chroni się je odpowiednimi zapisami prawnymi, nic więc dziwnego, że trudno odnaleźć się w tak skonstruowanej rzeczywistości.
Psychologiczne aspekty poronienia
Poronienie można rozumieć w kategoriach traumy, a więc wydarzenia, które uszkadza lub łamie granice istniejące w ludzkim umyśle, chroniące przed groźnymi i szkodliwymi bodźcami zewnętrznymi (Garland, 1998). Efektem może być mniej lub bardziej trwałe zaburzenie funkcjonowania lub myślenia, spadek samooceny, pojawienie się myśli katastroficznych, lęku lub depresji czy poczucie utraty kontroli. Osoby, które doświadczyły traumy, mogą próbować wrócić do normalnego funkcjonowania poprzez znalezienie racjonalnego wytłumaczenia dla traumatycznego wydarzenia. Dlatego też czasem kobiety po doświadczeniu poronienia poddają się drobiazgowej diagnostyce, której celem jest odnalezienie przyczyn. Inne szukają osób odpowiedzialnych, dowodów na to, że zostały zaniedbane, że nie otrzymały odpowiedniego wsparcia medycznego podczas ciąży. Takie działanie oczywiście może mieć realne uzasadnienie, jeśli u źródła straty leży jakaś przyczyna medyczna. Równie ważnym powodem takiego działania może być próba odsunięcia od siebie bolesnej rzeczywistości. Poradzenia sobie z poczuciem bezsilności i utraty kontroli. Ten sam mechanizm może pojawiać się w przypadku myślenia magicznego lub prób nadania ciąży i utraconemu dziecku specjalnych mocy (np. dziecko miało wszystko zmienić w rodzinie).
Obie formy radzenia sobie z bólem są zrozumiałe w kontekście przeżyć, jakich doświadcza kobieta. Jednak długoterminowo zwykle okazują się mało przydatne i de facto przedłużają cierpienie. Jedyną formą poradzenia sobie ze stratą jest pełne przeżycie żałoby.
Proces żałoby z powodu poronienia
Po poronieniu kobieta przechodzi proces żałoby, podczas którego żegna się z dzieckiem, zarówno tym realnym, jak i wyobrażonym. Dotyczy to w równym stopniu kobiet, które straciły bardzo wczesne, jak i mocno zaawansowane ciąże. Jest to proces o tyle ważny, co skomplikowany i bolesny dla kobiety oraz jej otoczenia. Izabela Barton-Smoczyńska w bardzo ciekawej książce O dziecku, które odwróciło się na pięcie, opisuje ten proces, jako przejście od szoku i zaprzeczenia do akceptacji faktu śmierci. Przechodząc proces żałoby, kobieta poddaje ocenie swoje bliskie relacje. Wskutek czego mogą pojawić się uczucia żalu, opuszczenia, niezrozumienia czy nawet wrogości.
Przeżycie żałoby po poronieniu jest ważne między innymi dlatego, że kobieta może odczuwać różne, skonfliktowane emocje. Może odczuwać miłość i nienawiść. Fantazjować na temat samego porodu, porównywać się na swoją niekorzyść z innymi kobietami, które ciążę donosiły. Może też odczuwać nie zawsze uzasadnioną urazę wobec otaczających ją ludzi. Aby uniknąć trwałej urazy lub negatywnego stylu myślenia o sobie, utraconym dziecku oraz innych, kobieta musi mieć świadomość własnych uczuć oraz umieć oddzielać rzeczywistość od pragnień lub fantazji.
Chaos emocji
Pozostające w konflikcie uczucia miłości i smutku pojawiają się również u kobiet, które urodziły. Sytuacja kobiet po poronieniu czy przedwczesnym porodzie zakończonym śmiercią dziecka jest tym trudniejsza. Typowe dla żałoby są negatywne uczucia i przerażające myśli. Dlatego też, aby poradzić sobie zarówno, z jakością przeżyć, jak również ich naporem, potrzebny jest czas. Zaleca się, aby z kolejną ciążą wstrzymać się przynajmniej przez rok. Dodatkowo szybkie zajście w ciąże po stracie może wiązać się z tym, że drugie dziecko urodzi się w okolicy urodzin pierwszego dziecka. To z kolei wiąże się z niebezpieczeństwem psychologicznego „pomylenia” dzieci lub nieświadomego wepchnięcia dziecka w rolę dziecka zastępczego. Dla dziecka, które urodziło się „zamiast” może to oznaczać dorastanie w atmosferze depresji i lęków rodziców oraz innych bolesnych uczuć wynikających z nieprzeżytej żałoby.
