Wrzesień już tuż, tuż, a to oznacza, że wielu młodych ludzi po raz pierwszy usiądzie w szkolnych ławach i rozpocznie swoją uczniowską przygodę. Prawdopodobnie jest to dla nich moment, na który czekają z ekscytacją i obawą. I takie połączenie nie jest niczym zaskakującym. W sercach rodziców pewnie również wiele się dzieje. Jest duma, radość i lekki strach – czy dziecko sobie w nowych warunkach poradzi. Podpowiem Wam dziś, co zrobić, by ten dzień był nieco łatwiejszy i jak się do niego przygotować, by był mniej stresujący.
Rodzicu, Ty pierwszy
Na początek rodzice powinni zadbać o siebie i swoje poczucie bezpieczeństwa. Warto dowiedzieć się, kto będzie wychowawcą dziecka, jakie ma opinie i jakie opinie ma szkoła, do której maluch będzie chodził. Warto zebrać sobie zawczasu wszystkie ważne numery telefonów, by móc szybko skontaktować się z pracownikami szkoły, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Druga sprawa to uspokojenie własnych emocji. Rodzicu, co Cię niepokoi? Czego się boisz i co przeżywasz? Czy to nie jest tak, że wracają do Ciebie Twoje wspomnienia z pierwszego dnia szkoły? Czy nie rzutują one negatywnie na Twoje nastawienie? Wsłuchaj się w siebie. W swoje emocje i ciało i zobacz, co chcą Ci powiedzieć? Być może to Ty sam czułeś się zagubiony i opuszczony tego dnia? Czułeś, że ten pierwszy dzień w szkole nie jest wcale świętem, a karą? Może to dla Ciebie jest trudne doświadczenie i dlatego boisz się, że Twoje dziecko również będzie musiało się z tym zmierzyć?
Jeżeli tak jest, to pamiętaj o jednym: Twoje emocje i Twoje doświadczenia nie muszą się powtórzyć u Twojego dziecka, więc nie projektuj swoich lęków i obaw na dziecko. Może tak być, że przyszły uczeń czeka z radością na pierwszy dzień w szkole, ale to Ty się tego boisz i nieświadomie ten lęk „wtłaczasz” również dziecku. Ono nie musi się bać. Jeżeli ma w Tobie oparcie, dajesz poczucie bezpieczeństwa i pełnej akceptacji, dziecko jest przygotowane do nowych doświadczeń. Z takim zapleczem może podejmować wyzwania, bo wie, że ma fantastyczną siłę w Tobie. Jeżeli jednak Ty się boisz, możesz nieświadomie wzbudzić taki sam lęk u dziecka.
Druga sprawa, jeżeli nie chcesz, by Twoje dziecko w przykry sposób doświadczyło tego pierwszego dnia w szkole, daj mu to, czego Tobie od rodziców zabrakło. Może to była czuła i ciepła obecność? Może to było świętowanie tego dnia, jako wyjątkowego momentu w Twoim życiu? Może chciałaś/chciałeś poczuć się kimś wyjątkowym, a rodzice podeszli do tego, jak do zupełnie normalnego dnia? Może zbagatelizowali Twoje emocje (niekoniecznie nawet lęk, ale również ekscytację) i poczułaś/poczułeś się mało ważny? Spróbuj sobie przypomnieć, czego Ci brakowało i co było Ci potrzebne. To ważny krok, który pomoże Ci odpowiednio zabezpieczyć Twoje dziecko.
A teraz maluszek
Pierwszoklasista to już nie jest niemowlę, które się z Tobą nie komunikuje w „naszym” języku. Nie jest jeszcze w pełni świadomym siebie (wielu dorosłych nie jest), ale na wielu płaszczyznach jest w stanie mówić o swoich potrzebach. Dlatego po prostu zapytaj je: czego potrzebuje, by ten dzień był pozytywnie wyjątkowy? Jak chce go spędzić? Na czym chce się skupić? Co jest dla niego ważne? Czy chce, by rodzice byli razem z nim? Czy chce potem coś razem zrobić? Czy chce ten dzień spędzić w sposób wyjątkowy? To są bardzo ważne kwestie, które dla dziecka mogą mieć istotne znaczenie.
Skup się na nim i pomóż mu wsłuchać się w jego rzeczywiste oczekiwania i pragnienia. Być może dziecko chce tego dnia iść z Tobą na lody, wskoczyć w domu pod koc i poprzytulać się lub razem pograć w gry planszowe, by jeszcze chwilę poczuć swobodę i luz.
Zapytaj, jakie emocje mu towarzyszą przed tym pierwszym dniem szkoły, ale niech będzie to pytanie otwarte: jakie? Staraj się nie sugerować tego, co dziecko mogłoby lub powinno odczuwać. Nie pytaj, czy się boi ani, czy się cieszy. Zapytaj, co czuje? Takie podejście sprawi, że młody uczeń zupełnie inaczej podejdzie do tematu. Zobaczy, że respektujesz jego uczucia bez względu na to, jakie one są. Zobaczy, że dajesz mu przestrzeń zarówno do radości jak i lęku – bez „wkładania” dziecka w swoje ramy, powstałe na bazie Twojego doświadczenia.
Gdy dziecko powie Ci, że się cieszy i nie może się doczekać – świetnie. Zapytaj więc, jak ten wyjątkowy dzień chce uczcić? W jaki sposób chce podkreślić jego wyjątkowość? Jeżeli powie Ci, że się boi, że czuje się niepewnie, że ma lęki – zapytaj, co możesz zrobić, by poczuło się lepiej? Czego potrzebuje? Jak Ty możesz mu w tym pomóc? Dzieci naprawdę wiedzą, czego potrzebują. Tracą tę orientację dopiero wtedy, gdy to my dorośli zaczynamy im mówić: co czuć, co myśleć i czego im potrzeba.
Życzę Wam powodzenia! Ściskam kciuki za każdego pierwszoklasistę (my już to mamy za sobą) i wysyłam pozytywne myśli na ten dzień 🙂 Dajcie znać w komentarzach – jak było w tym wyjątkowym momencie 🙂