Czuł, że jest dobrym człowiekiem i ma prawo popełniać błędy. Wiedział, że potrafi znaleźć rozwiązanie dla każdego problemu, który może wykreować. Każdy dzień był przygodą. Chłopiec dorósł. Co było dalej
Literatura dziecięca, bajki na szklanym ekranie, audiobooki przeznaczone dla najmłodszych wnoszą wiele radości i mądrości do życia dzieci, jeśli są rozsądnie wybierane. Dobre opowieści wzmacniają i wzbogacają zasoby dziecka. Zakotwiczają w zadaniowym podejściu do napotkanych problemów, jeśli bohater także zmaga się z wyzwaniami, napotyka przeszkody, szuka wyjścia z sytuacji czy próbuje naprawić swój błąd.
Opowieści wpływają na zachowanie pozytywnych postaw moralnych. Jeśli postacie są honorowe, starają się postępować uczciwie, dziecko utożsamia się z nimi i chce postępować podobnie.
Bohater powinien mieć cechy godne naśladowania, by dziecko mogło bezpiecznie się z nim utożsamiać. Młodzi odbiorcy preferują postacie realistyczne o cechach zbliżonych do własnych cech. I tu uwaga do baśni o królewiczach, którzy walczą ze smokami – wcale nie musi być to dobry przykład dla dzieci, bo uczy je, że tylko mężczyzna działający jest godny uznania i naśladowania, ale o tym w artykule „Bajki kaleczą”.
Są książki, które uczą otwartości na odmienność. Traktując o różnicach kulturowych, odmiennych kolorach skóry, religiach, otwierają na różnice międzyludzkie, uczą akceptacji tego, co inne.
Jest też coraz więcej książek dla dzieci o idei równościowej, które pokazują równy rozkład zajęć kobiet i mężczyzn i nie zamykają się na stereotypowy podział ról. Jeśli tata odprowadza syna do przedszkola, podaje córce kolację, a w innym miejscu mama idzie sama na wycieczkę – to jest to jasny sygnał, że podobnie może być w życiu. Dzięki temu dziecko uczy się świadomości genderowej i szacunku dla działających kobiet i spokojnych lub zajmujących się dziećmi mężczyzn.
Opowieści, historie, baśnie są jednymi z wielu czynników kształtujących osobowość. Mogą pogłębiać wrażliwość, gdy tłumaczymy, co to znaczy, że np. ogry mają warstwy. To znaczy, że to, jaki ktoś jest na zewnątrz wcale nie musi być równe temu, jaki jest naprawdę.
Rozwiązują konflikty wewnętrzne i rozładowują napięcia. Dzieciom, które stresogenne sytuacje, takie jak pierwszy dzień w przedszkolu, przeżywają najpierw w bezpiecznym klimacie domu, czytając historię o pierwszym dniu w przedszkolu bohatera, będzie łatwiej odnaleźć się w nowym środowisku. Zobaczą, jakie uczucia mogą im towarzyszyć. Gdy same znajdą się w podobnej sytuacji prawdopodobnie będą umiały nazwać, co czują. Także zyskają pewność, że ich uczucia są naturalne, a nie dziwne.
Książki dla dzieci nazywające emocje są prawdziwymi perłami. Ogólnie mówiąc to swoiste podręczniki do nauki, jakże dziś pożądanej inteligencji emocjonalnej, która przecież jest kluczem do sukcesu w każdej dziedzinie życia. Pamiętajmy, że jest ważniejsza od klasycznej inteligencji IQ, a dobre książki mogą pomóc dzieciom ją rozwijać.
Są też książki o sytuacjach trudnych, np. o depresji mamy, śmierci, adopcji. Takie sytuacje istnieją, a książka może pomóc dziecku zrozumieć i nie winić samego siebie za to, co się dzieje lub też odnieść się do trudnej sytuacji z sąsiedztwa czy dalszej rodziny.
Jest też cały asortyment książek traktujących o seksualności, o różnicach płciowych, a także pomagających zrozumieć, skąd się biorą dzieci. Takie książki mogą być pomocą dla rodziców, kiedy dzieci zaczną zadawać trudne pytania.
Ilustracje kształtują gusta młodych obserwatorów. Wybierajmy książki ilustrowane przez twórców z górnej półki. Jest ich na rynku wielu. Artyści pokazują, że książki mogą być ciekawe, interesujące. Niebanalny dobór kolorów, książki monochromatyczne, rysowane ręcznie, malowane akwarelą, autorskie są dużo cenniejsze niż lukrowane, różowe, futerkowe czy pozłacane sztampowe rysunki nie uczące niczego innego, jak tylko odbioru papki. Wyczulmy się na papkę i starajmy się unikać jej na biblioteczce naszych dzieci.
Szczególnym rodzajem jest bajka terapeutyczna. Zadaniem tego rodzaju literatury jest leczenie napięć, przekraczanie lęków, dodawanie otuchy, wyjaśnianie tego, co trudne. Pomaga przezwyciężać nawet głębokie traumy. Nie zaszkodzi również dzieciom ze zdrowych rodzin. Historie o przeżywanych przez dzieci uczuciach mogą pomóc w głębszym zrozumieniu innych.
I tu uwaga gatunkowa: dla wielu książek nazywanie bajką lub wręcz bajeczką jest krzywdzące. Jest wiele reprezentantów dobrej literatury, np. skandynawskiej, ale także współczesnej polskiej – literatury dla dzieci, a więc historii, które poważnie i z szacunkiem traktują swojego odbiorcę, młodego czytelnika, dalekie jest im infantylizowanie czy bagatelizowanie. Bajka to przecież konkretny gatunek literacki, wierszowany, z morałem, gdzie bohaterami są zwierzęta – np. „Kruk i lis” La Fontaine’a czy mickiewiczowski „Lis i kozioł”.
Dlatego czytajmy lub opowiadajmy 20 minut dziennie. Tworzymy w ten sposób więź z dzieckiem, budujemy głęboką relację, przekazujemy im nasze ideały i komentujemy to, co jest w szerszym obiegu kultury. To bezcenny czas, który na pewno zwróci się nam i naszym dzieciom w przyszłości.
Pamiętajmy, że dzieci także samodzielnie interpretują baśnie i książki, a interpretacje te zwykle pozostają poza naszym zasięgiem. Wiele z usłyszanych zasad przyjmują za własne. Symbole i przenośnie traktują dosłownie. Dlatego szczerze zachęcam do szukania różnic miedzy dobrą a kiepską literaturą dziecięcą. Proszę, nie zalewajmy podatnej psychiki małych odbiorców oceanem kiepskich historii o niczym. Ktoś powiedział kiedyś, że dziecko jest walizką, co do niej włożysz, możesz wyciągnąć. Pojedyncza opowiastka niosąca wątpliwy morał i ujemne wartości jest tylko kroplą, jednak dla wielu ludzi wciąż normą jest serwowanie maluchom przypadkowych treści.