Na obiad kurczak z białym ryżem lub ziemniakami i odrobinką warzyw („Nie zjadłeś marchewki? No dobrze, następnym razem, może zjesz więcej.”), biszkopcik na podwieczorek i kanapka z białą bułeczką na kolację.
W „międzyczasie” chrupki, chipsy, lizaki, batoniki, żelki, lody, gotowe soczki z hipermarketowej półki ze „zdrowymi” produktami dla dzieci i – od czasu do czasu – jakiś „zakazany owoc” w postaci coca-coli, w nagrodę za dobre zachowanie, albo dla świętego spokoju rodziców lub… ot, tak po prostu, bo każdemu czasem coś „dobrego” od życia się należy.
Cukier jest głównym źródłem siły życiowej. Potrzebujemy go jako paliwa do podtrzymywania wszystkich procesów życiowych. Węglowodany powinny stanowić większość (około 2/3) składników pokarmowych, które spożywamy.
Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach…
Jakie są cukry?
Natura stworzyła cukry, które można podzielić na dwie główne kategorie – proste i złożone. Te pierwsze znajdują się głównie w owocach, w mniejszej ilości w warzywach. Cukry złożone zawarte są przede wszystkim w ziarnach zbóż, kaszach, warzywach, orzechach, nasionach.
„Paliwem”, które nasz organizm wykorzystuje do podtrzymywania procesów życiowych jest cukier prosty – glukoza.
Cukry proste wchłaniane są do krwi w jelicie cienkim i przenoszone do wątroby. Tu wszystkie cukry proste przekształcane są w glukozę, która jest rozprowadzana do komórek i wykorzystywana jako źródło energii. Nadmiar przekształcany jest w glikogen, który magazynowany jest w wątrobie i mięśniach, jako „podręczna spiżarka”, uruchamiany, gdy chwilowo brakuje „świeżej” dostawy glukozy. Gdy „podręczna spiżarka” jest pełna, reszta „dostawy” cukrów przekształcana jest w tłuszcze i odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej.
Cukry złożone mogą zostać wchłonięte do krwi dopiero po rozbiciu na mniejsze cząsteczki – cukry proste. W procesie tym biorą udział enzymy zawarte w ślinie i soku trzustkowym, a także witaminy z grupy B i niektóre składniki mineralne. Natura, jak zwykle, jest doskonała. Tworząc cukry złożone, nie zapomniała o zapewnieniu odpowiedniej dawki witamin z grupy B i minerałów niezbędnych do ich przyswojenia – są zawarte w tym, co człowiek uznał za zbędne i usunął w procesie wytwarzania cukru rafinowanego, białej mąki i oczyszczonego ryżu. Wszystko to, co zostało odrzucone przez człowieka w procesie przetwarzania (oczyszczania) złożonych węglowodanów jest NIEZBĘDNEdo prawidłowego ich przyswojenia!
Gdy w jelicie pojawia się czysta sacharoza (biały cukier) lub czysta skrobia (biała mąka, biały ryż) organizm musi sięgnąć do własnych rezerw witamin i minerałów (wątroba, krwinki czerwone, kości), żeby je strawić i przyswoić. Proces tego trawienia, i tak, niestety, nie przebiega zgodnie z planem natury. W procesie przetwarzania oczyszczonych dwucukrów (sacharoza, skrobia) zamiast dwóch „zwykłych” cząsteczek glukozy powstaje glukoza, kwas pirogronowy, którego nadmiar wpływa niekorzystnie na układ nerwowy i „nietypowe” cukry pięciowęglowe, które zakłócają procesy metaboliczne komórek, między innymi krwinek czerwonych i białych.
Odporność
Duża ilość cukru we krwi mobilizuje trzustkę do wydzielania odpowiednio dużych ilości insuliny, której zadaniem jest przetransportowanie glukozy do komórek. Wysoki poziom insuliny we krwi hamuje wydzielanie hormonu wzrostu, który jest ważnym regulatorem układu odpornościowego. Dostarczanie organizmowi cukrów w nadmiarze powoduje utrzymywanie we krwi poziomu insuliny na wysokim poziomie.
Cukry dobrej jakości, w pełni naturalne, tworzą cienką powłokę śluzową na błonach śluzowych. Bierze ona udział w tak zwanym transporcie śluzowo-rzęskowym, którego zadaniem jest usuwanie z błon śluzowych zanieczyszczeń, alergenów, drobnoustrojów.
Spożywanie rafinowanych węglowodanów powoduje powstawanie niezdrowego, gęstego śluzu, który zamiast oczyszczać błony śluzowe, staje się doskonałą pożywką dla bakterii i grzybów.
