„[…] nasze myślenie i działanie określane jest nie przez bogatą wiedzę, nie przez wyuczone na pamięć aksjomaty, nie przez przeczytanie wielu poradników i podręczników, lecz przez wyobrażenia, wewnętrzne przekonania, obrazy świata i ludzi, jakie nosimy ze sobą.”
(Gerald Hüther)
ROLA MAMY
Czyli jesteś (stajesz się) mamą taką, jaką czujesz, że chcesz być?
Masz swoje wyobrażenia o roli mamy?
Szukasz (np.: u innych mam, może w literaturze) tego co współgra z Tobą?
Jesteś mamą, a tak naprawdę powiedziałabym, że stajesz się nią codziennie. Dlatego mówiąc o Tobie mówię – mama w nieustannym procesie rozwoju. Patrząc na to, kim byłaś w ciąży, kim byłaś na początku swojej rodzicielskiej drogi i kim jesteś teraz, mogę śmiało stwierdzić, że Twoja „mamowa” rola się zmieniała. Modyfikacje dotyczyły różnych sfer życia.
Rola mamy… Co to właściwie oznacza?
W procesie rozwoju społecznego każdy mniej lub bardziej dojrzewa do tego, aby w życiu dorosłym pełnić określone role społeczne. Czyli uczy się tego, w jaki sposób sprostać oczekiwaniom, jakie na niego nakłada społeczność, w której żyje. Zestaw tych wzorców zachowań jest bardzo bogaty – rola ojca, matki, brata, pracownika, ucznia, nauczyciela itd. W związku z tym możesz również uznać, że w stosunku do roli matki także istnieją określone wzorce i systemy oczekiwań względem niej wystosowane. Spróbuj jednak pominąć to społeczne postrzeganie mamy i skup się na indywidualnym. Jednocześnie, zdając sobie sprawę z tego, że będąc istotą społeczną, posiadasz w sobie (może nawet nie do końca uzmysłowione) wzorce zachowań, do których dążysz, również często nieświadomie. Mimo tego, spróbuj odciąć myśli od Twojej społeczności szeroko rozumianej, od ich postrzegania Ciebie, od naleciałości, które Ciebie formują. Oddziel to, co społeczne od tego, co osobiste (nawet jeśli społecznie uwarunkowane).
Jakie zatem masz przemyślenia, doświadczenia, refleksje na temat ROLI MAMY?
W jaki sposób postrzegasz współczesną mamę, jak ją definiujesz, w jaki sposób sama siebie postrzegasz, czy zamykasz się w jakichś ramach, czy się „mamowo” rozwijasz, czy obecna ja-mama różni się od tej sprzed miesiąca, dwóch, może roku?
Każda z mam, podejrzewam, nosiła w sobie obraz matki, jaką by chciała być. A jeśli tak nie było, to być może w ciąży takie myśli się pojawiły. Albo nigdy nie zastanawiała się nad tym, jaką matką będzie – po prostu weryfikuje wszystko na bieżąco.
O „roli mamy” przewrotnie
Zacytuję kilka zdań na temat matek z pokolenia naszych babć:
Tak, grają rolę matki. Grają ją przez całe życie, a poza tym mają niewiele do zaoferowania dziecku. Oczywiście, to nie ich wina. Przejęły tę grę od swoich matek i ciągną ją dalej. W końcu „bycie matką” było kiedyś czymś w rodzaju ikony. Matki nie wolno krytykować!***
Autor nie wszystkie mamy tamtego czasu miał na myśli. Chodziło mu bardziej o trend, jaki wówczas był bardzo popularny.
Nie na to jednak chciałam zwrócić uwagę. Czytając te zdania uderzyło mnie, że tutaj zestawienie słów ROLA i MATKI ma wydźwięk negatywny. Coś na kształt zakładania maski i bycia nieautentyczną.
A Ty? A mamy w Twoim otoczeniu? A Twoje koleżanki? A Twoja mama? Też zakładają maski „idealnej mamy”? Nadal? Jak ponad pół wieku temu?
Co Ty myślisz?
Moja odpowiedź brzmi – Nie, współczesne mamy nie zakładają maski. Przynajmniej część z nich i to w większości sytuacji.
Co zatem powoduje, że niektóre mamy (nadal) zakładają? I dlaczego właśnie wtedy, a nie kiedy indziej?
____________________________________________________
***Mając przed oczyma całość wypowiedzi autora na temat matek, można zrozumieć, co chciał tym zdaniem przekazać. Chodziło mu o to, że matki tamtego czasu były bardziej sztuczne. Nie potrafiły mówić tzw. językiem osobistym. Wszystko, co wypowiadały nierzadko łączyło się ze słowem POWINNO i jego podobnym (powinieneś, powinno się/nie powinno się, wypada/nie wypada, należy itp.) Nie wyrażały (lub rzadko to robiły) swój osobisty stosunek do tego, co czyni ich dziecko. Skupiały się bardziej na tym, czego od nich jako matek oczekuje społeczeństwo (najbliższa społeczność). I to było najważniejsze. Dlatego wchodziły w ROLĘ MATKI stworzonej przez najbliższe otoczenie.
Cytat pochodzi z książki Jespera Juul’a „Zamiast wychowania”