Mała Zła Książka to propozycja dla starszych dzieci, ale i rodzice będą się przy niej świetnie bawić. Trzeba jednak pamiętać, by nie polecać jej zbyt małym dzieciom. Książka bowiem jest naprawdę złaaaa 🙂
Autorem książki jest tajemniczy Magnus Myst, który nie chce zdradzić swojej prawdziwej tożsamości. W efekcie, książka zyskuje na swojej mroczności i zagadkowości.
Ciekawym zabiegiem jest to, że trzymana w rękach książka… jest głównym bohaterem, a jej czytelnik bierze aktywny udział w fabule.
Mała książka chce być zła, tak jak wielkie opasłe tomy złych książek, obok których stała kiedyś na półce. Żeby to zrobić musi spełnić kilka warunków, wśród których jest sprowadzenie czytelnika na złą drogę. Każe mu skłamać i… używać niezbyt ładnych słów (właśnie dlatego małe dzieci nie powinny mieć z nią styczności. Starsze znacznie lepiej zrozumieją przekaz, który jest w niej zawarty).
W czasie lektury, okazuje się, że w książce uwięziony jest… Czytelnik, który chciał jej wykraść magiczne zaklęcie. Książka zamknęła go na swoich stronicach i nie pozwala mu się wydostać.
Podczas czytania, trzymający książkę w rękach spotka więc i Małą Złą Książkę i Czytelnika, z którymi będzie mógł porozmawiać.
Kolejną ciekawostką jest to, że tej książki nie czyta się strona po stronie. To ona sama decyduje, gdzie trzeba się znaleźć, na której stronie ją otworzyć i gdzie zacząć czytanie. Wskazówkami, które informują o właściwej kolejności, są zagadki, które należy rozwiązać. Nie są łatwe. Podpowiedzi znajdują się w tekście, trzeba umieć je wyłapać i prawidłowo odpowiedzieć. W przeciwnym razie czytelnik wpada do lochu i musi znów odpowiedzieć na wcześniejsze pytania.
Podczas wędrówki stronicami książki młody czytelnik zaprzyjaźnia się z Małą Złą Książką. Tę przyjaźń próbuje naruszyć Czytelnik Uwięziony. Kto zatem jest tak naprawdę zły? Kto w tej opowieści jest prawdziwym czarnym charakterem? Czy rzeczywiście złe czyny, do których namawia na początku książka to jest coś, czego ona sama potrzebuje? Czy rzeczywiście chce, by czytająca osoba stała się kimś złym? A kim jest tajemniczy Uwięziony Czytelnik?
Przed poleceniem tej książki dziecku, warto samemu ją przeczytać. Raz, że łatwiej zrozumieć zasadę jej działania. Dwa, że można dziecku wyjaśnić pewne zawiłości, które dla niego samego mogłyby być trudne do zrozumienia.
Książka nie jest taka, jakby się z pozoru wydawało – i to jest jej ogromna wartość. Nie zdradzimy odpowiedzi na postawione wyżej pytania. Odkryjcie je sami! Powiemy tylko, że nie zawsze, z pozoru złe zachowanie jest działaniem intencjonalnym. Czasem warto spojrzeć szerzej, dać szansę, dotrzeć do sedna… To może być klucz do przemiany.
Czy Mała Zła Książka stanie się prawdziwym Złym Tomem? Co z Uwięzionym Czytelnikiem? Czy Tobie uda się umknąć z kart książki? Kim wtedy będziesz?
Książka opiera się trochę o zasadę działania popularnych escape roomów, w których trzeba rozwiązywać kolejne zagadki, by uwolnić się z pułapki. A Ty się z niej uwolnisz?