Dzieci spożywające rafinowane węglowodany często zapadają na infekcje dróg oddechowych, ostre zapalenia ucha środkowego, przewlekłe wysiękowe zapalenie ucha środkowego. Z tego powodu często otrzymują antybiotyki, które doraźnie wygaszają ostry stan zapalny, ale otwierają drogę do rozwoju grzybów.
Zakwaszenie organizmu
Spożywanie rafinowanych węglowodanów (białego cukru, białej mąki itp.) prowadzi do zakwaszenia krwi. Organizm MUSI dążyć do stabilności warunków środowiska wewnętrznego (homeostazy). Homeostaza jest niezbędna do przetrwania. Jednym z jej parametrów jest utrzymanie właściwego pH płynów wewnątrzustrojowych. Przedział pH niezbędny do optymalnego działania naszych organizmów jest bardzo wąski – 7,35-7,45 (odczyn lekko zasadowy). Spadek do poziomu 7,0 grozi śmiercią z powodu niedotlenienia, zahamowania metabolizmu i zatrzymania pracy układu krążenia. Dążenie do utrzymania odpowiedniego pH to dosłownie walka o życie.
Gdy pH spada (wzrasta zakwaszenie), organizm musi uruchomić wszystkie znane sobie sposoby obrony – uwalnia zapasy minerałów odkwaszających krew: magnez, wapń, fosfor, potas. Największe ich zasoby znajdują się w kościach i zębach. Słodki serek – mimo reklamowych zapewnień – prowadzi do demineralizacji kości, a nie do ich uwapnienia!
Słabe kości, niska gęstość tkanki kostnej to coraz częstszy problem dzieci i młodzieży, doskonały wstęp do osteoporozy.
Uwaga! Dwutlenek węgla w gazowanych napojach przyczynia się do większego zakwaszenia organizmu.
Kwaśne środowisko jest dodatkowo rajem dla pasożytów i bakterii chorobotwórczych. Przewlekłe zakwaszenie prowadzi do poważnego rozchwiania mechanizmów buforujących (odkwaszających) i rezerw tlenowych organizmu. Skutkiem niedoboru tlenu jest spowolnienie metabolizmu, upośledzenie procesów neutralizacji wolnych rodników i akumulacja toksyn. To doskonały sposób na zapewnienie rozwoju chorób zwyrodnieniowych.
Grzyby Candida
Drożdżaki Candida wchodzą w skład naturalnej flory bakteryjnej jelita grubego. Odżywiają się cukrami prostymi pozostałymi w masie kałowej. Jako komensale (łac. commensalis – współbiesiadnik) biorą udział w zagospodarowaniu resztek pokarmowych i nie wyrządzają gospodarzowi szkód.
Jeśli jednak w jelicie grubym pojawia się dużo cukru, grzyby zaczynają się rozmnażać i stają się groźne dla zdrowia. Wystarczy chwilowe osłabienie systemu odpornościowego, by drożdżaki Candida zakiełkowały, rozrosły się w grzybnię w błonie śluzowej jelita i dały początek grzybicy jelita grubego. Stąd już mamy dość łatwą drogę do wysiewu grzybów do krwi i grzybicy różnych narządów.
Candida wytwarza, między innymi, substancję podobną do insuliny, która po przedostaniu się do krwioobiegu obniża poziom cukru we krwi, przez co zwiększa się apetyt na słodycze! Powstaje błędne koło.
Produktem ubocznym metabolizmu drożdży są aldehydy i alkohol, które uszkadzają delikatną tkankę nerwową, przede wszystkim płaty czołowe mózgu. Upośledzają neurogenezę (tworzenie nowych komórek) i tworzenie sieci nerwowych (podstawowy mechanizm uczenia się i zapamiętywania). Zakłócona praca płatów czołowych to rozdrażnienie, złość, irytacja, brak możliwości spokojnego, racjonalnego myślenia, trudności w uczeniu się i zapamiętywaniu.
Gryź dokładnie i rozdzielaj!
Ilość cukrów w jelicie grubym wzrasta nie tylko przy nadmiernym jego spożyciu. Może pojawiać się tam w nadmiarze nawet przy umiarkowanej jego ilości w diecie. Dzieje się tak wtedy, gdy pokarm jest niedokładnie przeżuwany (wówczas nie może być dokładnie strawiony w jelicie cienkim) lub gdy w jednym posiłku łączy się węglowodany z białkiem. Niektóre dzieci intuicyjnie stosują dietę rozdzielną – zdejmują wędlinę z kanapki lub nie chcą jeść ziemniaków, gdy na talerzu znajduje się kawałek mięsa. Niestety, rodzice wkładają dużo wysiłku, żeby oduczyć je tego zdrowego podejścia do jedzenia.
