Przyszedł wrzesień i przyniósł nam to, czego boimy się najbardziej, czyli wirusy, które są najczęstszą przyczyną infekcji górnych dróg oddechowych u naszych dzieci. To wirusy są odpowiedzialne za nieprzyjemne i męczące objawy chorobowe, takie jak katar, ból gardła, kaszel. Wspomniane objawy utrudniają lub uniemożliwiają dzieciom oddychanie nosem, które jest podstawowym warunkiem prawidłowego rozwoju mowy dziecka. W czasie infekcji dzieci oddychają buzią (nieprawidłowy, ustny tor oddechowy), taki stan trwa od kilku dni do nawet kilku tygodni (o zgrozo!). Tymczasem logopedzi i ortodonci biją na alarm! Co roku wzrasta liczba dzieci z wadami wymowy oraz wadami zgryzu, a winowajcą jest oddychanie buzią.
Oddychanie nosem umożliwia pełną, dopodniebienną pionizację języka, co oznacza, że cały język wypełnia górne dziąsła i podniebienie twarde. Takie ułożenie język w czasie oddychania, połykania, jedzenia i mówienia umożliwia prawidłowy rozwój podniebienia twardego w kształcie litery U. Oddychanie nosem odpowiada również za:
- dotlenienie organizmu,
- spokojny i odżywczy sen,
- przyjmowanie pokarmu (np. ssanie u noworodków i niemowląt, połykanie, gryzienie, żucie),
- prawidłową pozycję spoczynkową języka, czyli język ułożony na górnych dziąsłach i podniebieniu twardym,
- prawidłowy, dojrzały sposób połykania z językiem ułożonym na górnych dziąsłach i podniebieniu twardym,
- prawidłowy rozwój twarzoczaszki,
- zdolności poznawcze (spostrzeganie, koncentrację, uwagę, pamięć),
- samopoczucie i ogólne funkcjonowanie,
- prawidłową wymowę, artykulację głosek,
- wygląd, rysy twarzy i napięcie mięśni mimicznych.
Rysunek 2. Wydmuchiwanie nosa
Znane i często cytowane powiedzenie mówi, że katar leczony trwa tydzień, a nieleczony siedem dni. I tu tkwi problem. Wiele osób bagatelizuje katar i nie leczy go. Rodzice zapominają, że udrażnianie nosa to konieczność, żeby dziecko mogło nim oddychać.
Z moich obserwacji wynika, że dzieci nie umieją wydmuchać nosa, bo rodzice nie uczą ich tej umiejętności. Dzieci potrzebują czasu i wielu okazji, żeby nauczyć się wydmuchiwać zalegającą w nosie wydzielinę.
Rysunek 3. Inhalator to nic strasznego!
Inhalator – nieoceniona pomoc podczas kataru
Inhalacje z soli fizjologicznej są skutecznym sposobem na udrożnienie i nawilżenie śluzówki nosa. Można je robić kilka razy dziennie, bo są bezpieczne, w przeciwieństwie do leków takich jak np. Nasivin, Sudafed itp. Krople te również bywają pomocne w razie silnych objawów kataru, ponieważ pomagają udrożnić nos i ułatwiają prawidłowe oddychanie. Należy jednak pamiętać, że zbyt długie stosowanie kropli może powodować polekowy nieżyt nosa, dlatego należy zawsze je stosować zgodnie z zaleceniami lekarza lub ulotki.
Inhalator to niestety dość głośne urządzenie i może wywoływać strach u dzieci (na rynku dostępne są różne inhalatory, sprawdźcie, który jest najcichszy). Zanim go włączycie, pokażcie go dziecku, wyjaśnijcie, jak działa i do czego służy. Pobawcie się urządzeniem przed pierwszym użyciem. Załóżcie maseczkę sobie albo pluszakowi. Pokażcie zdjęcie innego dziecka, najlepiej uśmiechniętego, z maseczką do inhalacji. Wasze starania pomogą dziecku oswoić lęk i przełamać strach. Dajcie dziecku czas.Nie rezygnujcie z inhalatora zbyt szybko.
Rysunek 4. „Hura! Po inhalacji mogę oddychać nosem.