Bardzo ładnie ilustrowana, wręcz można powiedzieć „słodka” gra karciana, której zasadą jest… przestraszenie jednego zwierzątka innym. Opiera się w dużym stopniu na tej samej zasadzie, co znana od lat zabawa w kamień – papier – nożyce. Tu mamy do czynienia ze zwierzętami i w rozgrywce udział biorą cztery gatunki, a nie trzy.

Kilka słów o samej grze. Składa się z 32 kart ze zwierzętami w kilku kolorach. Do tego są 4 karty celu – dotyczące koloru zwierzaka i 4 karty celu dotyczące gatunku.
Tak, jak wspomniano, zabawa odwołuje się do zasady, w której jeden element wygrywa nad innym. I tak: słoń straszy psa, pies straszy kota, kot straszy mysz, a mysz straszy słonia.
Gra rozpoczyna się od ułożenia kart w prostokącie o wymiarach 4 karty na 8 kart. Ułożenie kart jest losowe. Po rozłożeniu kart gracze losują jedną kartę celu – kolor i jedną kartę celu – gatunek. To zwierzątka, które powinny zostać na stole po zakończonej rozgrywce. Kart celu nie wolno ujawniać przeciwnikom.
Zabawa polega na tym, że sąsiadujące (góra-dół; lewo-prawo; nie skos) ze sobą zwierzątka mogą się straszyć. Jeżeli karta zwierzątko zostanie wystraszone, musi być usunięte z planszy, a to straszące wchodzi na jego miejsce. Pozostałe karty są tak przesuwane, by od dołu prostokąt był zapełniony. Gdy na stole nie ma już żadnego ruchu, wówczas ujawniamy swoje karty celu i liczymy punkty.
Za każde zwierzę z gatunku, który miał być zbierany – gracz otrzymuje 1 punkt.
Za każde zwierzę w kolorze, który miał być zbierany – gracz otrzymuje 1 punkt.
Gdy na stole pozostanie karta, która pasuje i gatunkiem i kolorem do kart celu danego gracza – otrzymuje on 2 punkty.
Gra jest bardzo emocjonująca. Urocze obrazki powodują, że świetnie się nada również dla najmłodszych graczy. Sam wydawca poleca ją dla osób od 8 do 108 lat :). Udział może wziąć do 8 graczy. Czas rozgrywki to 20 minut.
Uczy logicznego i strategicznego myślenia. Rozwija umiejętność analizowania sytuacji i podchodzenia do niej w ujęciu całościowym. Wymusza nie tylko znalezienie jednego ruchu na swoją rundę, ale również przewidzenia innych ruchów, rozplanowania strategii. Liczy się tu refleks, ale też taktyka – co bardzo ważne.
Gra jest niewielka i poręczna. Można ją zabrać ze sobą na spotkanie towarzyskie u przyjaciół – by dzieci miały zajęcie, ale również sprawdzi się w czasie wakacyjnych podróży – w hotelu, pod namiotem czy na kampingu.
Śliczne rysunki powodują, że dzieci mogą z powodzeniem w nią grać, a nawet wykorzystywać do własnej zabawy, którą podpowie im wyobraźnia. My bardzo lubimy karciane rozgrywki, a przez to stawiamy im dość wysokie wymagania – „A kysz!” świetnie sobie z tymi wymaganiami poradziła 🙂
Za grę dziękujemy Wydawnictwu Fox Games