Białka trawione są w środowisku kwaśnym. Ich rozkład zaczyna się w żołądku pod wpływem enzymu o nazwie pepsyna. Gdy w żołądku pojawi się białko, wzrasta wydzielanie kwasu solnego. Kwaśne środowisko potrzebne jest do aktywowania nieczynnego proenzymu pepsynogenu do aktywnej pepsyny rozbijającej białka na mniejsze cząsteczki.
Węglowodany trawione są w środowisku zasadowym. Rozkład cukrów złożonych zaczyna się już w jamie ustnej pod wpływem zawartej w ślinie ptialiny. W żołądku pokarm węglowodanowy spoczywa w otoczce śliny, a kolejny etap trawienia ma miejsce w jelicie cienkim.
Gdy do kawałka pieczywa (węglowodany) dołożymy plaster szynki (białko), otoczka ślinowa wokół przeżutego kęsa chleba ulega w żołądku zniszczeniu pod wpływem kwasu solnego (jego ilość wzrasta, żeby zapoczątkować trawienie szynki), a pieczywo nie przechodzi w pełni efektywnie etapu wstępnego trawienia. Nie może więc być dokładnie strawione w jelicie cienkim. Niestrawione fragmenty pokarmu docierają do jelita grubego, gdzie fermentują wywołując wzdęcia i są pożywką dla grzybów, a ich resztki odkładają się w jelitach w postaci kamieni kałowych. Pomiędzy kamieniami kałowymi i ścianą jelita grzyby „rozkwitają”! Mają tu doskonałe, bezpieczne dla swego rozwoju środowisko. Dlatego leczenie grzybicy przewodu pokarmowego przy pomocy leków, które nie wchłaniają się w jelitach bywa nieskuteczne.
Mózg
Pojawia się coraz więcej doniesień naukowych, które wskazują na związek nawracających ostrych i przewlekłych, subklinicznych, „tlących się” stanów zapalnych z różnymi rodzajami chorób neurodegeneracyjnych (mózgu i obwodowego układu nerwowego). Stany zapalne prowokują i podtrzymują proces degeneracji mózgu. Efektem końcowym są uszkodzenia, które uniemożliwiają prawidłową pracę pewnych szlaków metabolicznych w mózgu, a w konsekwencji zwiększenie produkcji wolnych rodników. To z kolei prowadzi do śmierci komórek mózgowych.
Dzieci spożywające rafinowane węglowodany są często rozdrażnione, mają zaburzenia koncentracji, zapamiętywania, rozumienia poleceń. Często z tego powodu trafiają na badania słuchu – to zwykle pierwszy powód ich problemów, który przychodzi do głowy nauczycielowi, logopedzie, neurologowi, psychologowi czy innemu specjaliście, do którego trafia dziecko.
Uzależnienie
Rafinowane cukry uzależniają – jak narkotyki, alkohol, papierosy. Spróbujcie wykluczyć z diety dziecka wszystkie wysokooczyszczone węglowodany (cukier, białą mąkę, ryż) z dnia na dzień. Zobaczycie u swojej pociechy objawy, które przeżywają narkomani po nagłym odstawieniu środka uzależniającego.
Kilka refleksji
Jednym z częstych powodów wizyt rodziców z dziećmi w moim gabinecie jest przewlekłe wysiękowe zapalenie ucha środkowego. Nierzadko rodzice odwiedzili już wcześniej innych lekarzy i poszukują alternatywy dla leczenia operacyjnego, na które skierowano ich dziecko. Najważniejszym (choć zwykle nie jedynym) zaleceniem, które ode mnie otrzymują jest radykalna zmiana diety dziecka– wyeliminowanie rafinowanych węglowodanów, mleka i jego przetworów, rozdzielanie w posiłkach produktów białkowych i węglowodanowych. Wielu rodziców podejmuje to wyzwanie i – widząc efekty – otwiera oczy na wpływ właściwego odżywiania na zdrowie swoich dzieci.
Na temat szkodliwości rafinowanych węglowodanów napisano już całe tomy. Zainteresowani znajdą mnóstwo informacji na ten temat na wielu stronach internetowych. Głównym powodem tego, że przymykamy oczy na problem rafinowanych węglowodanów w diecie dzieci jest to, że często… sami jesteśmy od nich uzależnieni.