Poza tym zwykle nie dzieje się nic szczególnego. Choć do porodu pozostało jeszcze sporo czasu, jest to temat coraz częściej zaprzątający myśli przyszłej matki. Jak to będzie, czy uda się urodzić dziecko naturalnie, czy nie będzie komplikacji itd., itp. Nie warto się koncentrować na poszukiwaniu problemów, tym zajmuje się przede wszystkim lekarz na podstawie to, co mówi przyszła mama. O jednym warto jednak pamiętać. Poza nielicznymi sytuacjami, które już teraz są wskazaniem do rozwiązania cięciem cesarskim (np. łożysko przodujące), decyzję podejmuje się wraz z nadejściem terminu porodu (czyli osiągnięciem dojrzałości dziecka). Położenie dziecka czy jego wielkość jeszcze nie upoważniają do stwierdzenia, czy poród odbędzie się w taki lub inny sposób (mówimy oczywiście o prawidłowej ciąży; niekiedy sytuacja wymusza podjęcie decyzji o zupełnie innym postępowaniu niż pierwotnie planowane).
Dziecko osiąga długość 30 cm i wagę około 600 gramów. Przyszła mama może zauważyć występowanie ruchów dziecka przypominających szarpnięcia, „czknięcia” – i słusznie, opisywane zjawisko jest jak najbardziej czkawką dziecka. Dojrzałość osiąga ośrodek słuchu w mózgu. Wcześniej odczuwanie dźwięków odbywało się poprzez rejestrację drgań przez skórę. Teraz dziecko po prostu słyszy dźwięki (mimo faktu, że w przewodach słuchowych znajduje się płyn – okazuje się on bardzo dobrym przewodnikiem dźwięków). Teraz puszczanie muzyki Mozarta czy czytanie książeczek może stać się Waszym codziennym rytuałem.
Proces dojrzewania postępuje. Wykształcają się pęcherzyki płucne, a w nich powstają komórki odpowiedzialne za produkcję surfaktantu, substancji zapewniającej prawidłowe rozprężenie płuc po porodzie. Komórki te nie osiągną pełnej dojrzałości przed 34.-35. tygodniem życia. Ale w razie konieczności, gdy występuje zagrożenie porodem przedwczesnym, istnieje możliwość przyśpieszenia ich dojrzewania poprzez podanie matce sterydów. W przypadku porodu na tym etapie, po przygotowaniu płuc za pomocą sterydów, szanse na przeżycie sięgają nawet 70%.