Jakiś czas temu recenzowałam dla Was dwie powieści, które powstały w porozumieniu z Wydawnictwem Majong. Była to Wyspa i Wypadek. Obie toczyły się w kwadratowo sześciennym świecie Minecrafta. Dziś mam dla Was kolejne propozycje. Tym razem trzy: Zaginione dzienniki, Kres i Wyprawa. Zapraszam do lektury 🙂
Świat Minecraft był mi całkowicie niedostępny i dla mnie kompletnie niezrozumiały, mimo tego, że mój syn od dawna jest jego ogromnym fanem. Pierwsze spotkanie z tą rzeczywistością miałam poprzez wspomniane wcześniej książki Wyspa i Wypadek oraz inne pozycje, w których tematyka była podejmowana. Przyznam szczerze: zaciekawiło mnie to. Gdyby nie grafika, która dla mnie jest dość męcząca, pewnie dołączyłabym do społeczności fanów gry.
Na pewno jednak zostałam fanką książek, które ukazują się pod patronatem Mojang.
Zaginione dzienniki
Dlatego z niecierpliwością czekałam na trzecią z kolei pozycję, która opowie o przygodach w tym dziwnym sześciennym świecie. I doczekałam się. Zaginione dzienniki to historia dwójki przyjaciół, którzy trafiają do Netheru i muszą tam sobie poradzić. Alison niedawno straciła całą rodzinę z powodu wybuchu creepera, który znajdował się w pobliżu jej domu. Przygarnęła ją rodzina jej przyjaciela Maxa. Alison jest świetnym rzemieślnikiem i konstruktorem. Potrafi wiele rzeczy zbudować i idzie jej to świetnie, dlatego też pomaga mamie Maxa. Max natomiast to początkujący zaklinacz. Nie do końca mu to jeszcze wychodzi, ale uparcie stara się opanować tę trudną sztukę poprzez zaklinanie tego, co Alison wyprodukuje.
Pewnego dnia trafiają do opuszczonej chatki innego Zaklinacza. Odnajdują tam jego pamiętniki z różnymi instrukcjami, głównie dotyczącymi zaklinania. W czasie przeszukiwania chatki spotykają creepera, a ten podczas wybuchu podpala pobliski portal do Netheru, do którego dzieci wskakują, by uchronić się przed siłą jego uderzenia.
Tam spotykają Freyę i jej wilczycę. Rozpoczynają dalsze poszukiwania Zaklinacza i okazuje się, że to zaginiony wujek Maxa. Rozpoczyna się niebezpieczna przygoda w nieznanej dla dzieci krainie, w której co krok czyha na nich niebezpieczeństwo. Czy sobie poradzą? Czy odnajdą wujka?
To opowieść o ponadczasowych wartościach: przyjaźni, miłości, więzach rodzinnych. Opowiada o tym, jak wiara w sukces pomaga, jak ważna jest lojalność i oddanie. Jak duże znaczenie ma kierowanie się ogólnie pojętym dobrem. Wzruszająca i wciągająca. Trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Kres
Czwarta z serii książka (poszczególne powieści nie są ze sobą powiązane) to Kres. Opowiada o przygodach bliźniąt endermanów: Fin i Mo. Odkąd pamiętają, wychowywali się sami. To jedyny taki przypadek w Kresie, gdzie dwoje dzieci nie ma swojego endu, czyli rodziny. Przez to zostali zepchnięci na margines całej endermanowej społeczności.
Jest jednak ktoś, kto ich nie odrzucił. To kolega, enderman Kan i shulker Zrzędek. Bliźnięta mieszkają na starym, porzuconym statku. Każdego dnia wyruszają na wyprawę i poszukują skarbów porzuconych niegdyś przez ludzi. Nie chodzą do szkoły, ponieważ społeczność im na to nie pozwala. Nie są też akceptowani na zgromadzeniach wszystkich Endermanow.
Ich przyjaciel Kan doskonale ich rozumie, ponieważ jest jedynym endermanem o zielonych oczach (pozostali mają fioletowe). To powoduje, że jego jednostki wyższe (rodzice) również nie do końca go akceptują, a społeczność odnosi się do niego z rezerwą. Trójka odrzutków wspiera się, ponieważ dzielą podobny ból.
Pewnego dnia do Kresu docierają ludzie, których celem jest zabicie smoka Kresu. Trafiają na opuszczony statek bliźniąt i podejmują walkę, która szybko się kończy ogromnym zaskoczeniem. Okazuje się, że ludzie, którzy przyszli zniszczyć Smoka i ograbić ich krainę, mają też niezwykłą wiadomość dla enderdzieci.
