Ze wszystkich sposobów noszenia dzieci chusta tkana daje najwięcej możliwości. Pięciometrowy pas materiału pozwala nosić malucha w pozycjach kołyskowych(na fasolkę w leżeniu lub półleżeniu), pionowo brzuchem do brzucha, na biodrze i na plecach – w każdym przypadku możliwych jest po kilka różnych wiązań, zależnie od potrzeb, upodobań rodzica i wieku dziecka. Ten sam rozmiar chusty często może służyć obojgu rodziców – o ile oczywiście oboje zgodzą się na te same kolory.
Zarówno pozycję malucha, jak i rodzaj wiązania dostosowujemy do etapu rozwojowego i naszych potrzeb. Najmniejsze niemowlaczki nosimy w kołyskach (choć nie wszystkie za tym przepadają, a w przypadku problemów z bioderkami jest to wręcz niedozwolone) i w pozycji pionowej brzuchem do brzucha. Możemy zamotać kieszonkę, kangura (od urodzenia) lub koalę, czyli podwójny krzyż (od etapu trzymania główki).
Gdy pociecha zacznie nam przysłaniać świat sobą, a dobrze radzi sobie z trzymaniem główki, możemy próbować jazdy na biodrze, pamiętając, by regularnie zmieniać stronę noszenia, chroniąc nasze plecy. Tu też jest do dyspozycji kilka wiązań – trzeba pamiętać, by plecy dziecka były dobrze otulone chustą, a najmniejszym dzieciom trzeba schować ręce.
Chwilę później młody człowiek jest już gotowy do wskoczenia na plecy – zwykle znacznie wcześniej niż gotowi są na to jego rodzice. Ale warto próbować, bo na plecach mamy czy taty malec odkrywa zupełnie nowe horyzonty – patrzy na świat bez ograniczeń, tak jak rodzice i widzi to samo, co oni. Dobrze jest opanować sztukę wiązania wysoko prostego plecaka dla dzieci młodszych (od ok. 5.-6. miesiąca), a później szlifować plecak z krzyżem czy liczne jego warianty.
Kluczem do prawidłowego rozwoju dziecka jest różnorodność – doznań, bodźców, pozycji, ruchu, rodzajów aktywności. Chusta tkana daje nam tę różnorodność – więc korzystajmy!
Sesja powstała przy pomocy Akademii Noszenia Dzieci. Makijaż: Iza Kućmierowska.
Dziękujemy