Cyfrowe dzieci – to dzieci, których uwaga i zainteresowania nieustannie są przyciągane przez wirtualny świat. Tablet, telefon, konsola. Otaczają ich sprzęty, elektronika i ciągłe zastrzyki dopaminy, które z stamtąd płyną. Czy nowe technologie to zagrożenie dla zdrowia, bezpieczeństwa i radości dzieci? I tak, i nie.
Jak wszystko.
Nóż też może posłużyć do pokrojenia chleba i zrobienia kanapki dla ukochanych osób lub do zranienia innego człowieka.
To tylko narzędzia. Same w sobie nie są ani groźne, ani wspaniałe. Po prostu są.
Różnica polega jednak na tym, że w tych urządzeniach dzieci mogą znaleźć dla siebie życie i świat, które je pociąga. Mogą stworzyć taki wizerunek siebie, jaki im się marzy. Niskie i chudziutkie dziecko może wykreować się na postawnego i silnego mężczyznę, a dziewczynka na wysoką i wyjątkowej urody kobietę.

Możliwości jest bardzo wiele. A za nimi idzie niestety zagrożenie. I to właśnie jest w tym niebezpieczne. Nie sam telefon, czy komputer. Tylko to, jak z tego mogą dzieci korzystać.
Ze względu na to Beata Pawłowicz i Tomasz Srebnicki (autorzy książki „Niezwykły Rodzic”) podejmują się tematu rozmów i budowania relacji z dziećmi w świecie, z którym nasi rodzice jeszcze nawet nie mieli do czynienia.
Rzeczywistość jest inna niż jeszcze 20 lat temu. Walka z nią, to walka z wiatrakami. Dla rodziców znacznie lepszą strategią będzie poszukanie drogi do swoich dzieci wobec nowych technologi, a nie przeciwko czy wbrew nim. Nie da się ich zwalczyć, a odcięcie dziecka od technologii skazuje je na społeczne odrzucenie – niestety.
Cyfrowe dzieci – poradnik na nasze czasy
Beata Pawłowicz i Tomasz Srebnicki wspólnie zastanawiają się, jak dotrzeć do młodych ludzi. Jak do nich mówić, a przede wszystkim: jak z nimi rozmawiać, by udało się budować wartościową więź, która w oczach dziecka jest równie ważna i interesująca, jak ta, którą nawiązuje ze swoimi sprzętami. Tak, zdaniem Tomasza Srebnickiego, wchodzimy w relacje z naszymi telefonami czy konsolami do gier.
Tym razem do współtworzenia książki zostali zaproszeni również inni specjaliści. Wśród nich znajdziemy Biance-Beatę Kotoro, która pomoże zrozumieć dzieci w okresie dojrzewania. Podpowie, jak bezpiecznie, mądrze i zdrowo z nimi rozmawiać o zmianach, jakie zachodzą w ich ciałach. Do rozmów włączył się również Piotr Sarnowski, który opowiedział o siecioholizmie, fonoholizmie i innych zagrożeniach, na jakie rodzice powinni uważać. Kilka słów (bardzo ważnych) dodała od siebie również Magda Augustyniak. W rozmowie z Beatą Pawłowicz poruszyła temat samookaleczania, depresji, prób samobójczych i zaburzeń osobowości.
Dzięki nim książka staje się pełniejsza (choć nie twierdzę, że bez nich byłaby niekompletna), porusza więcej tematów i tym bardziej pomaga rodzicom.
I choć może nie ze wszystkimi wskazówkami się w niej zgadzam, to uważam, że znacznie więcej podpowiedzi do mnie trafiło i pomoże mi teraz jeszcze lepiej komunikować się z moimi dziećmi. W pewnym stopniu było to też przypomnienie, czy powtórzenie porad, z którymi spotkałam się wcześniej i z powodzeniem stosuję. Jednak… jestem zdania, że takich przypomnień nigdy za wiele. Szczególnie, gdy służą zarówno dziecku jak i rodzicom w budowaniu porozumienia i lepszej komunikacji. Bo to, co najsilniej przebija przez całą książkę, to wskazówka, że bliska relacja rodziców z dziećmi i sprawna komunikacja (niezaburzona własnym ego i pragnieniem pokazania „co to nie ja”) są najlepszym i najskuteczniejszym czynnikiem profilaktycznym, który chroni dzieci przed zagrożeniami z sieci.