Bliźnięta i Kan będą musieli się określić, po której stronie powinni stanąć. Co zrobić? Czy wspierać społeczność, która ich porzuciła i odepchnęła? Czy stanąć po stronie ludzi, którzy przecież nie zrobili im krzywdy?
Powieść jest zaskakująca zarówno z powodu środowiska, w którym się toczy, głównych bohaterów jak i zwrotów akcji, które są całkowicie zaskakujące. Opowiada o przyjaźni, o zagubieniu, o samotności w tłumie. O decyzjach i wyborach, które są konieczne, ale wcale nie są łatwe. O wyzwaniach, z którymi trzeba się zmierzyć i kosztach, jakie trzeba ponieść.
Wzruszająca i poruszająca. Trzyma w napięciu i powoduje, że w trakcie czytania szeroko otworzysz oczy.
Wyprawa
I ostatnia z przeczytanych przeze mnie książek z serii (przede mną jeszcze jedna 🙂 ), czyli Wyprawa. Stax Kamieniarz odziedziczył firmę kamieniarską po babci i ojcu. Ma piękną posiadłość, w której praktycznie nie robi nic, poza rozpieszczaniem swoich trzech kotów. Sam również jest rozpieszczony. Firma zatrudnia pracowników, więc on praktycznie niczym nie musi się zajmować. Tylko korzysta z tego, co wypracowali jego rodzice. Do czasu.
Pewnego dnia jego posiadłość odwiedza Fouge Tempro. Mężczyzna jest dość arogancki i pewny siebie, a jednocześnie bardzo niepokojący dla Staxa. Po zakończonych odwiedzinach zapowiada, że jeszcze powróci. Stax, zupełnie nie przeczuwając zagrożenia, jakie niesie ze sobą powrót Fouga, zapomina o tej zapowiedzi.
Ten jednak wraca z bandą najemników, którzy porywają Staxa, okradają jego dom i palą to, co z niego zostało. Stax jest oszołomiony i przerażony. Po długiej podróży z kilkoma przystankami trafiają wreszcie na opuszczoną plażę, gdzie atakuje ich armia zombie szkieletów. Staxowi udaje się ujść z życiem, a ci spośród jego oprawców, którzy przeżyli, uciekają. Stax zostaje sam. Przypomina sobie wszystkie nauki, które przekazał mu ojciec na temat trudnej sztuki przetrwania. Dzień po dniu radzi sobie coraz lepiej, aż podejmuje decyzję o powrocie do domu.
Droga nie jest bezpieczna, a pokonanie jej samemu i bez doświadczenia wydaje się niemożliwe. W Staxie narasta też chęć rozliczenia się z Fougiem za to, co mu zrobił. Jak zakończy się ta wyprawa? Czy Stax odnajdzie drogę do domu? Czy odnajdzie Fouga? A jak potraktują go inni ludzie spotkani na szlaku? Czy wszyscy będą tak samo niebezpieczni? Czy przyzwyczajony do wygód Stax poradzi sobie z tak nową dla niego sytuacją?
Książka jest niezwykle poruszającą opowieścią o przemianie, ale też przyjaźni, lojalności i dojrzewaniu. Stax bardzo się zmienia. To już nie jest ten sam człowiek, z początku opowieści. Jak się zmienił? Tego nie zdradzę? Czy żądza zemsty go pochłonęła? Sprawdźcie sami!
Edit: 24.01.2022
Wrak
I jest! Kolejna odsłona Minecraftowych przygód. Tym razem trójka licealistów zobaczy, jak sześcienny świat może scalić trzy zupełnie różne światy. A o co chodzi?
Jake to chłopiec wychowywany tylko przez tatę, który jest architektem. Przez to nieustannie zmieniają miejsce zamieszkania. Wcześniej, gdy żyła mama Jake mieszkali na stałe w jednym miejscu. Po jej śmierci tata uciekł w pracę i ciągłe przeprowadzk. Szuka zleceń w różnych miastach, by nigdzie na stałe nie zagrzać miejsca. Właśnie rozpoczyna kolejne zlecenie, a to oznacza, że Jake właśnie znów zmienia mieszkanie. Martwi się, że jak zwykle, tak i tu nie znajdzie przyjaciół i będzie od wszystkich odstawał jako „ten nowy”.
Tank to dobrze zbudowany, barczysty chłopiec, który wraz z rodziną mieszka w Pacific Crest od dawna. Jego postura budzi lęk i strach wśród młodszych dzieci. Jake również się go trochę obawia. Tymczasem Tank wcale nie jest taki groźny, na jakiego wygląda. Jednak paczka kolegów, z którymi trzyma, podkreśla jego siłę i czyni go jeszcze większym postrachem okolicy.
