Neuroplemiona. Dziedzictwo autyzmu i przyszłość neuroróżnorodności to bardzo ciekawe i niezwykle interesujące studium autyzmu, które jest zupełnie innym i nowatorskim podejściem. Książka została opracowana przez Steve Silbermana. Zawiera w sobie jego doświadczenia z badań, poszukiwań i zgłębiania tego tematu. Jednocześnie jest to bardzo wciągająca opowieść o niezwykłości i wyjątkowości osób dotkniętych autyzmem.
Podejście do autyzmu jest bardzo zróżnicowane. Niektórzy uważają go za formę niepełnosprawności, inni uważają, że jest to przejaw pewnych form geniuszu. Co ciekawe, obydwa podejścia mogą być jak najbardziej właściwe. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak zrozumienie istoty zjawiska. Zjawiska, nie problemu.
Podjęte w książce pojęcie neuroróżnorodności ukazuje autyzm, zespół Aspergera czy ADHD, nie jako problem czy zaburzenie, ale jako formę odmiany ludzkiego genomu. Odmiany, niekoniecznie szkodliwej.
Choć doświadczenia terapeutów, pedagogów i psychologów wskazują jednoznacznie na to, że z dziećmi, u których postawiono którąś z powyższych diagnoz należałoby pracować, to jednak nie jest to równoznaczne z tym, zdaniem autora książki, że dzieci te są w jakiś sposób skrzywdzone.
Zjawisko „epidemii autyzmu”, jest tutaj potraktowane jako inspiracja do badań, poszukiwania wyjaśnień i zrozumienia przyczyn i konsekwencji takiego stanu rzeczy.
Powrót do badań pionierów w zakresie autyzmu, takich jak Leo Kanner czy Hans Asperger pozwala zrozumieć ewolucję myślenia o tym zjawisku, rozwój badań i czynniki, które wpłynęły na zmiany w podejściu do tego zagadnienia.
Książka ukazuje też problemy, z jakimi borykają się często rodziny dzieci z autyzmem. Wrzucone w świat sprzecznych opinii, teorii i porad, sama są zagubione, a jeszcze muszą się odnaleźć w niesprzyjających i trudnych do zrozumienia warunkach. Liczne, często nieuzasadnione zalecenia budują mur strachu i przerażenia. I choć dziś jest to już nieco bardziej uporządkowane, to nadal rodziny z dziećmi autystycznymi muszą błądzić we mgle niejasnych informacji i niepokojących teorii.
Jest to wspaniała i wciągająca opowieść o tym, że inny nie znaczy gorszy. I choć często osoby z autyzmem wchodzą w dorosłość z bagażem trudnych doświadczeń, to doświadczenia te pochodzą głównie ze środowiska, które nie radzi sobie z odmiennością, nieco innym schematem reakcji i zachowań. Przyjazne środowisko, spokój i pełna akceptacja mogłyby zmienić znacznie więcej niż niejedna terapia.
Książka zmienia spojrzenie, zmienia sposób myślenia i postrzegania nie tylko autyzmu czy zespołu Aspergera, ale w ogóle odmienności. Każdy powinien po nią sięgnąć, by nieco rozszerzyć swoje horyzonty, a rodzice, by uczyć swoje dzieci, nawet te, które nie są dotknięte którymś z tych zjawisk, że inny, to po prostu inny – nie gorszy i nie lepszy. Tylko różny.