Psychoterapia i pomoc po poronieniu
Nie ma jedynie słusznej drogi przeżywania poronienia. Nie można określić, jak ktoś powinien przeżywać swoje cierpienie i jak długo powinno to trwać. Dylemat zaczyna się już na etapie myślenia o poronieniu w kategoriach śmierci. Bo w zasadzie, kto umarł? I czy ciąża stracona w pierwszym trymestrze też jest śmiercią? Od którego tygodnia ciąży kobieta może myśleć o sobie jak o matce? Jak ma sobie poradzić z brakiem wsparcia, uznania, że jej przeżycia są prawdziwe i uzasadnione? Jak sobie poradzić z naporem niezrozumiałych emocji, smutku, żalu, wściekłości, czy rozczarowania i czy w ogóle można je przeżywać? Wszystkie te pytania są bardzo trudne, dotykają bardzo intymnej sfery życia, nic więc dziwnego, że zarówno kobiecie, jak i mężczyźnie niezwykle trudno się w tej sytuacji odnaleźć. Znalezienie na nie odpowiedzi może zabrać sporo czasu i zaangażowania. Dlatego też psychoterapia może okazać się właściwą formą pomocy.
Jednak można i warto pomagać sobie w każdy dostępny sposób. Ważnym aspektem pomagającym w powrocie do równowagi emocjonalnej po poronieniu jest urealnienie ciąży, zwłaszcza wczesnej. Warto, więc mieć pamiątki z tego okresu, jak choćby kartę ciąży. Na późniejszym etapie żałoby można się z tymi rzeczami pożegnać. Można oglądać je już bez bólu. Na początku są ważnymi „dowodami” na to, że ciąża i wszystkie z nią związane plany i nadzieje były. Cierpienie po jej stracie jest realne.
Nieocenionym źródłem pomocy mogą stać się grupy wsparcia, niekoniecznie grupy terapeutyczne sensu stricto, na których można spotkać osoby z podobnym doświadczeniem. W Internecie jest kilka forów oraz portali skupiających osoby po poronieniu (np. poronienie.pl, dlaczego.pl oraz zamknięte i otwarte fora na gazecie.pl). Giorgia Cozza w wydanym niedawno na rynku polskim poradniku dla kobiet po poronieniu Przerwane oczekiwanie w ten sposób pisze o grupach wsparcia: „Słuchając opowieści innych, przekonujemy się, że to, co przeżywamy, jest całkiem normalne i że z czasem cały ten ból minie” (str. 52).
Na koniec
Sytuacja prawna w Polsce pozwala rodzicom zarejestrować dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego, niezależnie od tego, na którym etapie zakończyła się ciąża. To z kolei wiąże się z możliwością zorganizowania pogrzebu. Rytuał kończenia, żegnania się z dzieckiem, również może mieć wartość terapeutyczną.
To, co wydaje się szczególnie ważne to świadomość, że w obliczu straty dziecka, poronienia, w jakichkolwiek okolicznościach i na jakimkolwiek etapie ciąży miało to miejsce, pojawi się cierpienie i być może chęć izolacji, szybkiego zapomnienia, niemyślenia, czasem chęć rzucenia się w wir zajęć. To jest jednak czas, żeby zająć się sobą, pozwolić sobie na wszystkie emocje i nie zamykać się na innych. Jeśli trzeba, jeśli pojawia się myśl, że emocji jest zbyt wiele i są zbyt silne, należy szukać pomocy.
Bibliografia:
Cozza, G. (2014), Przerwane oczekiwanie,
Garland, (C).(red) (2009), Czym jest trauma. Podejście psychoanalityczne,
Pines, D., (2014) (w), Leaf-Rapahel, J., Rozlane mleko,
Smoczyńska-Barton, I. (2006), O dziecku, które odwróciło się na pięcie.