Emily to „typowa” nastolatka. Bywa w galeriach handlowych z przyjaciółkami, robi sobie słodkie zdjęcia i nagrywa tutoriale makijażowe oraz dotyczące zasad dobiera ubrań, które publikuje na YouTube. Ma jednak jeszcze jedną wersję siebie. Wersję, którą lubi, ale się jej trochę wstydzi. Chce zostać gwiazdą redstone – rudy, którą wydobywa w swoim świecie w Minecrafcie.
Jake również gra w Minecrafta, a ponieważ w jego nowym mieszkaniu nie ma jeszcze łącza internetowego, korzysta z pracowni komputerowej na dole w budynku. Tam odkrywa na lokalnym serwerze świat, który jest zupełnie inny z dotychczas znanych mu Minecraftowych biomów. Jest magiczny, zawiera wiele modów (modyfikacji), których nigdy wcześniej nie widział (np. syreny) i skrywa w sobie zagadki do rozwiązania. Jake zaczyna od siedemnastej, którą udaje mu się rozwiązać, ale chce też odnaleźć te wcześniejsze. Jest świetny w planowaniu i organizowaniu wypraw.
Tank także gra w Minecrafta ze swoją młodszą siostrą Viv. Jego mocną stroną są sześcienne rośliny i uprawa zbóż. Potrafi tworzyć niezwykle wydajne farmy i pięknie zaprojektowane rabaty. Typowy esteta, z czego cichutko podśmiewuje się Viv – wojowniczka i mistrzyni redstone.
Co ich łączy? Do pierwszego spotkania Jake z każdym z nich dochodzi przypadkiem. I nie są to miłe spotkania, o czym Jake boleśnie się przekonuje. Zapada decyzja, by rozebrać pracownię komputerową. Jake chce skorzystać z kilku dni, które mu zostały, by rozwiązać zagadki tajemniczego świata, więc zakrada się przez taśmę zabezpieczającą w stronę pracowni komputerowej. Emily tego samego dnia zgubiła przy pracowni swoje zdjęcia. Rusza więc wieczorem, by ich poszukać i odzyskać. Również zakrada się przez taśmę zabezpieczającą. Młodsza siostra Tanka gubi w pracowni ważne dla niej współrzędne. Ponieważ jest późno, Tank decyduje się iść ich poszukać. Również przekrada się za taśmę. To przypadkowe spotkanie zostaje zdemaskowane przez stróża nocnego, który wzywa właścicielkę budynku i ojca Jake, by dzieciaki poniosły konsekwencje.
Cała trójka otrzymuje prace społeczne: wysprzątanie świetlicy i pracowni komputerowej. Na pierwszy dyżur idą bardzo niechętnie. Są źli na siebie nawzajem i bardzo oschle do siebie nastawieni. Jake próbuje być miły, ale pozostała dwójka tylko go odrzuca. Zniechęcony idzie do pracowni komputerowej, by w ramach przerwy w pracy pograć w Minecrafta. Pozostali z zainteresowaniem mu się przyglądają, a potem… włączają do gry. Cała trójka loguje się do tajemniczego świata i próbuje rozwiązać pozostawione zagadki. Gdy wydaje się im, że dobrze im idzie, pojawia się nowy gracz. Spotkanie z nim nie należy do przyjemnych. Nie tylko ich pokonuje w walce, ale zabiera wszystkie zdobyte dotychczas przedmioty i przenosi ich do dziwnej komnaty, w której wszystko działa inaczej (nie mogą niszczyć ścian ani podłóg). Muszą się z niej wydostać, a tym samym rozpocząć grę od początku.
Czy będzie to tylko wirtualna przygoda, czy przerodzi się w coś więcej? Czy te niechętne sobie osoby, połączą siły i umiejętności, by rozwikłać zagadkę i wygrać ostateczną rozgrywkę? Jak współpraca online przemieni ich prawdziwe życia? Czy po zakończeniu prac społecznych i współpraca również się zakończy? I dlaczego gra jest tylko na lokalnym serwerze? Historia jest ciepła, wzruszająca i bardzo głęboka. Polecam!
To nie tylko opowieść o świecie Minecrafta. To opowieść o pozorach, o maskach i udawaniu. O tym, jak trudno być sobą. Jak wiele odwagi potrzeba, by pokazać swoje prawdziwe ja. To też historia o odkrywaniu: zagadek, tajemnicy, siebie, swojego miejsca, swojej tożsamości. Trudna czasami, a czasami niezwykle lekka. Wciąga w obydwu warstwach: tej związanej z grą i prawdziwym życiem bohaterów. Urzekająca!
Kolejna książka już jest na mojej półce i czeka na przeczytanie. Powiem szczerze: też nie mogę się jej doczekać 🙂 Obserwujcie wpisy, to nie przegapicie kolejnej recenzji.